Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie

6 sierpnia 2020 r.
21:12

Pielgrzymka inna niż dotychczas, bo w skróconej formie

(fot. archiwum/jsz)

Inna organizacja, inne wymogi i obostrzenia. W tym roku w Lubelskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę może uczestniczyć mniejsza liczba pielgrzymów. Ale - jak zaznaczają kapłani i pątnicy, który codziennie wymieniają się na szlaku - entuzjazm pozostał ten sam.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Alicja Golisz z Parafii św. Antoniego Padewskiego w Lublinie po raz 13 na pielgrzymce: Żeby uczestniczyć w pielgrzymce i dojść na Jasną Górę nie trzeba być silnym fizycznie, tylko duchowo i mieć Boga głęboko w sercu.

  • I to pomaga?

- Tak, to pomaga, tylko to pomaga, nic więcej. Teraz nie mam już kilkunastu lat, a mimo to cały czas chodzę na pielgrzymkę.

  • A z powodu koronawirusa nie boi się pani iść w tym roku?

- Odpowiem tak. Pan Jezus mnie strzeże i cały czas to czuję. Idę, bo zawsze mam za co dziękować i o co prosić: o łaskę dla dzieci i dla siebie, o pokój na świecie, o zdrowie, o kapłanów i o świętych - to jest bardzo ważne. Dlatego żebyśmy wiedzieli, jak mamy żyć.

Elżbieta Szymańska z Lublina. Szła z lubelską pielgrzymką we wtorek. Była w grupie 3. 19. raz na pielgrzymce: Idę bo zawsze mam jakieś intencje. Najpierw modliłam się na rodziców i braci, później za dzieci. To właśnie z tych intencji czerpię siłę. Poza tym specyficzna jest też pielgrzymkowa atmosfera. Wspólnie się modlitwy i śpiewamy. Jest inaczej niż w kościele.

  • Jak szło się w tym roku?

- Z entuzjazmem i śpiewem na ustach. Co prawda było gorąco i trasa była nieco wydłużona. Ale entuzjazm i radość wśród pielgrzymów naprawdę były widoczne.

Na nowych zasadach

Tegoroczna 42. Lubelska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę wygląda zupełnie inaczej niż do tej pory. Powód? Koronawirus.

Po pierwsze: pielgrzymi idą tylko dzień, nie nocują na trasie. Rano wyjeżdżają autokarem na szlak i po przejściu wyznaczonej trasy wieczorem wracają do swoich domów.

Po drugie: każdy z pielgrzymów idzie na własną odpowiedzialność. Przed wyjściem w drogę uczestnicy pielgrzymki podpisują specjalne oświadczenie, w których potwierdzają, że m.in. nie mieli kontaktu "z osobą, u której potwierdzono zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2", ani nie przebywają na kwarantannie.

Po trzecie: ze względów na ograniczenia, jednego dnia na szlak może wyjść maksymalnie 150 osób.

Po czwarte: pielgrzymi idą z zachowaniem rygoru sanitarnego. Mają mieć maseczkę do zasłaniania ust i nosa (m.in. podczas przejazdu autokarem i w kościele) i są zobowiązani do zachowania dystansu społecznego. Mają też mierzoną temperaturę ciała.

Po piąte: pielgrzymi mają ograniczony kontakt z mieszkańcami na trasie przemarszu. Są też ograniczenia dotyczące korzystania ze sklepów na szlaku. Pątnicy mają też unikać powitań przez podanie dłoni.

Pierwsze wyjście, ale nie ostatnie

- Pierwszy raz na pielgrzymce byłam w klasie maturalnej - opowiadała nam we wtorek pani Alicja. - Obiecałam sobie, że bez względu na to czy zdam czy nie zdam matury to i tak pójdę na Jasną Górę podziękować Matce Bożej. Tak się szczęścili stało, że egzaminy maturalne zdałam. Z mojej klasy na pielgrzymkę poszły wtedy cztery osoby. To był cudowny czas. Wspomnienia są niezapomniane.

