Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Piłka nożna

8 maja 2010 r.
21:08
Edytuj ten wpis

Po dobrym meczu Górnik Łęczna zremisował z Górnikiem Zabrze. Kibice znowu bili brawo

Autor: Zdjęcie autora ARTUR OGÓREK
0 0 A A

Gdyby łęcznianie zagrali we wcześniejszych meczach tak jak z Górnikiem Zabrze, to raczej teraz nie musieliby martwić się degradacją. W sobotę, już po wodzą Mirosława Jabłońskiego, "zielono-czarni” pokazali dobry futbol, wielkie zaangażowanie, stwarzali duże zagrożenie w polu karnym rywali. I jeśli to się nie zmieni w końcówce sezonu, będą mieli spore szanse, aby uratować I ligę.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Już na samym początku kibice gospodarzy krzyknęli: więcej ambicji, piłkarze więcej ambicji. Tym samym dali do zrozumienia, czego najbardziej brakowało łęcznianom w trzech przegranych z rzędu meczach. Jednak miejscowi byli chyba za bardzo spięci, bo w pierwszych minutach grali niedokładnie. Szybko wykorzystali to zabrzanie, bo Grzegorz Bonin, po rękach Jakuba Wierzchowskiego, który zastąpił między słupkami Sergiusza Prusaka, zdobył prowadzenie.

Zespół Mirosława Jabłońskiego ruszył do odrabiania strat i mógł za to drogo zapłacić, bo Bonin, najlepszy w ekipie rywali, znowu był w sytuacji sam na sam. Na szczęście minimalnie chybił. "Zielono-czarni” nacierali nadal i w 35 min dwa razy szczęścia próbował Janusz Surdykowski.

Taka gra, poparta ogromną ambicją, musiała podobać się ludziom na trybunach, którzy zaczęli nagradzać ją dawno nie słyszanymi w Łęcznej oklaskami. Pięć minut później był już aplauz, kiedy po dośrodkowaniu Radosława Bartoszewicza Adam Danch wpakował piłkę do własnej siatki.

W 51 min ponownie dał znać o sobie Bonin, ale w pojedynku z Wierzchowskim, górą był bramkarz. Duży wpływ na dalszy przebieg meczu miało zachowanie Dawida Gajewskiego, który w odstępie trzydziestu sekund otrzymał dwie żółte kartki. – Jest młody i nauka kosztuje. Chciałem go zdjąć po pierwszej żółtej kartce, jednak nie zdążyłem. Był szybszy – stwierdził trener Ślązaków Adam Nawałka.

Od tej pory napór łęcznian przybrał jeszcze na sile, choć czasem ich poczynania były chaotyczne. Swoje robił też sędzia, wybijający gospodarzy z uderzenia. W dodatku w 63 min nie odgwizdał faulu Dancha na Sławomirze Nazaruka, w polu karnym.

Mimo to nasi piłkarze mogli zwyciężyć, a bliscy powodzenia byli Nazaruk i Rafał Niżnik.

Górnik Łęczna – Górnik Zabrze 1:1 (1:1)

BRAMKI
0:1 – Bonin (11), 1:1 – Danch (40 samob.)

SKŁADY
Górnik Łęczna: Wierzchowski – P. Bronowicki (26 Nazaruk), Benevente, Bartkowiak, Kazimierczak – Oziemczuk (5 G. Bronowicki), Bartoszewicz (83 Stefaniuk), Nikitović, Niżnik, Nakoulma – Surdykowski.

Górnik Zabrze: Nowak – Danch, Banaś, Pazdan, Magiera – Bonin, Strąk, Cebula (77 Szczot), Gajewski – Świątek (65 Pitry), Zahorski (65 Przybylski).

Żółte kartki: Bartoszewicz, Nikitović, Niżnik – Cebula, Gajewski. Czerwona kartka: Gajewski (55, za dwie żółte). Sędziował: Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Widzów: 2500.

Bonin: Wynik do przyjęcia

– Gospodarze walczą o utrzymanie, a my o awans. Wiedzieliśmy jedynie to, że Łęczna nie będzie się bronić, że oba zespoły będą grały w piłkę. W pierwszej połowie było sporo chaosu i niedokładności. Decydujące akcje w spotkaniu to chyba jednak my mieliśmy, a przede wszystkim ja. To były trzy stuprocentowe sytuacje, a wykorzystałem tylko jedną. Gdybym strzelił tę na 2:0, to sądzę, że byłoby już po meczu.

