Wyjazdowym rywalem puławian będzie dziś Chrobry Głogów. W tak trudnej sytuacji zespół trenera Dragana Markovicia w tym sezonie jeszcze nie był.
Stało się tak za sprawą wygranych sąsiadów z tabeli, beniaminków z Wągrowca i Wrocławia. Co ciekawe, tylko puławianie nie wywalczyli do tej pory nawet punktu.
Wrzesień, od kilku sezonów, był dla Azotów najczarniejszym z miesięcy. Zarówno pod względem jakości przeciwników w lidze, jak też uzyskanych z nimi wyników. O ile porażki z obrońcą trofeum i wicemistrzem Polski Orlen Wisłą Płock można było wkalkulować, o tyle stratę punktów w Mielcu ze Stalą i na swoim parkiecie z Górnikiem Zabrze, traktować należy jako ogromną wpadkę. Co w kontekście walki o czołowe lokaty na koniec sezonu może mieć ogromne znaczenie.
Limit porażek, przynajmniej w pierwszej rundzie, puławianie już wykorzystali i najwyższy czas, aby zaczęli gromadzić punkty. Na rozkładzie znalazł się Chrobry Głogów. Ranga tego meczu jest bardzo ważna. Mają tego świadomość sami zawodnicy.
- Nadal mamy zero na koncie. Sytuacja w tabeli wygląda nieciekawie - przyznaje Piotr Masłowski, rozgrywający puławskiego zespołu. - Każde spotkanie, począwszy od tego w Głogowie musimy przechylać na naszą stronę. Na pewno dojdzie presja wyniku. Będziemy musieli sobie z nią poradzić.
Głogowianie, jak najbardziej, są w zasięgu czwartej ekipy minionych rozgrywek. - Liczymy, że w końcu zaskoczymy i zaczniemy wygrywać - mówi rozgrywający Rafał Przybylski. - Najważniejszym zadaniem będzie poprawienie gry w obronie.
Ten element pozostawiał ostatnio wiele do życzenia. - Nie wiedzieć czemu, ale na treningach w defensywie prezentujemy się całkiem przyzwoicie. Gorzej jest w konfrontacji w meczach o punkty - twierdzi obrotowy Mateusz Kus.
Wyniki pracy sprawdzą gospodarze, którzy też słyną z twardej obrony. Puławianie spotkają w Głogowie byłych kolegów. W Chrobrym od tego sezonu występują gracze z puławską przeszłością. To obrotowy Łukasz Kandora oraz rozgrywający Krzysztof Tylutki i Adam Babicz. Dwaj ostatni wiosną występowali w Azotach. Głogowianie w tym sezonie jeszcze nie przegrali na swoim parkiecie.