Miłą niespodziankę sprawili szczypiorniści AZS AWF Biała Podlaska. W zaległym spotkaniu 9 kolejki, wciąż zdziesiątkowani przez grypę podopieczni trenera Sławomira Bodasińskiego, pokonali na wyjeździe wyżej notowany MTS Chrzanów 36:33.
Cztery trafienia AZS pod rząd w drugiej części, dały gościom bezpieczną przewagę siedmiu bramek
(22:15). Sporo problemów chrzanowianie mieli z zatrzymaniem Patryka Dębowczyka, autora 15 goli. Sześć, z tego dorobku, piłkarz rzucił z rzutów karnych. – O wygranej zadecydowała bardzo dobra gra w obronie – mówi trener Sławomir Bodasiński.
– Mieliśmy już w tym sezonie klika takich spotkań, kiedy prowadziliśmy grę, a potem schodziliśmy pokonani. Bardzo duży wkład w zwycięstwo miał Zygmunt Kamys. To on rozgrywał, a dzięki niemu Patryk Dębowczyk mógł zdobywać bramki. Cieszymy się z punktów, ale nadal nie możemy powiedzieć, że nasza forma jest już na tyle stabilna, aby wygrywać z każdym kolejnym przeciwnikiem.
MTS Chrzanów – AZS AWF Biała Podlaska 33:36 (14:18)
AZS: Filipiak, Michalczuk – Dębowczyk 15, Deszczyński 4, Morąg 4, Żuk 4, Kamys 3, Fryc 2, Kieruczenko 2, Kiryłow 2. Kary: 10 min.