Brat Siennica Nadolna (zielone koszulki) rozpoczął nowy sezon od remisu 1:1 z Tatranem Kraśniczyn
Mecz w Kraśniczynie był kolejnymi derbami powiatu krasnostawskiego. – Remis jest wynikiem sprawiedliwym, podział punktów nie krzywdzi żadnej z drużyn – twierdzi Lucjan Fedak, prezes Tarana. Innego zdania są goście. – Powinniśmy wygrać to spotkanie 4:1, na nawet 5:1 – mówi szkoleniowiec Brata Andrzej Krawiec. – Mieliśmy co najmniej pięć klarownych sytuacji, z których powinny paść bramki. Sam Sebastian Suduł powinien wykorzystać ze cztery.
Dla napastnika przyjezdnych spotkanie w Kraśniczynie miało dodatkowy podtekst. Wiosną zawodnik bronił bowiem jeszcze barw Tatrana. – Podkupili nam dobrego piłkarza – żartuje Fedak. – Życzę Sebastianowi jak najlepiej w nowym zespole.
– Moi zawodnicy śmieli się, że chyba gospodarze zaczarowali Sebastiana Suduła do tego stopnia, że strzelił tylko jednego gola – śmieje się opiekun zespołu z Siennicy Nadolnej.
Kto wie jak potoczyłby się mecz gdyby już na początku miejscowi wykorzystali rzut karny. W siódmej minucie faulowany w polu karnym był Kamil Mazurek. Egzekutor „11” Daniel Mazurek strzelił zbyt sygnalizacyjnie i golkiper przyjezdnych Łukasz Kowalski nie miał problemów ze skuteczną interwencją. – Może to i dobrze, że nie strzeliliśmy tego karnego. Gdyby tak się stało, to pewnie Brat znacznie szybciej rzuciłby się na nas z zamiarem odrobienia start. I nie wiadomo, czy utrzymalibyśmy remis – pół żartem analizuje spotkanie szkoleniowiec Tatrana Mirosław Berbeć.
Widać było, że gospodarze mieli spore problemy z kondycją, szczególnie w końcówce spotkania. – Po stracie gola byliśmy słabsi. Mieliśmy problemy z wyprowadzaniem akcji. Skupiliśmy się na grze w defensywie. W takich okolicznościach remis jest bardzo dobrym wynikiem. Równie dobrze mogliśmy rozpocząć sezon bez zdobyczy punktowej – oceania Berbeć.
– Bardziej straciliśmy dwa punkty niż zyskaliśmy jeden – twierdzi trener Brata. – Nie jestem zadowolony z wyniku. Cieszy mnie jednak postęp w grze. W porównaniu do poprzedniego sezonu, w którym zajęliśmy 12, ostatnie z bezpiecznych miejsc w tabeli i uratowaliśmy się przed spadkiem, jest progres w naszej grze. Chcemy uniknąć znowu takiej nerwowej sytuacji i walki o utrzymanie. Liczymy na miejsce w środku stawki.
Tatran Kraśniczyn – Brat Siennica Nadolna 1:1 (0:0)
Bramki: K. Mazurek (63) – Suduł (75).
W 7 min Daniel Mazurek (Tatran) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz Brata Łukasz Kowalski
Tatran: Kubów – S. Stasiuk, A. Stasiuk, Błaszczak, Mróz (70 Kniażuk), Smorga (73 M. Sawczuk), K. Mazurek, D. Mazurek, Ciechański, Sadlak, Barzał.
Brat: Kowalski – Ćwirta, Kociuba, K. Jopek, Malinowski, Arkadiusz Kister, Arnold Kister, Wojciechowski (55 Wędzina), M. Szadura (65 Kozak), P. Szadura, Suduł.