

KPR Padwa Zamość podejmie Stal Gorzów Wielkopolski. W weekend wolne mieć będą szczypiorniści AZS AWF Biała Podlaska, którzy swoje wyjazdowe spotkanie z SMS ZPRP I Kielce zagrają dopiero 12 listopada.

Zamościanie mają ambitny plan – chcą wrócić na zwycięską ścieżkę. W ostatniej kolejce KPR Padwa gościł w Ciechanowie, gdzie musiała uznać wyższość miejscowego Juranda. Tomasz Fugiel i spółka zeszli z boiska pokonani (30:37).
To spotkanie od początku nie układało się po myśli podopiecznych Dzmitryja Tsikhana. Porażka sprawiła, że Padwa spadła w tabeli na ósmą pozycję. Drużyna ma na koncie 9 punktów.
W zdecydowanie lepszych nastrojach są gorzowianie, którzy w sobotę zawitają do Zamościa. W ostatniej kolejce Stal pokonała przed własną publicznością Grot Blachy Pruszyński Anilanę Łódź 34:28. W dorobku podopiecznych trenera Michała Nieradki są jeszcze trzy wygrane i porażka. Pokonali Śląsk Wrocław po rzutach karnych 4:3 (w meczu był remis 28:28), Siódemkę Legnica 31:28 i Gwardię Koszalin 29:25, przegrali z Jurandem Ciechanów (33:41). Najlepszym strzelcem Stali jest rozgrywający Igor Drzazgowski. Z 32 trafieniami szczypiornista zajmuje 4. miejsce w klasyfikacji snajperów. Gorzowianie zgromadzili 11 punktów i zajmują trzecią pozycję.
Dotychczas zamościanie rozegrali ze Stalą osiem spotkań. Padwa i gorzowianie odnieśli po cztery zwycięstwa. W poprzednim sezonie dwukrotnie górą była Stal, która wygrała 37:26 oraz 5:3 po rzutach karnych (w meczu remis 28:28).
Gospodarze chcą wrócić do wygrywania po przegranej w Ciechanowie. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 19.
– W Ciechanowie zdobyliśmy 30 bramek, ale to była nasza najgorsza gra. Tak słabej obrony w wykonaniu drużyny nie widziałem od sierpnia. Myślałem, że wszystko jest w porządku, że idziemy małymi krokami do przodu, ale ten mecz pokazał, że zrobiliśmy krok wstecz. Dlatego powiem jeszcze raz – chcę zostawić ten zespół w Ciechanowie. Mało tego już to zrobiłem. Na treningu było widać, że wrócili chłopcy, których miałem od września. Wierzę, że w meczu ze Stalą zespół pokaże, na co go stać – zapowiada zamojski szkoleniowiec.
