Manchester City - Lech 3:1. Bramki dla Manchesteru zdobył Adebayor. Jedyny gol dla Lecha padł w 50 min. Zdobył go Tshibamba.
W 13 minucie meczu Manchester zdobył pierwszą bramkę. Emmanuel Adrebayor w prosty sposób zwiódł Bartosza Bosackiego i uderzył do siatki po długim rogu.
Były gracz Arsenalu Londyn w 24 minucie po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Tym razem głową, po dośrodkowaniu Davidy Silvy. W pierwszej połowie wynik nie uległ już zmianie.
W drugiej połowie jedynego gola zdobył Lech. Po akcji Peszki i zamieszaniu w polu karnym piłka szczęśliwie trafiła pod nogi Joela Tshibamby, a ten z bliska nie zmarnował sytuacji. I niespodziewanie zrobiło się tylko 2:1.
"Kolejorz” stworzył sobie jeszcze kilka groźnych okazji, a najlepszą miał Tshibamba, ale fatalnie spudłował. Później do głosu ponownie doszli podopieczni Roberto Manciniego. W 72 min. Adebayor rozwiał nadzieje kibiców Lecha. Po świetnej asyście Davida Silvy z lewej strony wpakował piłkę do siatki.
W samej końcówce świetną szansę miał jeszcze Marcin Kikut, ale uderzył zbyt lekko, żeby zaskoczyć Joe Harta.
Manchester City – Lech Poznań 3:1 (2:0). Bramki i składy:
Bramki: Adebayor (13, 24, 72) – Tshibamba (50).
Manchester City: Hart – Boyata, Richards, Lescott, Zabaleta (85 Bridge), Wright-Phillips (77 Jo), De Jong, Vieira, Johnson, Silva (75 Yaya Toure), Adebayor.
Lech: Burić – Kikut, Bosacki, Arboleda (70 Djurdjević), Henriquez, Peszko, Injac, Drygas (55 Rudnevs), Wilk (55 Stilić), Kriwiec, Tshibamba.
Żółta kartka: Bosacki.