
Lubelski MOSiR otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich. Wygląda więc na to, że ledwo umilknie warkot żużlowych motocykli, a przy Z5 rozlegnie się huk ciężkiego sprzętu.

– Na ten moment możemy potwierdzić, że mamy już stosowne zgody na złożone wnioski dotyczące prac modernizacyjnych, w tym remontowych i rozbiórkowych – informuje Justyna Góźdź, rzeczniczka prasowa prezydenta Krzysztofa Żuka.
Remont starego stadionu to swoisty substytut dotychczasowej koncepcji, zakładającej budowę całkiem nowego obiektu na terenach po dawnym klubie jeździeckim.
Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku miasto odstąpiło od umowy z projektantem nowego stadionu, a raczej hali sportowej z funkcją żużlową. Pomysł ten umarł śmiercią naturalną.
Miasto domaga się od niedoszłego wykonawcy odszkodowania za straty wizerunkowe, po tym jak w mediach sugerował on, że ratuszowi de facto nie zależało na realizacji tego projektu. Trwa więc swoista przepychanka, która może skończyć się w sądzie. W żaden sposób nie przybliża to jednak sympatyków speedway’a w Lublinie do oglądania meczów Motoru w lepszych warunkach.
Stadionowa saga ciągnie się już od lat, ale na horyzoncie widać jej finał. Najpierw jednak swój finał odjadą żużlowcy. W niedzielę czeka ich rewanżowy mecz z Pres Grupą Deweloperską Toruń. Po wysokiej porażce w mieście Kopernika obrona mistrzowskiego tytułu jest zadanie szalenie trudnym. Tydzień po ligowych emocjach, na lubelskim owalu odbędzie się też pożegnalny turniej Jarosława Hampela, byłego kapitana Motoru, który zdecydował się na zakończenie kariery.
Dziś mimo wszystko kibicom łatwiej wyobrazić sobie czwarte z rzędu złoto „Koziołków” niż nowe oblicze obiektu przy Alejach Zygmuntowskich. Być może jednak wyobraźnia mieszkańców miasta zostanie zaspokojona już w przyszłym tygodniu. Według naszych informacji właśnie wtedy można się spodziewać szczegółowych informacji na temat przebudowy Z5. Istnieje spora szansa, że prócz komunikatu na temat planowanych etapów prac, zobaczymy też wizualizację obiektu w wersji finalnej.
– Kończy się sezon i będziemy chcieli przystąpić do działań najszybciej, jak to będzie możliwe. Harmonogram prac musi być dostosowany do potrzeb użytkowników stadionu. Mam tu na myśli zarówno żużlowców, jak i piłkarzy. Być może uda się wypracować taki wariant, by prace remontowe nie kolidowały z funkcją sportową stadionu – komentuje Leszek Bartnicki, rzecznik prasowy MOSiR „Bystrzyca”.
Jak udało nam się ustalić, przebudowa lubelskiego „Estadio da Gruz”, jak nazywają stadion złośliwi, rozpocznie się od łuku przeciwległego do stadionu lekkoatletycznego. W pierwszej kolejności usunięte mają zostać krzesełka, co umożliwi nadbudowę trybun. Dojdzie również do wymiany kas biletowych i zaplecza sanitarnego.
– W sprawie modernizacji stadionu przy Al. Zygmuntowskich pozostajemy w stałym kontakcie z Ekstraligą Żużlową, z którą konsultujemy zakres prac i ich harmonogram. Dopiero po zakończonych uzgodnieniach z organizatorem rozgrywek poinformujemy o działaniach związanych z modernizacją obiektu – komentuje Góźdź.
