Polska – Łotwa 2:0. Jesteśmy liderami grupy G

Faworytem niedzielnego meczu byli zawodnicy trenera Jerzego Brzęczka, ale niespodziewanie to Łotysze zaatakowali jako pierwsi. Już w trzeciej minucie groźnie z dystansu uderzał Vladislavs Gutkovskis, ale Wojciech Szczęsny zdołał sparować jego uderzenie. Polska pierwszą dobrą sytuację miała w 25 minucie. Wtedy to Grzegorz Krchowiak dobrze podał do Roberta Lewandowskiego, ale ten będąc sam na sam z Pavelsem Steinborsem trafił prosto w niego. Kapitan naszej reprezentacji blisko szczęścia był również w dziesięć minut później jednak piłka po jego strzale odbiła się od słupka i do przerwy był remis.

W drugiej połowie Łotwa miała wyborną okazję by objąć prowadzenie – Arturs Karasausks uniknął spalonego i pognał z piłką w nasze pole karne. Na szczęście w momencie oddawania strzału został zablokowany przez Kamila Glika i wynik się nie zmienił. Z każdą kolejną minutą przewagę zaczęli osiągać Polacy i wreszcie na w 76 minucie Arkadiusz Reca ładnie dośrodkował w pole karne na głowę Lewandowskiego, a ten wpakował piłkę do siatki. Po zdobytym golu „Biało-Czerwoni” poszli za ciosem i w 84 minucie Kamil Glik również strzałem głową pokonał bramkarza rywali ustalając wynik meczu na 2:0

Polska – Łotwa 2:0 (0:0)

Bramki: Lewandowski (76), Glik (84)

Polska: Szczęsny – Kędziora, Glik, Pazdan, Reca - Grosicki (83 Frankowski), Krychowiak, Klich (62 Błaszczykowski), Zieliński – Piątek (87  Milik), Lewandowski.

Łotwa: Steinbors – Savaļnieks (79 Gabovs), Dubra, Oss, Maksimenko – Ikaunieks, Laizans,Isajevs, Rakels, Karasausks (85 Tobers) – Gutkovskis (70Uldriķis).

Żółte kartki: Piątek, Kędziora – Dubra, Maksimenko, Ikaunieks.

Sędziował: Aliyar Agayev (Azerbejdżan).

Widzów: 51 112.