Później pani Alicja pielgrzymowała na Jasną Górę jeszcze trzy razy. - Kiedy urodziłam dzieci na jakiś czas zrezygnowałam z udziału w pielgrzymce - opowiada pani Alicja. - Ale za jakiś czas wróciłam na szlak. W tym roku to będzie moje trzynaste wyście. Pani Alicja 10. raz idzie na Jasną Górę ze swoją pielgrzymkową przyjaciółką, Alicja Golisz z Parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Lublinie. - Dla mnie żadna pielgrzymka nie będzie trudna, bo idę z Jezusem Chrystusem i Maryją. Z nimi mogę iść wszędzie, bo zawsze dojedzie się do celu.

Młodzi w drodze

- Na pielgrzymkę idę drugi raz, pierwszy raz był 4 lata temu. Kiedy się zapisywałem w tym roku sądziłem, że będzie jak zawsze. Jak dowiedziałem się, że teraz idziemy inaczej, bo tylko jeden dzień to muszę przyznać, że kamień spadł mi z serca - przyznał pan Łukasz z Lublina, który był wśród pierwszych pielgrzymów, którzy wyszli z Lublina we wtorek. - Udział w pielgrzymce to dla mnie do duże duchowe przeżycie, ale myślę, że każdy przezywa to wydarzenia na swój sposób. I dodaje: Trudno to opowiedzieć, jak ze wszystkim: trzeba samemu spróbować.

Pan Łukasz przyznaje, że podczas 14-dniowej pielgrzymki czuł fizyczne zmęczenie. - Po każdym dniu bolały mnie nogi, ale żadnego załamania nie miałem. Wystarczyło 15 minut, aby znowu wszystko było ok. Nie miałem takiego momentu, że chciałem zrezygnować. Resztą na każdym etapie drogi jest taka możliwość. Wystarczy zgłosić służbom, że nie ma się już siły iść.

44. raz na szlaku

- Jak się pójdzie raz to chce się iść kolejny - stwierdził Ryszard Gronowski z grupy 1, która wyszła w drogę również we wtorek. - To moja 44. pielgrzymka - podliczał mężczyzna, który na Jasną Górę szedł też z grupami z Łodzi i z Warszawy. - Pierwsza była warszawska, w 1979 roku - zaznaczał pan Ryszard. O jego pielgrzymkowej historii mówią przypinki uczepione do jego kapelusza. - W Częstochowie, jak stoimy i czekamy na wejście, to fotoreporterzy chodzą wokół mnie i robią zdjęcia.

W tegorocznej pielgrzymce na Jasną Górę weźmie udział ok. 1,2 tys. pątników m.in. z Lublina, Puław, Kraśnika, Świdnika i Chełma. Zwykle jest ich dwa razy więcej.

(fot. archiwum/JS)

Rozmowa z ks. Mirosławem Ładniakiem, przewodnikiem lubelskiej pielgrzymki

  • W tym roku, ze względu na koronawirusa, pielgrzymka została zorganizowana na zupełnie innych warunkach.

– Tegoroczna pielgrzymka jest zupełnie inna niż te do tej pory. Zawsze pielgrzymowało z nami kilka tysięcy osób, teraz jest ich mniej, przez co to „pielgrzymkowe zamieszanie” jest też zupełnie inne. Ta sama jest natomiast atmosfera. Na mszach świętych jest ten sam entuzjazm w grupach. Jest też bardzo radośnie. Po ludziach widać, tę wolę i chęć pielgrzymowania. Choć pojawił się też pewien niedosyt, że to jest tylko jeden dzień na szlaku. Sądzę jednak, że mimo wszystko mamy za co dziękować Panu Bogu. Że choć w zmienionych warunkach i okolicznościach ale udało nam się wyjść na szlak. Mogło przecież być i tak, że wcale nie wyszlibyśmy na pielgrzymkę.

  • Czy zdarzą się takie sytuacje, że ktoś dwa razy weźmie udział w tegorocznej pielgrzymce?

– Będą takie sytuacje. To wszystko zależy od danej osoby. Jeśli zgłaszając się na pielgrzymkę - a w tym roku można to było zrobić tylko za pośrednictwem internetu - zapisał się na dwa dni pielgrzymowania, do dwóch grup, bo codziennie na szlak wychodzi nowa grupa, to będzie szedł z pielgrzymami dwa razy. Jeśli zapisał się tylko na jeden dzień, to więcej na trasie go już nie będzie.

  • 14 sierpnia pielgrzymi wchodzą do Częstochowy. To jest także ostatni dzień lubelskiej pielgrzymki.

