

Fenomenalna seria zwycięstw Victorii Łukowa dobiegła końca. Zespół dowodzony przez Jarosława Stępnia zremisował w Tyszowcach z tamtejszą Huczwą. Dla gości była to pierwsza w tym roku strata punktów

Victoria wiosną gra świetnie i wciąż ma prawo myśleć nawet o wygraniu rozgrywek. Wiosną drużyna dowodzona przez trenera Stępnia wygrała kolejno z Pogonią 96 Łaszczówka, Grafem Chodywańce, Kryształem Werbkowice, Tanwią Majdan Stary, Błękitnymi Obsza, Olimpiakosem Tarnogród, Koroną Łaszczów, Omegą Stary Zamość i Potokiem Sitno. W 10. spotkaniu rundy rewanżowej Krzysztof Żukowski i spółka pojechali do Tyszowiec na starcie z tamtejszą Huczwą i celowali w kolejny komplet punktów.
Przyjezdni od samego początku zdominowali sytuację na boisku i mieli wiele okazji do zdobycia gola, ale świetnie w bramce Huczwy spisywał się Bartłomiej Szewc więc do przerwy bramek nie było.
Po zmianie stron goście nadal dążyli do wygranej. Ich starania przyniosły skutek w 71 minucie kiedy Maciej Welman wykończył akcję po podaniu od Marcela Pędlowskiego. Radość gości nie trwała jednak długo, bo już dwie minuty później Huczwa wyrównała. Łukasz Stec oddał mocny strzał, który sparował Żukowski, ale ze skuteczną dobitką pospieszył Patryk Mac i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
– Walczyliśmy o 10 wygraną wiosną, a 11 z rzędu, bo ostatnie spotkanie rundy jesiennej również rozstrzygnęliśmy na naszą korzyść. Paradoksalnie był to nasz najlepszy mecz w tym roku. Dominowaliśmy od samego początku i mieliśmy wiele dobrych okazji do zdobycia bramek. Świetnie spisywał się jednak bramkarz rywali, a raz trafiliśmy w poprzeczkę po strzale Welmana – mówi Jarosław Stępień, trener Victorii. – Huczwa skupiła się w tym spotkaniu głównie na obronie i oddała w tym spotkaniu dwa celne strzały. Tak jednak bywa w piłce nożnej. Należy jednak oddać gospodarzom, że zagrali bardzo ambitnie w obronie i finalnie urwali nam punkty – dodaje Stępień.
– Przyjechał do nas zespół, który wiosną kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Od samego początku goście byli stroną przeważającą i mieli wiele okazji na strzelenie nam bramki. Przetrwaliśmy trudne chwile i dzięki ambitnej grze udało nam się zdobyć cenny punkt. Patrząc na klasę przeciwnika możemy powiedzieć, że jest to dla nas „zwycięski remis”. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Każdy z zawodników daje z siebie wszystko, w drużynie jest duch walki i to przynosi efekty – powiedział po meczu Przemysław Sioma, trener Huczwy.
W następnej kolejce Huczwa zagra ponownie u siebie, a jej rywalem będzie Pogoń 96 Łaszczówka. Z kolei Victoria zmierzy się na wyjeździe z BKS Bodaczów. – Od początku tego sezonu chcieliśmy walczyć o awans. Jesienią nasza gra nie wyglądała źle, ale brakowało nam skuteczności. Teraz pod tym względem jest zdecydowanie lepiej. Do końca sezonu zostało nam jeszcze pięć kolejek i naszym celem jest walczyć o zwycięstwo w każdym kolejnym spotkaniu – zapowiada Stępień.
Huczwa Tyszowce – Victoria Łukowa 1:1 (0:0)
Bramki: Mac (73) – Welman (71).
Huczwa: Szewc – Gacki, Szwanc, Mac, Materna, Lis, Torba, Dworak, Kurzępa, Stec, Ziółkowski.
Victoria: Żukowski – Węgrzyn, Mac. Ostrowski, Wójcik, Marzęda, Buczek, Stępień, Futyma, Leżański (56 Sz. Świerszcz), Pędlowski (83 Rybak), Welman.
Sędziował: Wróbel.
