W piątek w lubelskiej hali Globus rozpocznie się turniej eliminacyjny do Ligi Mistrzyń. O miejsce w elitarnym gronie, poza SPR Lublin ubiegać się będą węgierski DVSC Korvex Debreczyn, duński KIF Vejen i serbski RK Zajeczar.
Najskuteczniejszymi zawodniczkami z Debreczyna są Annamaria Bogdanovics i Anita Bulath. Obie w trzech meczach zdobyły po czternaście bramek. Okres największej świetności węgierskiej drużyny przypadł na lata 1993-1996, kiedy dwukrotnie triumfowała w Pucharze EHF, a raz zajęła w nim drugie miejsce, przegrywając w finale z HK Viborg.
W ostatnim sezonie Korvex rywalizował w Pucharze Zdobywców Pucharów, gdzie odpadł w czwartej rundzie, po minimalnej przegranej z Buducnostią Podgorica.
SPR Lublin z Debreczynem spotkał się w 2006 roku, w 1/8 finału Pucharu EHF. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszły Węgierki, które we własnej hali wygrały 24:16, a w Lublinie przegrały jedynie 23:27. Ze składu, który walczył wtedy z Korveksem, w SPR pozostały jedynie trzy zawodniczki: Dorota Małek, Edyta Danielczuk i Ewa Wilczek.
– Pamiętam, że na wyjeździe sparaliżował nas strach. Atmosfera w hali była nie do opisania. Grupa tysiąca najbardziej zagorzałych węgierskich kibiców, zrobiła w hali niesamowity kocioł – wspomina Dorota Małek.
Teoretycznie silniejsza kadrę od lublinianek ma również KIF Vejen. Dunki w GuldBageren Ligaen jeszcze nie przegrały, a w ostatniej kolejce rozgromiły 30:19 Aalborg DH. Niekwestionowaną liderką zespołu jest Holenderka Maura Visser, ale groźna jest także Dunka Louise Svalastog oraz Norweżka Ida Bjorndalen.
O ile KIF Vejen znakomicie prezentuje się pod kątem sportowym (w ostatnim sezonie wystąpił w finale Pucharu Zdobywców Pucharów), to pod względem organizacyjnym jest już nieco gorzej. W przerwie letniej z Danii napływały sygnały, o coraz gorszym stanie finansów tej drużyny.
I właśnie z tego powodu postanowiono odmłodzić skład. – Jeżeli wygrywa się wysoko w najmocniejszej lidze świata, to nie można mówić o kryzysie. Na początku myślałyśmy, że losowanie było szczęśliwe dla nas. Teraz okazuje się, że grupa jest bardzo trudna i każdy może z niej wyjść zwycięsko – stwierdziła Małek.
Najmniej wiadomo o mistrzu Serbii, RK Zajeczar. Ekipa Dusko Milicia w dwóch pierwszych kolejkach Regionalnej Ligi odniosła dwa zwycięstwa. W składzie roi się od reprezentantek kraju. Szczególną uwagę należy zwrócić na Sanję Damnjanović i bramkarkę Sladjanę Djerić.
Dobre wrażenie sprawia również Chorwatka Martina Pavić. W minionym sezonie Serbki rywalizowały w Challenge Cup, ale odpadły w czwartej rundzie z niemieckim Buxtehuder Sportverein.