Nie ma czasu na odpoczynek. Po kapitalnym, czwartkowym występie w FIBA EuroCup koszykarki AZS UMCS Lublin szybko wracają do rywalizacji na krajowym podwórku. W niedzielę o godz. 18 zagrają u siebie z 1KS Ślęzą Wrocław.
AZS UMCS Lublin w tym sezonie wyjątkowo rozpieszcza swoich fanów. Karol Kowalewski stworzył zespół, który imponuje nie tylko swoją formą, ale przede wszystkim konsekwencją na boisku. Akademiczki bronią bardzo agresywnie, grają w wysokim tempie, a do tego w ofensywie mają wiele opcji, które potrafią wykorzystać. Ich atutem na pewno jest spora powtarzalność i równa dyspozycja.
Przekonał się o tym w niedzielę VBW Gdynia, który przegrał z AZS UMCS Lublin 68:76. Ten wynik sprawił, że lubelska drużyna wciąż może szczycić się mianem niepokonanej. W Orlen Basket Lidze Kobiet taki tytuł ma jeszcze dość niespodziewanie Enea AZS Politechnika Poznań, która jest prowadzona przez lublinianina, Wojciecha Szawarskiego.
W meczu w Gdyni w lubelskim zespole zadebiutowała Dragana Stanković. Serbka od pierwszych zagrań dała się poznać jako klasowa koszykarka. Zdobyła 12 pkt, zebrała 9 pkt i była najlepszą koszykarką na boisku. Jej przyjście do Lublina to duże wzmocnienie strefy podkoszowej, gdzie po rozstaniu z Seehią Ridard brakowało alternatywy dla Markeishy Gatling. Amerykańska podkoszowa to zresztą też ciekawa postać. Początki w Lublinie miała trudne – brakowało jej przede wszystkim kondycji do biegania z pełnym zaangażowaniem. Sztab szkoleniowy wykonał jednak potężną pracę, bo obecnie Gatling imponuje nie tylko siłą fizyczną, ale również przygotowaniem kondycyjnym. To od razu widać w statystykach – w dwóch ostatnich meczach OBLK Amerykanka była zdecydowanie kluczowym zawodnikiem.
Właśnie strefa podkoszowa może okazać się kluczowa dla losów niedzielnej rywalizacji z 1KS Ślęzą Wrocław. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska ma na swoim koncie 3 zwycięstwa i 1 porażkę. Miała ona miejsce w drugiej kolejce, kiedy nieznacznie lepszy okazał się zespół KSSSE Enea AJP Gorzów Wielkopolski. Ślęza to zespół oparty w dużej mierze o zawodniczki związane w przeszłości z Lublinem. W składzie ekipy Arkadiusza Rusina są bowiem Aleksandra Ziemborska, Zuzanna Kulińska, Julia Jeziora oraz Dominika Fiszer. Pierwsze skrzypce gra jednak Gmrice Davis – środkowa z USA. Z Polek warto zwrócić uwagę na mającą dobre statystyki Aleksandrę Mielnicką.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 18 w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli. Ci, którzy nie mogą pojawić się osobiście przy Al. Zygmuntowskich, pozostaje transmisja internetowa na stronie sport.tvp.pl.
