Prawdziwa euforia zapanowała wczoraj wśród kibiców w Dęblinie. Piłkarze Czarnych pokonali w meczu na szczycie Lewart Lubartów i kosztem rywali wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Jedynego gola w tym meczu strzelił już w 12 min Damian Dzido.
– Brakowało nam zdecydowania w polu karnym – mówi Grzegorz Białek, trener Lewartu. – Bo do 20 metra wszystko było dobrze, piłka chodziła jak należy, gorzej było z tym ostatnim podaniem. Na pewno szkoda, bo ten zespół był do ogrania.
Dla Lewartu to druga z rzędu porażka, druga wynikiem 0:1, bo w poprzedniej kolejce ulegli u siebie AMSPN Hetman Zamość.
– Byliśmy osłabieni brakiem trzech podstawowych zawodników. Brakowało nam Tomka Mitury, Maćka Jeziora i Tarasa Potockiego. Z czołówki drużyn, z którymi do tej pory graliśmy Czarni nic wielkiego nie zaprezentowali. A my znowu straciliśmy trzy punkty przez indywidualny błąd, tym razem bramkarza, który zamiast wybijać piłkę nad poprzeczką próbował ją łapać, a skutek był marny – uważa trener zespołu z Lubartowa.
Goście mieli też spore zastrzeżenia do organizatorów meczu, którzy ich zdaniem nie zadbali o odpowiednie warunki, aby mogli przygotować się do spotkania.
– Odprawę musiałem robić zawodnikom w autobusie, bo godzinę przed meczem nie było żadnej szatni, w której mogliśmy się przebrać. W tym czasie trwał bowiem jeszcze mecz drugiej drużyny Czarnych z Milą Turka w klasie B. W międzyczasie wokół nas wywiązała się jakaś bójka między piłkarzami tych zespołów, byliśmy zażenowani całą sytuacją. Do szatni udało nam się wejść dopiero 45 minut przed meczem – opowiada Białek.
W kolejnym meczu Lewart zagra u siebie z Janowianką Janów Lubelski, zaś Czarnych czeka wyjazdowe spotkanie z Omegą Stary Zamość.
Czarni Dęblin – Lewart Lubartów 1:0 (1:0)
Bramka: Dzido (12).
Czarni: Lipka – Adamski, Przybysz , D. Osojca, Paśnicki, P. Osojca (55 Siwek), Walendziak (61 Olender), Dzido, Kaczyński (89 Lipiec), Frączek, Kowalik (88 Zdunek).
Lewart: Parzyszek – Bijan, Michna, J. Niewęgłowski (89 Kaźmierski), Kosmala, D. Niewęgłowski, Kuzioła (82 Cękała), Rusinek, Pikul (66 Pęksa), Kompanicki (60 Nogal), Bujak.
Żółte kartki: Kaczyński, Adamski (C). Sędziował: Paweł Smyk (Biała Podlaska). Widzów: 400.