W niedzielę o godz. 11.45 Górnik Łęczna zagra najważniejszy mecz jesieni. Rywalem będzie Pogoń Szczecin
Podopieczne Artura Bożyka poprzedni mecz w Orlen Ekstralidze rozegrały na początku października, kiedy zremisowały bezbramkowo z Czarnymi Sosnowiec. Ten wynik pozwolił im utrzymać przodownictwo w tabeli, chociaż trzeba pamiętać, że sosnowiczanki mają na koncie jeden mecz rozegrany mniej niż Górnik. Jeżeli go wygrają, to wyprzedzą drużynę z województwa lubelskiego.
Tak długa przerwa nie oznacza wcale, że zawodniczki Górnika się nudziły. W tym okresie przede wszystkim rozegrały mecz pierwszej rundy Pucharu Polski. W niej spisały się rewelacyjnie i ograły aż 6:0 GSS Grodzisk Wielkopolski. Formą strzelecką błysnęła w tym meczu Julia Piętakiewicz, która zdobyła aż cztery bramki. Swoje trafienie zaliczyła także Weronika Kaczor, a jeden gol był samobójczy.
Niestety, ale Górnik to jedyny zespół z naszego regionu, który przebrnął przez ten etap pucharowych bojów. Unia Lublin przegrała 0:2 z UJ Kraków, MOSiR Lubartów był gorszy 0:3 od Legia Ladies Warszawa, a Unia II Lublin została rozbita aż 0:9 przez Medyk Konin. Górnik zna już rywala w kolejnej rundzie. Będzie nim LZS Stare Oborzyska. Mecz odbędzie się w dniach 15-16 listopada na boisku pierwszoligowca.
Warto też wspomnieć o obowiązkach reprezentacyjnych naszych zawodniczek. Biało-Czerwone grały z Holandią oraz Walią. Z Pomarańczowymi zremisowały 0:0, a 90 minut w tym meczu rozegrała Paulina Tomasiak. Z Walią natomiast Polki wygrały aż 5:2. Tomasiak zakończyła ten mecz w 89 minucie, a wcześniej zdążyła zdobyć bramkę.
Humory przed niedzielnym starciem z Pogonią Szczecin są więc bardzo dobre. Rywali to obecnie trzecia siła Orlen Ekstraligi, chociaż ze znacznie mniejszym dorobkiem punktowym niż Górnik. Pogoń bowiem ma na koncie pięć zwycięstw i po dwa: remisy oraz porażki. Łęcznianki natomiast jeszcze nie przegrały ani jednego meczu.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 11.45 i będzie pokazywany na antenie TVP Sport.