• Ale dzięki temu w Łęcznej kibice mogli zobaczyć ciekawe spotkanie.
– Może i tak. Szkoda, że na początku drugiej połowy dostaliśmy czerwoną kartkę, bo później musieliśmy się bronić. Jeśli nie można wygrać, to przynajmniej trzeba zremisować.

• Czy jesteście zadowoleni z remisu?
– Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności drugiej części, to ten wynik jest do przyjęcia. Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty, jednak ten jeden również będzie liczył się w ostatecznym rozrachunku.

• Na pewno analizowaliście poprzednie mecze łęcznian, które były dużo słabsze w ich wykonaniu. Spodziewaliście się, że przeciwko wam wyjdzie całkiem "inny” zespół.
– Przyszedł nowy trener, więc to już miało jakieś znaczenie. A poza tym, tak się składa, że na Górnika Zabrze wszystkie drużyny nagle grają fajnie w piłkę. My się spodziewamy, że w każdym meczu będzie nam ciężko. Ale gdybym poprawił wynik drugim golem, byłoby już znacznie spokojniej.

Nikitović: Każdy mecz jak finał

• Jeden punkt jest satysfakcjonujący?
– Może przed pierwszym gwizdkiem ten wynik wzięlibyśmy nawet w ciemno. Potem Górnik Zabrze miał idealną sytuację na 2:0 i mogło być już po meczu. Ale kiedy doprowadziliśmy do remisu i mieliśmy jeszcze przewagę jednego zawodnika, to była szansa na komplet punktów. Niestety, nie umieliśmy tego wykorzystać. Szkoda, że w drugiej połowie zaczęliśmy grać chaotycznie, długimi piłkami. Trzeba było grać po ziemi, co podpowiadał nam trener. Nie wiem czy to był strach przed wygraną, czy po prostu brak umiejętności. Myślę, że to był nasz najlepszy mecz w Łęcznej w tym sezonie. Pokazaliśmy, podobnie jak rywale, kawałek fajnej gry. Włożyliśmy w to spotkanie dużo serca. Dlatego z jednej strony może być zadowolenie, a z drugiej niedosyt.

• Ten remis przywraca nadzieję?
– Jesteśmy świadomi, że do końca pozostało jeszcze sześć kolejek i dla nas każdy mecz jest jak finał. Musimy zrobić jak najwięcej punktów, aby utrzymać się w lidze. Mamy jasny przekaz od prezesa Krzysztofa Dmoszyńskiego, że jeśli spadniemy z ligi, to będzie równoznaczne z końcem piłki w Łęcznej. A nie chcemy tego, chcemy, żeby ten klub nadal się rozwijał, a nawet gościł kluby ekstraklasy.

• W ciągu kilku dni przeszliście dużą metamorfozę. We wcześniejszych meczach prezentowaliście się dużo słabiej.
– Metamorfoza byłaby prawdziwa, gdybyśmy wygrali ten mecz. Ale na pewno zagraliśmy lepiej, niż trzy wcześniejsze spotkania. Nie wiem, dlaczego w tamtych występach zabrakło nam charakteru i walki. Z Zabrzem walczyliśmy do upadłego, każdy jeden z nas. To jest najważniejsze w tej lidze.

• Byliście też lepsi pod bramką przeciwnika.
– No tak, to był wcześniej nasz mankament. W poprzednich trzech meczach praktycznie nie stworzyliśmy sytuacji strzeleckich, a teraz mieliśmy przed przerwą i w drugiej połowie, sporo strzałów i dośrodkowań. Mogliśmy zwyciężyć, ale nie można tego długo rozpamiętywać. Już w środę gramy w Kluczborku i trzeba wszystko zrobić, aby przywieźć trzy punkty.

• Wyniki z innych stadionów nie deprymowały was. W piątek wygrał Kluczbork, a spiker poinformował w trakcie meczu, że również Wisła Płock.
– Nie możemy patrzeć na innych, tylko skupić się na sobie. Za nas nikt nie zrobi punktów. Teraz przed nami trzy wyjazdowe mecze, do zespołów również walczących o utrzymanie. Te spotkania będą miały duży wpływ na to, kto zostanie zdegradowany.

