Musimy wygrać dwa z trzech spotkań, nie ważne z kim – mówili polscy siatkarze przed rozpoczęciem drugiej rundy ME.
W pierwszych fragmentach wtorkowego spotkania wydawało się, że Hiszpanie nadal nie mogą odnaleźć formy. Polacy szybko objęli prowadzenie 4:0, ale niestety kilka chwil później siatkarze Daniela Castellaniego przegrywali już 6:8. Zespół Julio Velasco sporo punktów zdobył dzięki potężnej zagrywce. Dlatego w tej partii "biało-czerwoni” uzbierali tylko 18 "oczek".
Drugiego seta lepiej zaczęli Hiszpanie. Jednak gra szybko się wyrównywała. W samej końcówce, dzięki świetnym atakom Piotra Gruszki, wyszliśmy na bezpieczne prowadzenie 22:17, którego już nie oddaliśmy.
W kolejnej partii Paweł Zagumny i jego koledzy długo utrzymywali niewielką przewagę, a po ataku w aut jednego z Hiszpanów prowadziliśmy 16:14. Po chwili po skutecznej akcji Gruszki było już 19:15. W końcówce błysnął jeszcze Marcin Możdżonek i "biało-czerwoni” cieszyli się ze zwycięstwa 25:18.
W czwartym secie siatkarze Castellaniego zmarnowali cztery "oczka” przewagi i o zwycięstwo musieli walczyć w dramatycznym tie-breaku. W piątym rozdaniu obie ekipy długo szły "łeb w łeb”, ale w decydującym momencie skuteczne bloki Piotr Gruszka i Daniela Plińskiego sprawiły, że to Polacy ostatecznie mogli cieszyć się z końcowego sukcesu.
Polska – Hiszpania 3:2 (18:25, 25:20, 25:18, 23:25, 17:15)
Polska: Gruszka, Pliński, Zagumny, Kurek, Ruciak, Możdżonek, Gacek (libero) oraz Bartman, Bąkiewicz, Woicki, Jarosz, Nowakowski.
Hiszpania: Salas, Garcia-Torres, M. Falasca, G. Falasca, I. Rodriguez, Noda, Lobato (libero) oraz J. F. Rodriguez, Palharini.