

Już dzisiaj dojdzie do drugiej w tym sezonie odsłony świętej wojny. W Lubinie miejscowe Zagłębie podejmie PGE MKS EL-Volt. Początek spotkania o godz. 20.30.

W tym sezonie obie ekipy będą spotykać się wyjątkowo często. Maksymalnie drużyny z Lubina oraz Lubina mogą rozegrać aż 8 bezpośrednich spotkań – cztery w ramach Orlen Superligi, dwa w kwalifikacjach Ligi Europejskiej, a do tego dojść jeszcze może rywalizacja w Pucharze Polski.
Walkę o jedno trofeum mają już za sobą. W końcówce sierpnia Zagłębie i PGE MKS El-Volt spotkały się w łódzkiej Atlas Arenie w meczu o Superpuchar Polski. Wówczas wyraźnie lepsze były „miedziowe”, które triumfowały 30:24.
To był jednak początek sezonu, a skład PGE MKS El-Volt był daleki od optymalnego. Teraz część zawodniczek już wróciła do trenowania, chociaż gra wciąż nie jest taka jak to sobie wyobraża Paweł Tetelewski.
Lubliniankom zdążyła się już zdarzyć poważna wpadka, jaką była wysoka porażka (17:26) z MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Ostatnio jednak wicemistrzynie Polski pokonały w hali Globus silny zespół Enei MKS Gniezno 29:27.
- W końcówce zbyt szybko chcieliśmy zdobyć bramkę i zagrać szybką akcję. To sprawiło, że Gniezno odrobiło trochę strat. Całokształt tego spotkania był dobry, dziewczyny pokazały charakter i wolę walki. Wykorzystaliśmy to, że Szimonetta Planeta jest wysoka, więc grała na kole. Joanna Andruszak miała wirusa i nie trenowała. Przyszła z marszu na mecz i w końcówce brakowało już jej sił. Planeta sama podeszła na treningu i powiedziała, że może pomóc na kole, bo kiedyś na tej pozycji grała na Węgrzech. Wiktoria Gliwińska ma spore umiejętności. Jeżeli zejdzie z niej stres, to z każdym meczem powinno być coraz lepiej – powiedział Paweł Tetelewski.
Zagłębie jednak jest w znakomitej dyspozycji, o czym mogli przekonać się na własne oczy kibice w naszym regionie. W środę bowiem grało w Biłgoraju z Galiczanką Lwów i rozgromiło ukraiński zespół 31:19.
Mecz w Lubinie rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie pokazywany na sportowych antenach Polsatu.
- Naszym kolejnym przeciwnikiem jest KGHM MKS Zagłębie Lubin. Wiemy z kim gramy, ale nie wiemy, w jakim składzie zagramy. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze wskoczy do składu i nam pomoże. Pojedziemy do Lubina powalczyć o dobry wynik. Jedziemy w dobrym nastroju, bo po części udało się zmazać plamę z Piotrkowa Trybunalskiego. Drużynę poznaje się w momentach, kiedy się przyklęknie i idzie gorzej – kończy Paweł Tetelewski.
