Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zakończyła właśnie studia wyjątkowa grupa studentów. To więźniowie, którzy studiowali na kierunku praca socjalna o specjalności streetworking.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Na mocy porozumienia z 2013 roku, które podpisali rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński oraz dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie ppłk Włodzimierz Głuch, studia rozpoczęła wówczas grupa 36 więźniów. Przez pierwszy rok studiowali w areszcie – na miejscu przygotowano odpowiednie sale i zorganizowano bibliotekę. Na dwóch kolejnych latach zajęcia realizowane były w trybie grupy półotwartej na uniwersytecie.
Wybór specjalności streetworking nie był przypadkowy. – Te osoby mają wiedzę nieraz znacznie szerszą o problemach występujących w tych trudnych środowiskach, niż pracownik socjalny. Dzięki temu mogą wskazać na wiele spraw dotyczących metod i sposobów wykonywania takiej pracy socjalnej na ulicy, jeśli będziemy ich słuchać – podkreślała na początku projektu prof. Iwona Niewiadomska, kierownik Katedry Psychoprofilaktyki Społecznej KUL.
Studiujący więźniowie musieli spełniać ustawowe warunki i przejść normalną procedurę rekrutacji na studia, a dodatkowo spełniać kryteria przyjęte przez Służbę Więzienną. Studenci pochodzili z całej Polski, a na czas studiów przeniesieni zostali do jednostki w Lublinie. Zajęcia dydaktyczne przeprowadzali dla nich pracownicy KUL, część zajęć przeprowadzili w ramach wolontariatu.
Z 36 osób rozpoczynających studia, do egzaminu licencjackiego przystąpiło, bądź w najbliższym czasie przystąpi, 18 absolwentów. Pozostali zrezygnowali w trakcie studiów, część zakończyła karę pozbawienia wolności, kilka osób wzięło urlopy dziekańskie i albo jeszcze na nich przebywa, albo kontynuuje studia na niższych latach, korzystając z indywidualnej organizacji studiów (IOS).
Dyrektor Okręgowy Służby Więziennej w Lublinie ppłk Włodzimierz Jacek Głuch uważa, że studiowanie to bardzo dobra i ważna forma resocjalizacji dla skazanych. Oprócz zdobywania wiedzy, mają oni szansę zmienić swoje poglądy i przewartościować dotychczasowe zachowanie.
Natomiast dyrektor Aresztu Śledczego w Lublinie ppłk Tomasz Banach zauważył, że na terenie Lubelszczyzny nie było dotychczas projektu edukacyjnego w takiej skali, żeby 36 skazanych podjęło studia na terenie jednostki, w trybie stacjonarnym, na jednym kierunku.
– Resocjalizacja to również doświadczanie, tu sięgnęliśmy po novum. Widzimy przemianę w samych osadzonych i to jest wielki sukces tego projektu – służb, KUL-u i przede wszystkim samych osadzonych – ocenił ppłk Banach. – W tej chwili to oni stanowią wzór dla innych osadzonych, uspokajają atmosferę, tłumaczą kolegom, jak należy postępować w sytuacjach konfliktowych, trudnych – dodał.
Studia dla więźniów zorganizował Instytut Nauk o Rodzinie i Pracy Socjalnej na Wydziale Teologii KUL. – To było naprawdę wyjątkowe doświadczenie w ich życiu, czy to była resocjalizacja to się dopiero okaże, kiedy wyjdą z więzienia. Przed wieloma jeszcze kilka lat w areszcie. Myślę jednak, że jeśli ta resocjalizacja uda się w jakimkolwiek procencie – to było warto – powiedział dyrektor instytutu, ks. dr hab. Jarosław Jęczeń.
Rektor KUL, ks. prof. Antoni Dębiński podkreślił, że dyplom Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II już na zawsze włączy ich do „rodziny absolwentów KUL, a to zobowiązuje”.
Źródło: KUL
Studia dla skazanych. Czy warto?
Pracownicy Katedry Psychoprofilaktyki Społecznej KUL przeprowadzili badania sprawdzające skuteczność idei ułatwienia studiowania osobom odbywającym karę pozbawienia wolności w procesie ich resocjalizacji i zwiększenia szansy na włączenie ich do życia społecznego. Badano zarówno zmiany zachodzące w samych osadzonych, jak też percepcję społeczną osadzonych jako studentów i streetworkerów, a także zmiany stereotypów społecznych na temat więźniów. Wyniki tych badań będą opracowane w ciągu kilku miesięcy.