W meczu 20. kolejki rozgrywanym awansem Azoty Puławy zmierzą się dzisiaj z Górnikiem Zabrze. Początek rywalizacji w meczu na szczycie o godzinie 18.30. Spotkanie będzie można obejrzeć w stacji nSPORT+
Dla puławian to kolejne bardzo ważne starcie. Ostatnio takich spotkań o wysoką stawkę jest coraz więcej. Przed tygodniem podopieczni trenera Bartosza Jureckiego walczyli z powodzeniem w Opolu z Gwardią, zwyciężając 30:26. W sobotę podejmowali w hali Globus w Lublinie Fraikin BM. Granollers, w ramach 3. kolejki fazy grupowej Pucharu EHF. W końcówce stracili aż cztery bramki i mecz zakończył się remisem 34:34. – Szkoda straconej szansy na zwycięstwo. Rywale wyszli do nas bardzo wysoko i zaczęli kryć każdy swego, z czym mieliśmy problemy. Byliśmy zbyt wolni, nie potrafiliśmy przeciwstawić się Hiszpanom. Straciliśmy punkt, ale z pewnością będzie to dla nas nauczka na przyszłość – mówi rozgrywający Azotów Paweł Podsiadło.
Lewy rozgrywający przeciwko Hiszpanom był najskuteczniejszym zawodnikiem – zdobył 12 bramek. W takiej dyspozycji trener Jurecki chciałby widzieć znacznie częściej swojego zawodnika. Spotkanie z Górnikiem powoduje w szeregach gospodarzy pełną mobilizację. Tym bardziej, że miejscowi mają z zabrzanami rachunki do wyrównania. W pierwszym spotkaniu, w październiku, przegrali 25:28.
Górnik przyjedzie do Puław uskrzydlony bardzo dobrym występem przeciwko wicemistrzowi Polski Orlen Wiśle Płock. Podopieczni Rastislava Trtika w regulaminowym czasie zremisowali 23:23. Ulegli dopiero po rzutach karnych 1:3, a sensacja wisiała w powietrzu.
Trudno wskazać zdecydowanego faworyta dzisiejszego meczu. Tydzień odpoczynku od meczów o stawkę przemawia za Górnikiem, z kolei atut własnego boiska stawia w tej roli Azoty Puławy. – Spodziewamy się, że będzie to bardzo ciężki mecz. Górnicy pod okiem czeskiego szkoleniowca zrobili duży krok do przodu. Jako jedyni w naszej lidze sprawnie potrafią grać przewagę siedmiu na sześciu. Tę nowinkę trener gości wprowadził z dobrym skutkiem– mówi Podsiadło. – Nas interesuje zwycięstwo i wyjdziemy na boisko walczyć o nie. Zapomnieliśmy już o meczu pucharowym, jesteśmy dobrze przygotowani i liczymy na wygraną z Górnikiem – dodaje Podsiadło.
Mateusz Kornecki, bramkarz Górnika, po sezonie odejdzie do PGE Vive. W poniedziałek podpisał trzyletni kontrakt z mistrzem Polski. Reprezentant kraju będzie zmiennikiem Andreasa Wolfa, który przeniesie się do Kielc z THW Kiel. Dwudziestokrotny reprezentant Niemiec także dołączy do nowej drużyny przed startem kolejnych rozgrywek.