MKS FunFloor Perła Lublin rozegra ostatni mecz tego sezonu. W sobotę o godz. 16 podopieczne Moniki Marzec podejmą w hali Globus EKS Start Elbląg
Samo spotkanie ma dla gospodyń charakter wybitnie towarzyski. Przed tygodniem ostatecznie straciły szansę na mistrzostwo Polski, bo, chociaż pokonały Piotrcovię Piotrków Trybunalski, to zwycięstwo w Koszalinie odniósł MKS Zagłebie Lubin. To oznaczało, że złote medale powędrowały do „ Miedziowych”. – Nasze ostatnie dwa mecze zakończyły się zwycięstwem i jestem zadowolony z postawy ekipy w tych spotkaniach. Cieszy, że udało nam się przezwyciężyć kryzys. Jesteśmy zawodowcami i zamierzamy wygrywać każdy mecz, również ten ostatni – zapowiada Piotr Dropek, drugi trener MKS FunFloor Perła Lublin.
Najważniejsze wydarzenia podczas sobotniej rywalizacji będą miały miejsce po ostatnim gwizdku. Wówczas szczypiornistki MKS FunFloor Perła odbiorą srebrne medale oraz ewentualne nagrody w plebiscycie Gladiatory 2022, w którym były nominowane w kilku kategoriach.
Spotkanie ze Startem będzie też okazją do pożegnań z kilkoma szczypiornistkami. Nieoficjalnie mówi się, że Lublin może opuścić zdecydowana większość zawodniczek zagranicznych. Zespół natomiast dalej powinna prowadzić Monika Marzec. To wydaje się rozsądna decyzja, ponieważ drużyna pod jej batutą zrobiła postęp. Wprawdzie nie udało wywalczyć mistrzostwa Polski, ale rok temu, kiedy przez znaczną część rozgrywek dowodził Kim Rasmussen, lubelska ekipa skończyła Superligę lokatę niżej. - Monika Marzec wykonała wspaniałą robotę. Widać też wpływ trenerki mentalnej, Beaty Drewienkowskiej. Udało się nam stworzyć w zespole świetną atmosferę. Takiej atmosfery nie uświadczyłam w żadnym zespole, w którym przyszło mi grać. Bardzo dobrze się zgrałyśmy. To tym bardziej imponujące biorąc pod uwagę, jak wiele było zmian przed sezonem – mówi klubowym mediom Julia Zagrajek. Ona akurat w meczu ze Startem nie zagra, bo wciąż leczy kontuzjowaną nogę. 5 maja przeszła operację rekonstrukcji więzadła i szycia łękotki. - Lekarze mówią o ośmiu miesiącach przerwy. Ja liczę na to, że od nowego roku wrócę do treningów. Nic jednak nie jest pewne. Zobaczymy, jak będzie przebiegać rehabilitacja. Trzeba być dobrej myśli. Jeśli wróciłabym na wiosenną rundę, to byłaby "bajka".Mam kontrakt ważny przez kolejne dwa sezony. Nie ukrywam, że wiążę swoją przyszłość z Lublinem. Jestem wciąż młodą zawodniczką i nie chcę tu za bardzo wychodzić przed szereg, ale liczę na to, że zostanę w MKS-ie na długo. Będę robić wszystko, co w mojej mocy, by tak się stało. Rehabilitując się, będę pracować tak mocno, jak potrafię. Chcę wrócić i pokazać, na co mnie stać. Chcę być ważną częścią zespołu i wciąż się rozwijać – przekonuje na łamach klubowej strony internetowej Julia Zagrajek.
Dzisiejszy mecz ze Startem rozpocznie się o godz. 16 w hali Globus. Transmisję z niego przeprowadzi platforma Emocje.tv.