(fot. Maciej Kaczanowski)
Gospodarze w ostatniej chwili uratowali remis w lokalnych derbach. Punkt ekipie z Bychawy dał Jarosław Walęciuk, który skutecznie wykorzystał rzut karny w doliczonym czasie gry
Obie miejscowości dzieli zaledwie kilkanaście kilometrów, dlatego starcia Granitu i POM są dla kibiców obu ekip najważniejszymi w całym sezonie. Ten klimat sprawia, że konfrontacje Bychawy i Piotrowic są zawsze pełne emocji oraz dramaturgii. Nie inaczej było również w sobotę.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, chociaż to gospodarze stworzyli groźniejsze sytuacje. W 7 min oko w oko z Radosławem Traczem znalazł się Michał Popławski. 29-latek uderzył jednak zbyt mało precyzyjnie i golkiper POM bez problemów zatrzymał piłkę.
Na gole trzeba było czekać do drugiej połowy. W 53 min w polu karnym Granitu powstało olbrzymie zamieszanie. Najlepiej w nim odnalazł się Maciej Chrześcijan, który z bliska wepchnął piłkę do bramki.
Piłkarze z Bychawy rzucili się do odrabiania strat. W 74 min powinni wyrównać – Wojciech Szacoń uderzył piłkę głową, ale futbolówkę z linii bramkowej wybił Marcin Gil. Goście z każdą minutą opadali coraz bardziej z sił. Na boisku meldowali się kolejni rezerwowi, ale nie byli oni w stanie zatrzymać naporu Granitu. W 85 min wszedł nawet Ayoub Charef Edine Kherouf. Popularny „Paco” w ten sposób stał się pierwszym w historii Algierczykiem w drużynie POM.
Granitowi udało się wyrównać dopiero w doliczonym czasie gry. Błąd popełnił Maciej Ostrowski, który w polu karnym sfaulował Tomasza Pietrasia. Do piłki ustawionej na 11 m podszedł Jarosław Walęciuk i dał swojej ekipie remis. – To był typowy derbowy mecz. Nie było w nim wiele finezji, a piłka była przede wszystkim w powietrzu. Taki styl wymuszało jednak nierówne i grząskie boisko. Nasz mecz w poprzedniej kolejce z Sokołem Konopnica również zakończył się remisem. O ile wówczas była to raczej strata punktów, to teraz trzeba to jedno „oczko” bardzo szanować – przyznał Łukasz Gieresz, trener Granitu. POM może być niepocieszony, bo stracił pozycję lidera. – Nie przejmujemy się tym, bo lepiej jest gonić, niż uciekać – przekonuje Grzegorz Piwnicki, kierownik POM.
Granit Bychawa – POM Iskra Piotrowice 1:1 (0:0)
Bramki: Walęciuk (90+4 z karnego) – Chrześcijan (53).
Granit: Zawiślak – Pietraś, Świderski, Lewczuk, Piwnicki, Dudkiewicz, Walęciuk, W. Szacoń (62 Olesiński), Banachiewicz, Lis (80 Aina), Popławski.
POM: Tracz – Michał Ostrowski (46 Jurko), Bartoszcze, Jarmuł (72 Korba), Maciej Ostrowski, Gil, Chrześcijan, Sobkowicz (85 Kherouf), Zając (80 Kaczmarczyk), Zieliński, Stępień (75 Kamil Ostrowski).
Żółte kartki: Lewczuk, Piwnicki – Zając, Tracz, Gil. Sędziował: Mirosław. Widzów: 400.