Przez ponad 120 minut spotkania bramka, na którą atakowali Holendrzy była jak zaczarowana. Napastnicy "Oranje byli nieskuteczni, kapitalną formę prezentował Keylor Navas, a i szczęście też było po stronie Kostaryki. Aż do konkursu rzutów karnych. W tych perfekcyjnie uderzali podopieczni Louisa van Gaala, swoje zrobił także Tim Krul.
Po pierwszych minutach sobotniego meczu toczonych w dosyć szybkim tempie nastąpił fragment spotkania, w którym obie drużyny nie kwapiły się do odważnych ataków. Od początku zdecydowana inicjatywa była po stronie Holendrów, jednak jak się później okazało, nie miało to żadnego przełożenia na rezultat spotkania.
Na pierwszą wartą odnotowania akcję ofensywną trzeba było czekać do 22 minuty. Po koronkowym rozegraniu piłki przez Holendrów futbolówkę w polu karnym otrzymał Robin van Persie, ale strzał napastnika Manchesteru United obronił Keylor Navas, który poradził sobie również z dobitką Wesleya Sneijdera.
Mnóstwo pracy golkiper Kostaryki miał także osiem minut później, kiedy to w polu karnym z dosyć ostrego kąta uderzał Memphis Depay, lecz i w tej sytuacji lepszy był bramkarz ekipy trenera Jorge Luisa Pinto.
Kolejną świetną interwencję Navas zaliczył w 39 minucie, gdy z najwyższym trudem wybronił strzał z rzutu wolnego autorstwa Sneijdera.
W drugiej połowie zespołowi "Oranje” trudniej było skonstruować składną akcję ofensywną, która mogłaby się zakończyć golem dla podopiecznych van Gaala. Kostarykanie bronili się bardzo mądrze, nie pozwalając rywalom na zbyt wiele.
Dopiero w końcówce Holendrzy zaatakowali intensywniej. W 83 minucie gry Sneijder z rzutu wolnego trafił w słupek, do szczęścia zabrakło mu kilku centymetrów. Kolejne akcje należały już do van Persiego. Kilkadziesiąt sekund później napastnik uderzał z bliskiej odległości i ostrego kąta, jednak górą znów był Navas. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry po dośrodkowaniu Sneijdera van Persie nie trafił w piłkę na piątym metrze od bramki Kostaryki. Ten sam zawodnik kolejny pojedynek z golkiperem rywali przegrał 93 minucie meczu. W 94, po ogromnym zamieszaniu pod bramką Kostarykan, van Persie ponownie oddał strzał, ale i tym razem swój zespół uratował Navas, który zbił to uderzenie na poprzeczkę.
Już na początku dogrywki Navas po raz kolejny skutecznie i widowiskowo ratował swoją drużynę przed stratą bramki, wybijając strzał głową Rona Vlaara. Była to jednak jedyna okazja Holendrów w pierwszym dodatkowym kwadransie.
Na kolejne emocje czekać trzeba było do drugiej części dogrywki. Tym razem jednak to Kostarykanie byli blisko przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. W 117 minucie Marco Urena zwiódł w polu karnym dwóch obrońców, po czym oddał mocny strzał na bramkę Holendrów, w której dobrze spisał się Jasper Cillessen.
Za chwilę akcja przeniosła się na drugą stronę boiska. Piłkę przed polem karnym opanował Sneijder, który za chwilę uderzył na bramkę Kostaryki. Podopieczni Jorge Luisa Pinto mogli mówić o ogromnym szczęściu, bo futbolówka trafiła w poprzeczkę, po raz kolejny rozgrywający "Oranje” pomylił się o centymetry.
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc spotkanie wieńczył konkurs rzutów karnych. W bramce Holendrów stanął Tim Krul, który w samej końcówce doliczonych trzydziestu minut zastąpił Cillessena.
Po pierwszej kolejce, w której celnie uderzali Celso Borges i van Persie, w drugiej serii strzał Bryana Ruiza obronił wspomniany Krul. Następnie trafieniami z jedenastu metrów popisali się kolejno Arjen Robben, Giancarlo Gonzalez, Sneijder, Christian Bolanos i Dirk Kuyt. Jako ostatni wśród Kostarykan do piłki podchodził Michael Umana, po którego uderzeniu kolejną skuteczną interwencję zanotował Krul, dając swojemu zespołowi przepustkę do półfinału brazylijskiego mundialu.
Holandia była w przekroju całego spotkania drużyną lepszą, ale nie potrafiła udokumentować tego golami. Wszystko musiało się rozstrzygnąć w rzutach karnych, w tych jednak więcej zimnej krwi zachowali bardziej doświadczeni "Oranje”.
Kostarykanie byli o krok od zszokowania całego futbolowego świata, o krok od jednej z najbardziej spektakularnych sensacji w całej historii mundiali. Do szczęścia ekipie z niewielkiego państwa w Ameryce Środkowej zabrakło bardzo niewiele.
Zwycięzcy tego spotkania o wielki finał zagrają z reprezentacją Argentyny.
Holandia - Kostaryka 0:0 (rzuty karne - 4:3)
Holandia: Cillessen (122 Krul) - Blind, Martins Indi (106 Huntelaar), Vlaar, de Vrij - Depay (76 Lens), Sneijder, Wijnaldum, Kuyt, Robben - van Persie.
Kostaryka:Navas - Acosta, Gonzalez, Tejeda (97 Cubero), Umana - Borges, Diaz, Gamboa (79 Myrie), Campbell (66 Urena), Ruiz - Bolanos.
Żółte kartki: Indi, Huntelaar - Diaz, Umana, Gonzalez, Acosta.
Sędzia: Ravshan Irmatov (Uzbekistan).