W sobotę zostanie rozegrana ostatnia edycja „Godziny w Piekle. Areną zmagań będą Puławy.
- Elita sobie z nimi poradzi. Gorzej mogą mieć zawodnicy młodzieżowi, którzy będą musieli biec z rowerem. Dodatkowym utrudnieniem będzie liczący ponad sto metrów odcinek wiodący po plaży. Tutaj już każdy będzie musiał zejść z roweru i pokonać ten dystans na piechotę - wyjaśnia Marcin Makowski, jeden z organizatorów zawodów.
Kibiców, którzy przyjdą na teren puławskiej Mariny czeka sporo emocji. Wśród mężczyzn o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej całego cyklu powalczy aż trzech zawodników. Na czele stawki znajduje się Paweł Król. Zawodnik WKK Warszawa zgromadził 24 punkty. Jedno oczko mniej ma Wojciech Halejak, a trzy punkty do lidera traci Bartosz Pilis. Obaj kolarze reprezentują barwy Mexllera.
- Przypuszczam, że to właśnie oni będą próbowali zmęczyć Króla. Warszawianin trochę gorzej biega po piasku i to może być decydujący moment wyścigu - tłumaczy Makowski.
Do walki o zwycięstwo w puławskiej imprezie może włączyć się także Andrzej Kaiser, który już nie liczy się w klasyfikacji generalnej.
U pań na takie emocji nie zanosi się, bo liderująca Olga Wasiuk (MG LKS Błękitni Paula-Trans) ma dość dużą przewagę nad Dorotą Warczyk (LKK Start Tomaszów Mazowiecki). Sobotnia impreza rozpocznie się o godz. 10, od zapisów w biurze zawodów i oficjalnego treningu na trasie. Start elity został zaplanowany na godz. 14.