Zgodnie z przyjętym większością głosów wnioskiem radnego Grzegorza Bińczaka (PiS) w puławskim Ratuszu przeprowadzona ma zostać kontrola stanu miejskich finansów. To skutek niepokoju dotyczącego rosnącego zadłużenia lokalnego samorządu.
Puławy od kilku lat zmaga się z rosnącymi kłopotami finansowymi, które skutkują decyzjami o zaciąganiu nowych zobowiązań. Dług miasta przekracza 160 mln zł, co w obliczu wysokiego oprocentowania, winduje koszty jego obsługi. W tym roku pieniędzy zaczęło brakować nawet te inwestycje, na które samorząd zdobył rządowe dotacje, co zakończyło się emisją kolejnego pakietu komunalnych obligacji.
Puławscy radni z klubów opozycyjnych nie kryją, że do prezydenta Pawła Maja posiadają dość ograniczone zaufanie. W obliczu nie najlepszych informacji dotyczących tego, na co obecnie miasto stać, a na co nie, postanowili zobligować urzędników do przygotowania specjalnego raportu. Podczas ostatniej sesji na wniosek Grzegorza Bińczaka (PiS) opowiedzieli się za audytem stanu miejskich finansów. Zgodnie ze złożonym wnioskiem przeprowadzić miałby go „wewnętrzny audytor”.
Po co audyt w sytuacji, gdy nie tak dawno radni przyjmowali budżet na 2023 rok oraz nową prognozę finansową?
– Jako radni nie mamy specjalistycznego przygotowania do obiektywnej oceny tego rodzaju dokumentów. Uważamy, że sytuacja dojrzała do tego, żeby finansom Puław przyjrzał się biegły rewident, który rzuciłby trochę więcej światła na te sprawy - mówi Grzegorz Bińczak, autor wniosku.
Samorządowiec tłumaczy, że nie chodzi tylko o twarde dane, ale o pewnego rodzaju ocenę i perspektywę na kolejne lata.
– Oczekuję informacji, którą pozwolą nam określić to, w którym miejscu znajdujemy się, jeśli chodzi o bezpieczny poziom zadłużenia. Jak będzie wyglądała obsługa długu w najbliższych latach i kiedy możemy spodziewać się emisji kolejnych obligacji – tłumaczy nasz rozmówca. Jak dodaje, w jego ocenie, audyt, o który wnoszą radni, powinien zostać ukończony w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy.
Jak informuje ratusz, sama kontrola jeszcze się nie zaczęła. Najpewniej zadaniem tym zajmie się istniejąca komórka puławskiego magistratu, czyli Biuro Kontroli Wewnętrznej i Audytu pracujące pod kierownictwem Elżbiety Stefaniak. Niewykluczone jednak, że autorów będzie więcej. Sami wnioskodawcy rozważają możliwość zwrócenia się o wsparcie w tej sprawie do specjalistów Regionalnej Izby Obrachunkowej. Radny Grzegorz Bińczak oczekuje od miejskich urzędników przygotowania raportu z kontroli miejskich finansów. To skutek kłopotów, z jakimi borykają się Puławy, od kiedy na skutek ustawowych zmian spadły wpływy podatkowe, a odsetki od kredytów zaczęły dewastować budżet.