

Ponad 2,5 mln zł rocznie Chełm dopłaca do funkcjonowania Powiatowego Urzędu Pracy. Rosnące koszty skłoniły władze miasta do propozycji utworzenia własnej instytucji – Miejskiego Urzędu Pracy. Jednak pomysł prezydenta Jakuba Banaszka już na starcie budzi poważne wątpliwości radnych.

Pomysł powołania Miejskiego Urzędu Pracy w Chełmie miał zostać rozpatrzony podczas sesji Rady Miasta 24 września. Projekt uchwały zakładał utworzenie samodzielnej jednostki budżetowej, działającej wyłącznie na terenie miasta. Według władz, pozwoliłoby to przejąć pełną kontrolę nad finansami, skuteczniej odpowiadać na potrzeby bezrobotnych oraz ułatwić sięganie po fundusze unijne.
Miasto argumentuje, że wydatki na Powiatowy Urząd Pracy rosną z roku na rok: 2,27 mln zł w 2024 r., 2,53 mln zł w 2025 r., a na 2026 r. prognozowane już niemal 2,9 mln zł.
– Chcemy, by środki, które dziś „oddajemy” powiatowi, były w pełni pod naszą kontrolą – i finansową, i merytoryczną – przekonuje prezydent Jakub Banaszek.
Wątpliwości i pytania
Entuzjazmu władz miasta nie podzielili jednak wszyscy radni. Komisja Budżetu i Rozwoju Gospodarczego nie zdołała pozytywnie zaopiniować projektu – 3 osoby były za, 3 przeciw, a aż 6 wstrzymało się od głosu.
Najwięcej zastrzeżeń zgłosiła radna Małgorzata Sokół, od lat związana zawodowo z urzędami pracy. – Nie jest łatwo stworzyć taki urząd od podstaw, tym bardziej, że w Polsce raczej zmniejsza się ich liczbę, a bezrobocie spadło drastycznie – podkreślała.
Radna wskazywała również na lakoniczną kalkulację kosztów i brak szczegółów dotyczących wynagrodzeń. – Nowy urząd musi zatrudniać specjalistów z administracji i rynku pracy, a także doradców zawodowych o specjalnych kwalifikacjach. Obsługa Funduszu Pracy nie jest prosta – zaznaczała.
Nie brakowało też głosów kwestionujących zasadność takiego przedsięwzięcia w sytuacji, gdy w Chełmie zarejestrowanych jest ok. 1800 osób bezrobotnych.
Miasto odpowiada
Z kolei wiceprezydent Radosław Wnuk przekonywał, że projekt został dobrze przygotowany, a koszty skalkulowane na podstawie analizy rynku. – Nie chodzi o to, żeby zwiększyć wydatki, ale by je zoptymalizować – mówił.
Podkreślił także, że rozważane jest zatrudnienie części pracowników obecnego PUP, aby zapewnić ciągłość obsługi i wysoką jakość usług. Wskazywał również na przykład Radomia, gdzie Miejski Urząd Pracy ma rozpocząć działalność od stycznia 2025 roku.
Decyzja odroczona
Na razie pomysł utkwił w martwym punkcie. Brak pozytywnej opinii komisji sprawił, że projekt po zgłoszeniu wniosku formalnego przez radnego Łukasza Krzywickiego (KR KO) został zdjęty z porządku obrad sesji.
