Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Organizator aukcji Pride of Poland zapewnia, że najdroższy koń został już oficjalnie sprzedany. Chodzi o klacz Perfinkę ze stadniny w Białce, która została wylicytowana za 1 mln 250 tys. euro.
Prokuratura Regionalna w Lublinie już po raz kolejny przedłużyła śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim. Tym razem do 9 stycznia przyszłego roku.
Stadnina w Janowie Podlaskim nie pozwala o sobie zapomnieć. Tym razem, eksperci z branży są zaniepokojeni sprzedażą klaczy Alsa, która ich zdaniem „powinna pracować dla rodzimej hodowli”. Tymczasem, trafiła do Szwajcarii.
CBA i prokuratura sprawdzają sprzedaż klaczy Alsa. To czempionka, która miała szansę zabłysnąć jako koń z janowskiej hodowli, ale teraz reprezentuje Szwajcarię.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wreszcie oficjalnie potwierdza, że dokapitalizuje państwową stadninę koni w Janowie Podlaskim. Ale kwoty jeszcze nie ujawnia.
Szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie wewnętrzną pocztą informuje swoich podwładnych o nowej książce w bibliotece. Ta lektura to „Dlaczego w stadninach koni arabskich była potrzebna dobra zmiana” autorstwa europosła Krzysztofa Jurgiela (PiS). – Moim obowiązkiem jest przekazać te informacje organom, które mają prawo z nich skorzystać. Tym bardziej, że prokuratura w Lublinie wystąpiła o pomoc prawną do USA w tej sprawie – tłumaczy nam były minister rolnictwa.
Sąd Najwyższy oddalił w czwartek skargę kasacyjną Marka Treli, byłego prezesa stadniny koni w Janowie Podlaskim. Sąd uznał jego zwolnienie za zgodne z prawem.
Kilka milionów złotych ma trafić do państwowej stadniny koni arabskich. Spółkę dokapitalizuje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. A nowy prezes stadniny Lucjan Cichosz zapewnia: – Nikt mnie nie przyspawał do stanowiska. Nie przyszedłem tutaj by być gwiazdą, przyszedłem do roboty
Licytację klaczy Perfinka podczas sierpniowej aukcji Pride of Poland okrzyknięto sukcesem. Okazuje się jednak, że arabska księżniczka, do której miała trafić klacz, wcale jej nie chce. Z kolei, organizator aukcji uspokaja, że problemu nie ma.
Znamy szczegóły nowego śledztwa dotyczącego stadniny, które najprawdopodobniej doprowadziło do rezygnacji ze stanowiska Marka Gawlika. Poszło o Annę Stojanowską, swego czasu bliską współpracownicę zwolnionego przez PiS Marka Treli.
Lucjan Cichosz, były senator PiS jest nowym prezesem słynnej stadniny. Zastąpił Marka Gawlika, który po niespełna pięciu miesiącach sam odszedł ze stanowiska. Cichosz kilka dni temu zasłynął tym, że o fakcie, iż otrzymał posadę w państwowej firmie energetycznej dowiedział się od dziennikarza.
„Było to 6 miesięcy bardzo ciężkiej, ale również satysfakcjonującej dla mnie pracy”- pisze w oświadczeniu Marek Gawlik, który kilka dni temu zrezygnował ze stanowiska prezesa stadniny koni w Janowie Podlaskim. KOWR już powołał nowego szefa. Został nim Lucjan Cichosz, były senator i poseł PiS.
Niespełna pięć miesięcy Marek Gawlik kierował stadniną koni w Janowie Podlaskim. W ubiegłym tygodniu zrezygnował ze stanowiska. A w piątek w stadninie był już nowy prezes. To Lucjan Cichosz, były senator i poseł PiS.
Jest kolejne śledztwo w sprawie stadniny w Janowie Podlaskim. Chodzi o nadużycie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków.
Mniej niż rok wcześniej, ale wciąż na minusie. Stadnina koni w Janowie Podlaskim zamknęła ubiegły rok ze stratą na poziomie 1 mln zł 252 tys. zł. Jej prezes sugeruje zmianę statusu prawnego spółki.
Hodowla koni stała się deficytowa, a sytuacja finansowa państwowych stadnin się pogarsza. Tak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Zdaniem kontrolerów, największy wpływ na to miały „czynniki niezależne”.
Prokuratura Regionalna w Lublinie już po raz kolejny przedłużyła śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim. Tym razem, do 9 października.
- Chyba trzy razy w twarz otwartą dłonią – tak Marek Szewczyk opisuje jak uderzył Mateusza Leniewicza-Jaworskiego, byłego członka zarządu stadniny w Janowie Podlaskim. Do incydentu doszło tuż przed rozpoczęciem niedzielnej aukcji koni arabskich.
Nie udało się sprzedać wszystkich koni. Gdyby nie klacz Perfinka, to aukcja Pride of Poland nie byłaby sukcesem. Ale imprezę w stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim można uznać za udaną.
W niedzielę w Janowie Podlaskim odbędzie się słynna aukcja Pride of Poland. Przez pandemię, nie przyjadą kupcy z krajów arabskich.
Już w najbliższą niedzielę w Janowie Podlaskim odbędzie się słynna aukcja Pride of Poland. Ale w związku z pandemią, będą ograniczenia dla gości. Pojawi się za to możliwość licytacji telefonicznej.
Kilka tygodni temu, podczas wizyty w Janowie Podlaskim, minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapowiedział, że jeszcze w czerwcu upublicznione będą wyniki finansowe stadniny za ubiegły rok. Miesiąc mija, a oficjalnych wyników wciąż brak.
– Nie jestem zachwycony tym, co tu się działo w ostatnich miesiącach – przyznał minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski podczas wizyty w stadninie koni w Janowie Podlaskim. Pokłada jednak nadzieje w nowym prezesie Marku Gawliku. Wiadomo też, że strata finansowa stadniny za ubiegły rok będzie mniejsza niż w 2018 roku.
– Kondycję zwierząt określamy jako dobrą – oceniają eksperci po kontroli w stadninie w Janowie Podlaskim. A minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapewnia, że tej najstarszej państwowej stadninie w Polsce nie grozi upadek.
Wokół stadniny koni w Janowie Podlaskim znowu jest głośno. Jeszcze do niedawna była to polska chluba hodowlana na świecie. Dzisiaj mówi się o zaniedbanych zwierzętach i brudnych boksach. Nowy prezes otwarcie przyznaje, że jedyną szansą będzie dokapitalizowanie stadniny