Zespół trenera Bartosza Jureckiego bez większych problemów pokonał we własnej hali zespół ze Szczecina siedmioma bramkami
Zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania był zespół z Puław. I od samego początku to gospodarze nadawali ton wydarzeniom na parkiecie. Dość powiedzieć, że zespół ze Szczecina „trzymał” wynik zaledwie do szóstej minuty. Później miejscowi sukcesywnie zaczęli budować przewagę i na przerwę zeszli prowadząc 17:11.
W drugiej połowie szkoleniowiec Azotów przemeblował ustawienie swojego zespoły. Na ławce rezerwowych pozostał Piotr Masłowski, Marko Panić i Nikola Prce a w ich miejsce pojawili się zmiennicy. I spisali się bardzo dobrze. W 40 minucie po trafieniu Wojciecha Gumińskiego Azoty wygrywały 22:14. Potem jednak gospodarze zanotowali przestój i ekipa ze Szczecina zdołała zbliżyć się do puławian na trzy trafienia. Potem jednak gospodarze wrócili na właściwe tory i ponownie odskoczyli Pogoni na kilka trafień wygrywając ostatecznie 30:23.
Azoty Puławy – Sandra SPA Pogoń Szczecin 30:23 (17:11)
Azoty: Koshovy, Bogdanov – Rogulski 6, Masłowski 5, Podsiadło 3, Matulić 3, Skrabania 3, Titow 3, Panić 2, Gumiński 2, Seroka 2, Kaleb 1, Łyżwa, Grzelak, Prce.
Pogoń: Teterycz, Bartosik – Rybski 6, Bosy 4, Miłek 3, Zaremba 3, Matuszak 2, Radosz 1, Krupa 1, Mróz 1, Jońca 1, Fedeńczak 1, Jedziniak.