Sobotnim spotkaniem w Mielcu Azoty Puławy rozpoczną sezon 2014/2015
- Naszym atutem powinna być przede wszystkim gra obronna wsparta kombinacjami w ataku - mówi Marcin Kurowski, drugi trener Azotów.
Z przyjściem szkoleniowca z Bałkanów, na co dzień opiekuna reprezentacji narodowej Bośni i Hercegowiny, puławski zespół zyskał nowe oblicze. Marković ściągnął swoich ludzi na dwie kluczowe pozycje: środek i prawe rozegranie. Nikola Prce i Kosta Savić pokazali w okresie przygotowawczym, że znają się na swoim fachu.
- Brakowało nam takiego gracza na środku. Nikola to kompletny zawodnik. Z kolei Kosta spokojnie wypełni lukę po Michale Szybie. Dobrze gra w obronie. Prce powinien być liderem zespołu - uważa Kurowski.
W związku z poczynionymi wzmocnieniami, w Puławach coraz głośniej zaczyna mówić się o walce, oby skutecznej, o medal mistrzostw Polski. - Liczę, że Azoty znajdą się w gronie zespołów walczących o miejsce na podium - podkreśla prezes klubu Jerzy Witaszek.
- O mistrzostwo bić może się kilka ekip. Najpoważniejszymi kandydatami są Vive Targi Kielce i Orlen Wisła. Groźne będą Górnik Zabrze oraz Stal Mielec, z którą gramy na inaugurację. Sporo namieszać może także Gaz-System Pogoń Szczecin.
O boju o najwyższe cele mówią sami zawodnicy: - chcemy wygrać wszystko: ligę, Puchar Polski i Challenge Cup - deklaruje obrotowy Mateusz Kus.
- Mamy mocniejszy skład niż przed rokiem. Liga jednak wszystko zweryfikuje - mówi Kurowski. - Pamiętam, jeszcze gdy byłem zawodnikiem w Puławach, jak w okresie przygotowawczym wygrywaliśmy wszystko, a w trakcie sezonu musieliśmy walczyć o utrzymanie. Dlatego trzeba być ostrożnym w składaniu deklaracji.
Terminarz rozgrywek okazał się mało przychylny dla podopiecznych Markovicia. Oprócz wyprawy do Mielca, Azoty zmierzą się kolejno z Górnikiem, Orlen Wisłą Płock i Vive Targi Kielce. - Jeśli przebrniemy przez wrzesień, będziemy mieć już z górki - żartuje drugi trener.
Ze Stalą puławianom, od zawsze, walczyło się trudno. - Po pierwsze - gramy na boisku przeciwnika, po drugie - to mecz na inaugurację, a więc może być różnie. Mimo to jedziemy po zwycięstwo - zapowiada Kus.
- Sądzę, że po czterech kolejkach zaplanowanych na bieżący miesiąc, będziemy wiedzieć, na co nas będzie stać -dodaje Kurowski.