

W ostatnim meczu turnieju Ligi Narodów w Gdańsku reprezentacja Polski siatkarzy pokonała mistrza olimpijskiego Francję 3:2. Polacy awansowali do turnieju finałowego w Chinach, gdzie w ćwierćfinale zagrają z Japonią

Po dwóch przegranych, kolejno z Kubą i Bułgarią, w wyjściowej szóstce selekcjoner Nikola Grbić wystawił trzech zawodników mistrza Polski Bogdanki LUK Lublin: Marcina Komendę na rozegraniu, atakującego Kewina sasaka i przyjmującego Wilfredo Leona. Mecz rozpoczął się od zagrywki w siatkę Kamila Semeniuka. Początek starcia mistrza i wicemistrza olimpijskiego z Paryża był wyrównany: 3:3, 5:5, 7:7 po podwójnym bloku Sasaka z Jakubem Nowakiem.
Francuzom przypomniał się Wilfredo Leon, który skończył atak z piłki sytuacyjnej (8:8). Skuteczny atak Sasaka dał prowadzenie 10:9. W kolejnej akcji Polacy skutecznie zagrali blokiem (11:9). Francuzi szybko zniwelowali straty na 12:12. Pierwsza przerwa w grze dla mistrzów olimpijskich nastąpiła przy prowadzeniu Polski 16:13. Z kolei czas dla Nikoli Grbicia został wzięty przy prowadzeniu Francji 20:19.
Końcówka była zacięta. Podetknięciu siatki Francja objęła prowadzenie 22:21. Autowa zagrywka rywali ponownie dała remis (22:22). Po dwóch mocnych zagrywkach Francuzi dwukrotnie zaatakowali w aut (24:22 dla Polski). Rywale, przy naszych błędach, doprowadzili do remisu 24:24. Biało-Czerwoni potrzebowali ośmiu setboli do skończenia partii otwarcia (32:30). W międzyczasie Francja nie wykorzystała jednego setbola.
Drugi set był wyrównany: 9:9, 11:11. Przy prowadzeniu rywali 13:11 o przerwę w grze poprosił Grbić. Po raz drugi zrobił to przy wyniku 18:15 dla Francji. Zagrywkami Sasak doprowadził do remisu (18:18). Chwilę później był kolejny remis 20:20. Końcówkę wygrała Francja (25:20).
W trzeciej partii Polacy objęli prowadzenie 4:3. Po ataku Tomasza Fornala był remis 6:6. Zespoły grały punkt za punkt. Dopiero w drugiej części seta Biało-Czerwoni zbudowali kilka punktów przewagi. Po autowym ataku rywali Polacy odskoczyli na 19:16. Po bloku Leona było 20:17, a po jego asie 21:17. W końcówce Polska wygrywała 23:19, 24:20. Seta zakończył Leon obijając Francuzki blok (25:20).
Z piłki przechodzącej atak skończył Leon wyprowadzając Polskę na 3:2 w czwartej odsłonie. Jakub Kochanowski zagrała asa (6:4). Z kolei autowy atak mistrzów olimpijskich dał prowadzenie 8:6, a Leon skończył atak lewą ręką (10:6).
Polacy zaczęli grać mocno zagrywką, włączyli blok i kończyli ataki, szczególnie Leon (14:12). Francuzi też razili z zagrywki. W efekcie pojawił się remis 15:15. Biało-Czerwoni w końcu odzyskali prowadzenie (19:18). Dwie zepsute zagrywki miały wpływ na prowadzenie rywali 24:22. Udało się jeszcze ugrać punkt (23:24). Seta wygrała Francja 25:23.
Do wyłonienia zwycięzcy konieczny był tie-break. Zespoły grały punkt za punkt: 5:5, 8:8, 9:9, 10:10. W końcówce dali o sobie znać siatkarze Bogdanki LUK Lublin. Marcin Komenda zagrał skutecznie blokiem (13:11). Przy zagrywce Kewina Sasaka popis gry dał Wilfredo Leon. Najpierw obił francuski blok na 14:11, a chwile później zakończył seta i mecz (15:12).
Francja - Polska 2:3 (30:32, 25:20, 20:25, 25:23, 12:15)
Francja: Gueye (11), Louati (13), Brizard (4), Faure (28), Henno (17), Huetz (7), Grebennikov (libero) oraz Carle, Toniutti, Le Goff.
Polska: Komenda (2), Nowak (10), Kochanowski (10), Leon (30), Semeniuk (1), Sasak (14), Popiwczak (libero) oraz Fornal (10), Szalpuk, Bednorz.