• Ile punktów da utrzymanie?
– Myślę, że czterdzieści. Czyli brakuje nam jeszcze ośmiu.

Pozostałe informacje

Majówka na grillu - jak nie zepsuć potraw - przepisy

Majówka na grillu - jak nie zepsuć potraw - przepisy

Najważniejsze: nie grillujemy na żywym ogniu, który zwęgli potrawy i nada im gorzki smak. A na powierzchni potrawy wytworzą się rakotwórcze substancje.

Tarkawica. Śmierć motorowerzysty

Tarkawica. Śmierć motorowerzysty

Dziś przed południem, 4 maja, 64-letni mężczyzna kierujący motorowerem marki Yamasaki na zakręcie w Tarkawicy (pow. Ostrówek Lubelski) stracił panowanie nad jednośladem i staranował ogrodzenie jednego z domów

Trener Motoru przed meczem z Wisłą Płock: Mamy w sobie dużo dobrej energii

Trener Motoru przed meczem z Wisłą Płock: Mamy w sobie dużo dobrej energii

W niedzielę o godzinie 15.00 Motor Lublin rozegra jeden z kluczowych meczów w tym sezonie. Żółto-biało-niebiescy zmierzą się w Płocku z tamtejszą Wisłą i chcąc myśleć o barażach o PKO BP Ekstraklasę nie mogą tego spotkania przegrać. O tym jakie nastroje panują w obozie lublinian przed tym spotkaniem zdradził trener Mateusz Stolarski

Wisła Grupa Azoty nie składa broni. Cenne zwycięstwo na Kaszubach

Wisła Grupa Azoty nie składa broni. Cenne zwycięstwo na Kaszubach

Wisła Grupa Azoty Puławy sprawiła swoim kibicom bardzo miłą niespodziankę. W sobotę podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego wygrali w Stężycy z tamtejszą Radunią i wciąż są w grze o pozostanie w przyszłym sezonie na centralnym poziomie rozgrywkowym

Pierwsze krajowe truskawki, cena?

Pierwsze krajowe truskawki, cena?

Na targu pod Zamkiem można było dziś kupić pierwsze krajowe truskawki, spod Zwolenia. Cena za kilogram 28 zł, za łubiankę 70 zł

Wielka Sobota w Cerkwi prawosławnej
galeria

Wielka Sobota w Cerkwi prawosławnej

Wierni obrządku prawosławnego obchodzą Wielką Sobotę, kończąc w ten sposób czas oczekiwania na Święta Wielkanocne. W tym roku Wielkanoc u prawosławnych przypada na 5 maja, w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni księżyca wg. kalendarza juliańskiego, po obchodach Paschy Żydowskiej. W Cerkwi prawosławnej wierni poświęcili pokarmy jakie będą spożywać podczas wielkanocnego śniadania.

Przepisy na grilla: młoda kapusta

Przepisy na grilla: młoda kapusta

Nie ma lepszej rzeczy w maju niż młoda, zasmażana kapusta z koperkiem. No chyba, że jest to chrupiąca golonka z grilla podana z młodą kapustą

Odszedł mistrz Henryk Prażmo. Ostatni gong

Odszedł mistrz Henryk Prażmo. Ostatni gong

1 maja 2024r. w wieku 85 lat zmarł mój Tata HENRYK PRAŻMO - sportowiec, pięściarz wagi ciężkiej WKS Lublinianka. Młodzieżowy Mistrz i Wicemistrz Polski ,,ZRYW”, 10-krotny Mistrz Województwa Lubelskiego. W latach 1956-1969 stoczył ok. 150 walk w większości zwycięskich. Był czołowym bokserem wagi ciężkiej w Polsce. Kuszony intratnymi ofertami z czołowych klubów - Legii, Gwardii i innych…pozostał wierny Lublinowi….! W środową majową noc usłyszał ostatni gong…- poinformował Jerzy Prażmo

GIS ostrzega: Bakterie w mleku dla niemowląt. Mogą powodować groźną chorobę

GIS ostrzega: Bakterie w mleku dla niemowląt. Mogą powodować groźną chorobę

Listerioza to choroba zagrażająca głównie kobietom w ciąży, noworodkom i osobom z obniżoną odpornością. Bakterie, które mogą ją wywołać wykryto w mleku modyfikowanym dla niemowląt

