

Trzeci mecz i trzecia wygrana Avii Świdnik. Tym razem żółto-niebiescy pokonali w derbach Stal Kraśnik 2:0. Goście byli lepsi i zasłużenie zgarnęli kolejne trzy punkty.

Piłkarze trenera Wojciecha Szaconia otworzyli wynik po kwadransie gry. Po dalekim wyrzucie z autu piłkę próbował łapać bramkarz gospodarzy Adrian Wójcicki. Wpadł jednak w swojego zawodnika i „wypluł” ją przed siebie. Z prezentu skorzystał Arkadiusz Maj, który znalazł się w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie i z powietrza uderzył do pustej bramki.
Avia była lepsza, zdominowała rywala, a sama mogła podwyższyć prowadzenie już do przerwy. Zabrakło jednak precyzji. W drugiej połowie szybko zrobiło się 0:2. Już w 49 minucie Dave Assuncao nie dał sobie odebrać futbolówki i przeniósł akcję z jednej strony na drugą. Wojciech Kalinowski przyjął piłkę prawą nogą, a za chwilę świetnie uderzył prawą. Dzięki temu ekipa ze Świdnika wybiła rywalom z głów myśli o powrocie do gry. W kolejnych fragmentach nic się już nie zmieniło i trzy punkty pojechały do Świdnika.
– Wygraliśmy trzeci mecz z rzędu i mamy na początku sezonu dziewięć punktów. To jest w piłce najważniejsze. Bardzo mnie jednak cieszy, w jaki sposób wygraliśmy. To było pierwsze spotkanie w tym sezonie pod naszą pełną kontrolą. Uważam, że zdominowaliśmy przeciwnika, Stworzyliśmy sporo sytuacji, wykazaliśmy się dużo większą kulturą gry. Byliśmy blisko siebie i graliśmy tak, jak chcieliśmy i na naszych warunkach, mam nadzieję, że to utrzymamy. Ten mecz to była dla mnie czysta przyjemność. Dziękuję zawodnikom za podejśćie i zaangażowanie. Musimy być jednak pokorni, bo przedn nami kolejne ciężkie spotkanie – ocenia Wojciech Szacoń, trener Avii.
Stal Kraśnik – Avia Świdnik 0:2 (0:1)
Bramki: Maj (15), Kalinowski (49).
Stal: Wójcicki – Pacek, R. Majewski, Pietroń, Nowak, Wawryszczuk, Bartoś, Krol, Sz. Majewski, Jędrasik, Koziej.
Avia: Białka – Zbozień, Kursa, Orzechowski (90+1 Rozmus), Kalinowski (80 Marek), Uliczny, Kamiński (90+1 Popiołek), Pigiel, Assuncao, Zuber (64 Remeniuk), Maj (80 Pisarek).
Podlasie prowadziło 2:0, ale przegrało
Do 54 minuty meczu Podlasie – Naprzód Jędrzejów wszystko układało się po myśli gospodarzy. Biało-zieloni w końcówce pierwszej odsłony objęli prowadzenie za sprawą Adriana Wnuka. Tuż po przerwie do siatki trafił Kacper Jakóbczyk, który podobnie, jak w poprzedniej kolejce, znowu popisał się dobrym strzałem z około 16 metrów. Niestety, jak się okazało 2:0, to jednak bardzo niebezpieczny wynik. Naprzód szybko złapał kontakt za sprawą Kacpra Durdy, który wykorzystał rzut karny.
Końcówka? Jeszcze do 78 minuty bialczanie utrzymywali korzystny rezultat. Za chwilę na 2:2 trafił jednak Alan Piskorz, a w samej końcówce „swojaka” zaliczył Eryk Mikołajewski. Efekt? Podlasie w drugim meczu u siebie zaliczyło drugą porażkę w tym sezonie na własnym stadionie.
Podlasie Biała Podlaska – Naprzód Jędrzejów 2:3 (1:0)
Bramki: Wnuk (45+3), Jakóbczyk (50) – Durda (55-z karnego), Piskorz (79), Mikołajewski (89-samobójcza).
Podlasie: Jeż – Bobowski (80 Konaszewski), Mikołajewski, Orzechowski, Kopytov (64 Nojszewski), Andrzejuk (80 Grochowski), Horzhui, Maluga, Jakóbczyk (80 Mróz), Wnuk (64 Dmitruk), Kosieradzki.