 - Tego dnia idą grupy 17, 18 i 19. Osoby z tych grup będą wchodzić z pielgrzymką na szczyt jasnogórski. Tego dnia rozwiązuje się też nasza pielgrzymka i każdy już indywidualnie uczestniczy w głównych uroczystościach na Jasnej Górze. Tak było do tej pory i tak też jest w tym roku. To pozostaje bez zmian.

  • Dużo zostało złożonych intencji za pośrednictwem Funduszu solidarnościowego „Idę z Tobą”?

– Ze względu na okoliczności, w tym roku nie było zapisów do grup na pielgrzymkę w parafiach, poza tym sekretariat pielgrzymkowy przy katedrze działał tylko kilka dni i nie były przyjmowane zapisy, dlatego też intencji nie było tyle co zwykle. Niemniej jednak, te które zostały złożone, niesiemy jak zawsze na Jasną Górę.

  • A wyczuwa się wśród pielgrzymów uczucie zawodu, że nie mogą przejść całego szlaku?

– U każdego pielgrzyma wyczuwa się niedosyt, że nie może przejść całej pielgrzymki. Każdy jednak ma świadomość tego, że w obecnych czasach pandemii koronawirusa jest to niemożliwe. Mimo to pielgrzymów cieszy fakt, że chociaż w takiej formie mogą pielgrzymować. Podkreślają to na każdym kroku i dziękują że mogą iść szlakiem na Jasną Górę.

  • Czy w miejscach, gdzie zwykle byliście witani, czekają na was mieszkańcy?

– W tym roku mniej jest na trasie witających nas osób. Zazwyczaj mieszkańcy wynosili coś do picia, częstowali ciastem i owocami. Teraz takich sytuacji nie ma bo i być ich nie może. Przed wyjściem pielgrzymki uprzedzałem proboszczów, aby okoliczni mieszkańcy nie wychodzili na trasę i nie przygotowywali poczęstunku i nie wynosili jedzenia pielgrzymom. W tym roku jest to niedopuszczalne. Więc siłą rzeczy jest też mniej osób witających nas na trasie.

  • Mniej jest kontuzji?

– Podejrzewałem, że będzie ich mniej, ale tak nie jest, choć pielgrzymi idą tylko jeden dzień. Służby medyczce są jednak potrzebne. Na każdym postoju zgłaszają się pielgrzymi z pęcherzami i odciskami, ale na pieszej pielgrzymce to jest normalne.

  • Na trasie był już ślub.

– Tak, w środę w Sanktuarium św. Otylii w Urzędowie pobrali się Joanna i Wiktor. Rok temu ta para z Lublina podeszła do mnie, w dniu kiedy był inny ślub. Narzeczeni powiedzieli, że chcą się pobrać w czasie pielgrzymki w 2020 r. I mimo pandemii koronawirusa tę uroczystość udało się zorganizować. Było pięknie i podniośle. Nowożeńcy będą wchodzić z pielgrzymką na Jasną Górę 14 sierpnia. W środę miała miejsce jeszcze jedna uroczystość. Na mszy św. „u św. Otylii” swoje przyrzeczenie małżeńskie – wypowiedziane 25 lat temu odnowili Kinga i Mirosław.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

42-latek zorganizował w pomieszczeniu gospodarczym profesjonalną fabryczkę alkoholu

Nie będzie bimbru. Domowa gorzelnia zlikwidowana, "producent" zatrzymany

Ktoś dał policji cynk. A wyjazd do gminy Czemierniki potwierdził, że 42-latek zajmuje się nielegalną produkcją alkoholu. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Każda seria ma swój koniec. Na inaugurację ósmej kolejki BKS Bodaczów pojechał do pobliskiej Zawady na mecz z Gryfem Gminą Zamość. Mecz miał swoje smaczki i był niezwykle emocjonujący – padło w nim pięć goli, a sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Lepsi okazali się gospodarze, którzy tym samym wskoczyli do ścisłej czołówki rozgrywek. Dla ekipy z Bodaczowa była to natomiast pierwsza porażka w tym sezonie

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa
galeria

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa

Trzy osoby przetransportowano do szpitala, w tym najciężej ranną śmigłowcem, po wypadku, jaki wydarzył się na drodze krajowej nr 63 w Bezwoli niedaleko Radzynia Podlaskiego.

