
Nowy cmentarz komunalny przy ul. Pożowskiej w Końskowoli może już przyjmować urny z prochami zmarłych. Grzebanie tradycyjne ciągle nie jest możliwe - a to z powodu zbyt wysokiego poziomu wód.

Przy Pożowskiej już rok temu zakończyła się budowa nowego cmentarza komunalnego, na który gmina otrzymała wsparcie rządowe w ramach "Polskiego Ładu" - 4,2 mln zł. Niestety samorząd nadal nie może go w pełni otworzyć, a to wszystko przez nowe badania geotechniczne, które wykazały nietypowe zjawisko.
- Wiele mówi się o tym, że poziom wód gruntowych w Polsce z biegiem lat opada, tymczasem wgląda na to, że u nas rośnie. Potwiedziły to badania, na które powołuje się sanepid. Otrzymaliśmy warunkowe dopuszczenie do użytku naszego cmentarza, ale musimy ten poziom wód obniżyć. W tym celu zaprojektujemy i wykonamy specjalny drenaż - tlumaczy Mariusz Majkutewicz, burmistrz Końskowoli.
Na razie nie wiadomo ile to wszystko będzie kosztować. Według lokalnych władz - najpewniej kwota ta wyniesie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prace mają zakończyć się jeszcze w tym roku. Przed ich zakończeniem tradycyjnych pochówków w grobach nie będzie. Jak informuje natomiast prezes spółki PWK, która zarządza cmentarzem, Stanisław Gołębiowski, możliwe są już natomiast pochówki prochów zmarłych w kolumbarium. To składa się z 1152 nisz.
Przypominamy, że w ramach tej komunalnej inwestycji, poza wspomnianym kolumbarium z niszami w ogrodzeniu, powstał też budynek gospodarczy z toaletą o powierzchni użytkowej ok. 80 mkw, a także alejki, chodniki, parking na ponad 80 miejsc i oświetlenie. Nowy cmentarz pomieści prawie 1,4 tys. kwater, które podzielone będą na 8 sektorów. Obiekt wykonany przez firmę MLK-BUD kosztował ponad 4,8 mln zł.
