Przed zespołem trenera Jarosława Czarnieckiego pracowity okres. Drużyna chce powalczyć o utrzymanie. By osiągnąć ten cel w drużynie niezbędne będą wzmocnienia niemal na każdej pozycji
Na pierwszym treningu przed nowym sezonem piłkarze Roztocza spotkają się już w poniedziałek o godzinie 18. – Spodziewam się na pierwszych zajęciach 13-14 zawodników – mówi szkoleniowiec beniaminka. Zespół mimo awansu nadal ma trenować trzy razy w tygodniu. – Mamy świadomość, że IV liga to zdecydowanie wyższy poziom, ale nie jest to zawodowstwo. Zresztą zdecydowana większość zawodników normalnie pracuje i musimy o tym pamiętać. Jednak jeżeli zajdzie taka konieczność, przedyskutujemy temat wprowadzenia dodatkowej jednostki treningowej – komentuje Czarniecki.
Przed rozpoczęciem ligowych zmagań klub musi szukać wzmocnień. – Naszym celem w IV lidze będzie oczywiście utrzymanie. I aby to osiągnąć musimy się wzmocnić. Szukamy zawodników na wszystkie pozycje. Każdemu chcemy się dokładnie przyjrzeć i dać szansę. Myślę, że IV liga może okazać się dobrym magnesem i drużyna zostanie solidnie wzmocniona. Chciałbym też aby latem zasiliło nas kilku zawodników z okolic Szczebrzeszyna – wyjawia trener Roztocza.
Na razie jednak świeżo upieczony czwartoligowiec doznał poważnego osłabienia. Do Hetmana Zamość przeniósł się bowiem Sviatoslav Lavruk. – Przyznam szczerze, że to była moja inicjatywa. Lavruk to zawodnik, który „ma papiery na granie”. W klasie okręgowej po prostu przerastał innych zawodników. Jest młody i ma szansę coś w piłce osiągnąć. Hetman jest na innym poziomie i chce w tym roku wywalczyć awans do III ligi. A jeżeli Lavruk ma szansę grać jeszcze wyżej to ja nie mam zamiaru robić mu problemów. Przecież każdy zawodnik powinien się rozwijać. Szkoda tylko, że nie wszyscy to rozumieją – przekonuje trener.
W barwach Roztocza najprawdopodobniej nie zobaczymy już Konrada Kornasa, Artura Chałasa i Pawła Wróbla. Pierwszemu z wymienionych nie uda się połączyć obowiązków zawodowych z grą w IV lidze. Natomiast były gracz m.in. Legii Warszawa najprawdopodobniej zakończy karierę, a Wróbel przenosi się do szkoły do Lublina.