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin
ZDJĘCIA
galeria

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin

Ponad 150 osób przystąpiło do wstępnego egzaminu na aplikację radcowską. To właśnie od niego rozpoczyna się droga do zawodu radcy prawnego.

Czy stadion przy Alejach Zygmuntowskich zacznie się zmieniać już jesienią?

Jest zielone światło dla remontu stadionu dla żużlowców

Lubelski MOSiR otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich. Wygląda więc na to, że ledwo umilknie warkot żużlowych motocykli, a przy Z5 rozlegnie się huk ciężkiego sprzętu.

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Po wysokiej i bolesnej porażce z Cracovią w STS Pucharze Polski Górnik Łęczna w niedzielę zmierzy się w ligowym spotkaniu z Chrobrym Głogów na jego terenie (godz. 17.30)

Całe szczęście, że pracownicy schroniska znaleźli te dwa maluszki, zanim dotarły do wybiegu dla psów

Kocięta porzucone pod bramą. Schronisko: To jest skrajna nieodpowiedzialność

To nie jest pomoc. To jest skrajna nieodpowiedzialność - tak opiekunowie zwierząt z zamojskiego schroniska oceniają porzucenie tam w wyjątkowo chłodną noc dwóch małych kotków.

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Z początkiem października w SP ZOZ w Hrubieszowie ruszą szczepienia przeciwko COVID-19. Już można się rejestrować. W niektórych miejscach w kraju preparaty przeciwko koronawirusowi są dostępne już od kilku dni.

W niedzielę na torze w Lublinie żużlowe emocje sięgną zenitu

Czas na finałowe rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze. W niedzielę Orlen Oil Motor podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń

Pora poznać mistrza PGE Ekstraligi w sezonie 2025. W niedzielę o godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń. Cel? Odrobienie 18 punktowej straty z pierwszego spotkania i czwarty z rzędu złoty medal najlepszej żużlowej ligi świata

Maria Sławek wykona w Zamościu utwory żydowskich kompozytorów, ale również własny
28 września 2025, 18:00

Skrzypcowy recital muzyki żydowskiej w Synagodze

Zamość jest miejscem kolejnego wydarzenia w ramach projektu "po:miejsca". W niedzielę (28 września, godz. 18) w Centrum "Synagoga" Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego na ul. Pereca z recitalem skrzypcowym wystąpi Maria Sławek.

Światowy Dzień Serca. NFZ przypomina, jak ważne są badania

Światowy Dzień Serca. NFZ przypomina, jak ważne są badania

Choroby układu krążenia od lat pozostają najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce i na świecie. Mogą prowadzić do zawału serca czy udaru mózgu, a rozwijają się często bez wyraźnych objawów. Z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Serca Narodowy Fundusz Zdrowia przypomina o bezpłatnym programie Profilaktyki Chorób Układu Krążenia (ChUK).

Karolina Gorczyca urodziła się i wychowała w Biłgoraju
galeria

Pochodząca z Biłgoraja aktorka miała wypadek. Spektakl z jej udziałem odwołano

Karolina Gorczyca i partnerujący jej w spektaklu „Optymiści – czyli nasi w Egipcie” Krzysztof Czeczot mieli w piątek wypadek. Przedstawienie, z którym mieli wystąpić w Gnieźnie zostało odwołane.

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Był zawsze tam, gdzie grała Chełmianka – na stadionie, przy ławce rezerwowych, w szatni i na trybunach. W wieku 75 lat zmarł Janusz Oleszkiewicz, wieloletni kierownik drugiego zespołu i drużyn młodzieżowych biało-zielonych.

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w derbach z KPR Padwą Zamość 27:30

I Liga Centralna Piłkarzy Ręcznych: w derbach KPR Padwa lepsza od AZS AWF Biała Podlaska

W meczu derbowym KPR Padwa Zamość pokonała na wyjedzie AZS AWF Biała Podlaska 30:27. Tym samym zamościanie wzięli rewanż za ostatnią przegraną w wojewódzkim finale Pucharu Polski

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lubelskie Centrum Konferencyjne zostało nagrodzone w konkursie Lodołamacze 2025 w kategorii „Przyjazna Przestrzeń”. To wyróżnienie trafia do instytucji i firm, które szczególnie dbają o dostępność i otwartość swoich przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium