Mężczyzna został zaatakowany zaraz po wyjściu z domu. Napastnik był zamaskowany.
Wszystko wydarzyło się w Tomaszowie Lubelskim. 30-letni mężczyzna został zaatakowany na własnej posesji, zaraz po tym jak wyszedł z domu. Sprawca był zamaskowany i używał drewnianego trzonka od łopaty.
- Doszło pomiędzy nimi do szarpaniny, którą usłyszała żona zgłaszającego. Po tym jak kobieta wyszła przed dom, napastnik uciekł w nieznanym kierunku. Uciekając zostawił na posesji drewniany trzonek, którym bił 30-latka – opisuje sytuację policja.
Napadnięty został zabrany do szpitala. Nie miał pojęcia, kto mógł go zaatakować.
Policji jednak udało się zatrzymać napastnika. Okazał się nim 33-letni mieszkaniec gminy Tarnawatka. - Jak się okazało agresor był podwładnym pokrzywdzonego. Pomiędzy mężczyznami często dochodziło do nieporozumień w pracy – dodają mundurowi