To będzie derbowa sobota. O godz. 14.30 LUK AZS UMCS podejmuje Tomasovię. Ostatnio w lepszej formie są lublinianki, które dodatkowo wzmocnią się na sobotnie spotkanie
Podopieczne Jacka Rutkowskiego słabo rozpoczęły sezon, ale ostatnio radzą sobie coraz lepiej. Jeszcze niedawno akademiczki mogły się pochwalić serią trzech zwycięstw z rzędu. Dobra passa została jednak przerwana w Jarosławiu, gdzie LUK AZS UMCS nie sprostał tamtejszemu MKS San-Pajda, czyli absolutnemu liderowi grupy czwartej.
– Rzeczywiście, w pierwszej rundzie nie wszystko szło po naszej myśli. Zawsze coś nam się przydarzało i nie mieliśmy do dyspozycji optymalnego składu. Teraz wyraźnie idziemy w górę i mam nadzieję, że udowodnimy to także przy okazji derbów – mówi trener Rutkowski. I przyznaje, że szykuje coś na sobotnie zawody. – Mamy niespodziankę dla rywalek. W meczu na pozycji rozgrywającej wystąpi Magda Bogusz, a do tego wzmocni nas jeszcze jedna zawodniczka z przeszłością w I lidze. Zobaczymy jednak, jak te ruchy wpłyną na resztę drużyny. Liczę przede wszystkim na dobre widowisko i zapraszamy wszystkich kibiców do hali CKF – dodaje szkoleniowiec ekipy z Lublina.
Jakie nastroje panują w zespole z Tomaszowa Lubelskiego? Na pewno bywało lepiej. Niebiesko-białe przegrały już cztery, kolejne spotkania. Ostatnio zasygnalizowały jednak zwyżkę formy, bo potrafiły urwać „oczko” SMS PZPS II Szczyrk i to na parkiecie rywalek. Ciągle jednak trener Stanisław Kaniewski nie może liczyć na pełny skład. Brakuje przede wszystkim Aleksandry Tabaczuk. – Nadal będziemy musieli sobie radzić bez Oli. Nie ma szans, żeby wystąpiła w Lublinie – przyznaje opiekun Tomasovii. – Szkoda, że różne zdarzenia losowe spowodowały, że nasz system gry się rozsypał. Jakoś musimy sobie jednak radzić. Powoli wychodzimy na prostą i mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony. Na pewno nie mamy zamiaru się łatwo poddawać i powalczymy o dobry wynik. Moim zdaniem faworytem będą jednak gospodynie – wyjaśnia trener Kaniewski.
W tabeli obecnie wyżej są niebiesko-białe, które mimo kiepskiej passy nadal zajmują czwartą lokatę z dorobkiem 20 punktów. LUK AZS UMCS jest gorszy o pięć „oczek”, dlatego sobotnie derby mogą mieć duże znaczenie w kontekście walki o najlepszą czwórkę. W pierwszym starciu obecnych rozgrywek lepsza okazała się Tomasovia (3:1). A w poprzednim sezonie obie ekipy wygrały po jednym spotkaniu (po 3:0), zawsze górą był gospodarz.