

Przed Wojskowym Sądem Garnizonowym w Lublinie zeznawali w czwartek strażnicy graniczni i żołnierze w procesie 25-letniego szeregowca oskarżonego o przekroczenie uprawnień. Prokuratura zarzuca mu, że oddając w marcu 2024 roku strzały przy granicy z Białorusią, stworzył zagrożenie dla innych osób. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Według ustaleń śledczych żołnierz z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej miał oddać 12 strzałów z broni służbowej wzdłuż drogi granicznej w rejonie Dubicz Cerkiewnych. Na miejscu znajdowała się grupa migrantów oraz funkcjonariusze Straży Granicznej i wojska. Prokuratura twierdzi, że strzały mogły narazić te osoby na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. Oskarżony utrzymuje, że działał zgodnie z zasadami i oddawał strzały alarmowe w kierunku bezpiecznym, by ostrzec sąsiednie posterunki.
Świadkowie przesłuchani w czwartek podkreślali, że sytuacja na granicy w marcu 2024 roku była wyjątkowo napięta. Migranci mieli zachowywać się agresywnie, rzucać kamieniami i gałęziami w polskie patrole. Żołnierze i funkcjonariusze odpowiadali strzałami ostrzegawczymi i gazem łzawiącym. Zeznali, że w czasie incydentu czuli się zagrożeni, ale nie przez oskarżonego. Mówili, że to żołnierz spokojny, dobrze wyszkolony i nieagresywny.
Prokuratura oparła swoje zarzuty na analizie nagrań z kamer perymetrycznych oraz ekspertyzach balistycznych i rekonstrukcji 3D. Według opinii biegłego, pociski mogły zabić człowieka w zależności od miejsca trafienia. Z aktu oskarżenia wynika, że kilka pocisków rykoszetowało, a pozostałe przeleciały obok grupy. Sam żołnierz tłumaczył, że wcześniej dwukrotnie ostrzegł migrantów okrzykiem „Wojsko Polskie, stój, bo strzelam”.
Sprawa wywołała polityczną burzę po doniesieniach o zatrzymaniu żołnierzy w kajdankach przez Żandarmerię Wojskową. W odpowiedzi na ten i podobne incydenty rząd przyjął ustawę o wsparciu działań służb na granicy, która weszła w życie 31 sierpnia. Nowe przepisy pozwalają żołnierzom działać samodzielnie w czasie pokoju i gwarantują im ochronę prawną w razie użycia broni. Kolejna rozprawa w sprawie 25-latka odbędzie się 28 października.
Źródło: PAP