Piaseczno. Eko-patologia, wypoczynek wśród śmieci

Piaseczno. Eko-patologia, wypoczynek wśród śmieci

Tak gmina dba o eko turystykę, nad jeziorem Piaseczno pełno śmieci, gdy zawieje wiatr, fruwają po okolicy i pływają w wodzie - alarmuje nasz Czytelnik

Majówka 2024. Zamojska Akademia Kultury otwiera letni sezon. Sobota pełna atrakcji
4 maja 2024, 8:00
galeria

Majówka 2024. Zamojska Akademia Kultury otwiera letni sezon. Sobota pełna atrakcji

Od rana do popołudnia jest otwarta 4 maja Zamojska Akademia Kultury mieszcząca się w gmachu dawnej Akademii Zamojskiej. Na dziś zaplanowano tutaj mnóstwo atrakcji dla dużych i małych gości. Bo to ma być rodzinne otwarcie sezonu letniego

Krasnystaw. Marzy ci się policyjny mundur? Nabór trwa

Krasnystaw. Marzy ci się policyjny mundur? Nabór trwa

Marzy ci się policyjny mundur? Jest okazja, bo komenda w Krasnymstawie prowadzi nabór do służby

"Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy, ale patrzymy do przodu". Opinie po meczu Górnika Łęczna z Odrą Opole
galeria

"Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy, ale patrzymy do przodu". Opinie po meczu Górnika Łęczna z Odrą Opole

W piątkowy wieczór Górnik Łęczna zdobył bardzo ważne trzy punkty pokonują na swoim stadionie Odrę Opole. Dla łęcznian było to tym samym przełamanie po dwóch domowych porażkach z rzędu. Jak mecz podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Orlen Oil Motor Lublin w niedzielę zmierzy się w Częstochowie z Krono-Plast Włókniarzem

Orlen Oil Motor Lublin w niedzielę zmierzy się w Częstochowie z Krono-Plast Włókniarzem

Niepokonany Orlen Oil Motor Lublin w niedzielę (godz. 16.30) zmierzy się na wyjeździe z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. Ekipa spod Jasnej Góry we wtorek nadrobiła ligowe zaległości, ale wciąż czeka na premierowe zwycięstwo w tym sezonie

Motor Lublin w niedzielę zagra w Płocku z Wisłą i celuje w kolejne zwycięstwo

Motor Lublin w niedzielę zagra w Płocku z Wisłą i celuje w kolejne zwycięstwo

Po wyjazdowym zwycięstwie w Opolu nad Odrą piłkarzy Motoru Lublin czeka kolejny mecz w delegacji. Tym razem podopieczni Mateusza Stolarskiego zagrają w niedzielę (godz. 15) w Płocku z tamtejszą Wisłą. Dla obu ekip wynik meczu może okazać się kluczowy w kontekście walki o PKO BP Ekstraklasę

PKO BP EKSTRAKLASA
30. KOLEJKA

Wyniki:

Górnik Zabrze - ŁKS Łódź 4-1
Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 2-2
Lech Poznań - Cracovia 0-0
Piast Gliwice - Warta Poznań 2-0
Radomiak Radom - Zagłębie Lubin 3-4
Stal Mielec - Legia Warszawa 1-3
Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 2-3
Widzew Łódź - Raków Częstochowa 0-1
Puszcza Niepołomice - Korona Kielce

Tabela:

1. Jagiellonia 30 56 64-41
2. Lech 30 52 43-34
3. Górnik Z. 30 51 43-33
4. Śląsk 30 51 40-29
5. Legia 30 50 46-34
6. Raków 30 48 51-32
7. Pogoń 30 48 56-36
8. Widzew 30 42 39-39
9. Piast 30 38 32-32
10. Stal 30 38 36-42
11. Zagłębie 30 38 35-46
12. Radomiak 30 35 37-51
13. Warta 30 34 31-37
14. Cracovia 30 33 38-40
15. Puszcza 29 32 35-46
16. Korona 29 30 34-38
17. Ruch 30 23 34-52
18. ŁKS 30 21 29-65

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!