

W spotkaniu piątej kolejki eliminacji mistrzostw Europy reprezentacja Polski mężczyzn przegrała na wyjeździe z Izraelem 31:33. Tym samym awans na przyszłoroczny czempionat Starego Kontynentu stanął pod znakiem zapytania. Wszystko wyjaśni się w niedzielę, kiedy zostanie rozegrana ostatnia seria spotkań

Podczas zawodów w roli trenera Polaków zadebiutował Jota Gonzalez. Hiszpan zmienił na trenerskiej ławce dotychczasowego szkoleniowca Marcina Lijewskiego, który przestał pełnić tę funkcję po nieudanych dla Biało-Czerwonych mistrzostwach świata. Mecz został rozegrany na neutralnym terenie w Konstancy, w Rumunii.
Z powodu urazów wypadli ze składu kapitan: Arkadiusz Moryto, Szymon Sićko i skrzydłowy Azotów Puławy Marek Marciniak. W kadrze był drugi ze skrzydłowych puławskiego klubu Piotr Jarosiewicz.
Niestety, nasza reprezentacja nie będzie mile wspominać rywalizacji z Izraelem. Nie udało się zrewanżować za niespodziewany remis 32:32 w Olsztynie w listopadzie ubiegłego roku. Już w pierwszej połowie szczypiorniści Izraela udowodnili, że nie będą chłopcami do bicia. Ta część meczu zakończyła się remisem 18:18. Wyrównana była druga odsłona. W niej Polacy musieli gonić przeciwnika.
W 45 minucie kadrowicze doprowadzili do remisu 25:25. Rzut karny wykorzystał Mikołaj Czapliński. Natychmiast o przerwę w grze poprosił selekcjoner reprezentacji Izraela. Bardzo szybko rywale odskoczyli na dwa trafienia (27:25). Biało-Czerwoni nie ustrzegli się błędów, gubili piłkę, spóźniali się w obronie. Po kolejnym rzucie karnym Czaplińskiego strata została zmniejszona do bramki (28:27).
Wraz z upływem czasu Polacy wciąż musieli odrabiać straty. Rywale też nie spali. Na 29:28 trafił Andrzej Widomski. Szczególnej urody był gol Yoava Lumbroso (30:28). W końcówce, w polskim zespole mylili się: Damian Przytuła, Michał Olejniczak, Maciej Gębala. I ostatecznie górą byli rywale (33:31).
Mimo porażki, Polska pozostała na drugim miejscu w grupie. Musi jednak liczyć na czwartkową porażkę Rumunii z Portugalią i w niedzielę wygrać z Rumunią. Awans na ME wywalczą po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy oraz cztery najlepsze ekipy z trzecich miejsc.
Izrael – Polska 33:31 (18:18)
Izrael: Dan Tepper, Yahav Shamir - Daniel Sarfati 3, Amit Motola, Nadav Nizri 5, Or Refael Levi 1, Daniel Mosindi 2, Tomer Bodenheimer, Rotem Segal 4, Ram Turkenitz 8, Lidor Peso, Or Refael Maman 1, Itay Suissa, Yoav Lumbroso 9, Nadav Cohen, Noam Yair Sosna. Kary: 2 minuty.
Polska: Jakub Skrzyniarz, Marcel Jastrzębski – Damian Przytuła 4, Michał Daszek, Piotr Jędraszczyk 4, Michał Olejniczak 2, Ariel Pietrasik 1, Andrzej Widomski 4, Melwin Beckman, Piotr Jarosiewicz, Maciej Gębala 2, Paweł Paterek, Dawid Dawydzik 1, Sebastian Kaczor 2, Mikołaj Czapliński 10, Filip Michałowicz 1. Kary: 6 minut. Czerwona kartka: Dawid Dawydzik za faul, w 41 minucie.
