Górnik Łęczna w piątkowy wieczór liczył na drugie zwycięstwo w tym sezonie, ale musiał pogodzić się z siódmą przegraną w obecnej kampanii. Zielono-czarni nie dali rady Polonii Warszawa przegrywając na swoim boisku 1:2
Kibice, którzy w piątkowy wieczór zdecydowali się na wizytę na stadionie w Łęcznej nie musieli długo czekać na bramki. W ósmej minucie po błędzie byłego piłkarza Górnika – Souleymane Cisse – świetną szansę na gola miał Fryderyk Janaszek. Wystawiony przez trenera Ruska „na szpicy” 21-latek znalazł się sam na sam z bramkarzem Polonii, ale zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i akcja spaliła na panewce. Polonia odpowiedziała w 11 minucie i była to odpowiedź skuteczna. Dośrodkowanie z prawej strony głową przedłużył Hajdin Salihu. Na piłkę nabiegł Robert Dadok i strzałem głową pokonał Branislava Pindrocha.
Zielono-czarni po stracie gola ruszyli do ataku. W 16 minucie sytuacyjny strzał tuż sprzed linii pola karnego oddał Kamil Orlik, ale piłka przeleciała nad bramką. Natomiast w 28 minucie goście prowadzili dwoma golami. Tym razem świetny strzał sprzed „szesnastki” oddał Oliwier Wojciechowski i nie dał żadnych szans bramkarzowi z Łęcznej. Pięć minut później miejscowi zdobyli gola kontaktowego. Po szybkim ataku piłka trafiła do Branislava Spacila. Słowak „ściął” akcję ze skrzydła w pole karne przyjezdnych i po mocnym strzale w kierunku dalszego słupka mógł cieszyć się z gola. W końcówce pierwszej połowy groźnie było jeszcze pod bramką Górnika po strzale Wojciechowskiego, który uderzył minimalnie nad bramką.
Po zmianie stron łęcznianie dążyli do zdobycia bramki wyrównującej. W 55 minucie bardzo dobry strzał z około 18 metrów oddał Dawid Tkacz, ale jeszcze lepszą obroną popisał się Mateusz Kuchta. Chwilę później Pindroch miał spore problemy z uderzeniem Dave’a Gnaase, ale rezultat się nie zmienił. Później przez długi czas optyczną przewagę mieli miejscowi, ale długiego posiadania piłki nie potrafili przekłuć na sytuację podbramkową. Dopiero w 78 minucie po świetnym podaniu od Kamila Orlika uderzał Spacil lecz Kuchta nie dał się zaskoczyć. W samej końcówce zielono-czarni szukali swojej szansy poprzez dośrodkowania, ale wynik się już nie zmienił i trzy punkty zgarnęła Polonia.
Piątkowa przegrana była siódmą jaką poniósł zespół z Łęcznej w tym sezonie. W następnej kolejce piłkarze Górnika zagrają na wyjeździe z Odrą Opole. Ten mecz zaplanowano na dziewiątego listopada o godzinie 12.
Górnik Łęczna – Polonia Warszawa 1:2 (1:2)
Bramki: Spacil (33) – Dadok (11), Wojciechowski (28).
Górnik: Pindroch – Bednarczyk, Kruk, Broda, Szczytniewski – Orlik, Deja, Kryeziu (74 Santos), Tkacz, Spacil (86 Traore) – Janaszek (86 Doba).
Polonia: Kuchta – Brasido, Salihu, Cisse, Janasik – Vega, Gnaase, Wojciechowski (72 Bajdur), Wasin (88 Piotrowski), Dadok (82 Buksa) – Zjawiński.
żółte kartki: Kruk, Szczytniewski, Orlik, Bednarczyk – Dadok, Salihu, Wasin.
sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk).
Górnik Łęczna przegrał u siebie z Polonią Warszawa
Kacper Pacocha/Górnik Łęczna
