Lepszego przeciwnika na pierwszy mecz kontrolny puławianie nie mogli sobie wymarzyć. Berlińskie „Lisy to czołowa drużyna Bundesligi. W minionym sezonie wywalczyła Puchar Niemiec, pokonując w finale SG Flensburg-Handewitt 22:21.
W ekipie Fuchse występuje reprezentant Polski Bartłomiej Jaszka. Rozgrywający nie zagra jednak w Kaliszu, gdyż przechodzi rehabilitację po urazie. Powinien za to wystąpić nowy nabytek „Lisów” Serb Petar Nenadić. Rozgrywający przeniósł się do stolicy Niemiec z Orlen Wisły Płock.
Turniej w Kaliszu otworzą zespoły Górnika Zabrze i Gaz-System Pogoni Szczecin, które zmierzą się w pierwszym półfinale. W niedzielę zaplanowane zostały mecze o trzecie miejsc i finał. W nim zagrają zwycięzcy sobotnich półfinałów.
„Szczypiorno Cup” będzie pierwszym sprawdzianem formy czwartej ekipy ostatniego sezonu. Dotychczas puławianie budowali siłę i wytrzymałość oraz pracowali nad techniką indywidualną i taktyką. Wprawdzie zespół ma za sobą gierkę wewnętrzną, ale nie jest ona miarodajnym testem potencjału ekipy Dragana Markovicia.
Mają nim być silnie obsadzone międzynarodowe turnieje. Oprócz występu w Kaliszu Azoty czekają jeszcze zawody w Macedonii oraz Bośni i Hercegowinie. - Udział w nich, w dużej mierze, mamy zapewniony dzięki szerokim kontaktom trener Markovicia - przyznaje uradowany Jerzy Witaszek, prezes puławskiego klubu.
- Od tego sezonu zmieniliśmy sposób przygotowania do ligi. Mając trenera, który pracował w Bundeslidze, przyjęliśmy styl szlifowania formy według zasad klubów najlepszej ligi świata. Najogólniej, możemy to streścić następująco: praca na własnych obiektach i bardzo dużo grania, z najlepszymi rywalami. Zobaczymy, jak przełoży się to na wyniki.