Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

29 października 2022 r.
18:44

Rozmowa przed 1 listopada. Dlaczego w nocy na oścież otwierano drzwi kościołów?

Dr hab. Katarzyna Smyk
Dr hab. Katarzyna Smyk (fot. Bartosz Proll)

Światło symbolizuje ciągłość życia, a więc jest elementem świata doczesnego, przedłużonego o to, co dzieje się po śmierci. Dzięki temu, że zapalamy znicze na grobach naszych bliskich, mentalnie łączymy się z nimi – mówi dr hab. Katarzyna Smyk, prof. UMCS, p.o. Kierownika Katedry Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego w Instytucie Nauk o Kulturze na Wydziale Filologicznym UMCS.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Przed nami Wszystkich Świętych i Dzień Zmarłych, tzw. Zaduszki. Może na początku przypomnijmy historię, aby łatwiej zrozumieć, skąd wzięły się te nazwy.

Święto Wszystkich Zmarłych to jedne z dawnych, jeszcze przedchrześcijańskich świąt zwanych dziadami, czyli tych świąt, które nasi przodkowie obchodzili hucznie co najmniej czterokrotnie w ciągu roku. To właśnie dziady były poświęcone duszom zmarłym – składano im dary, zapraszano dusze do wnętrza chat czy obejść, przygotowano dla nich poczęstunek, specjalnie wyściełano izby słomą, aby dusze miały gdzie usiąść i nie gaszono ognia na noc, żeby miały się przy czym ogrzać. Skąd się ono wzięło? Zanim na polskie ziemie przyszła wieść o Chrystusie, to za pomocą dusz zmarłych naszych przodków proszono wszelkie bóstwa o urodzaj i pomyślność w kolejnym roku. Dziś, w polskiej tradycji, te obyczaje pozostały w postaci wieczerzy wigilijnej Bożego Narodzenia. Z kolei dziady wiosenne obchodzono dawniej w okolicy naszej Wielkanocy, a dziady letnie mniej więcej w dniu św. Jana, przy zwyczajach świętojańskich widać jeszcze pozostałości tych praktyk. A dziady jesienne to właśnie nasze polskie Zaduszki.

Na początku listopada obchodzimy jednak nie dziady, a Wszystkich Świętych i następnie Dzień Zmarłych. Można powiedzieć, że kościół zawłaszczył sobie ten czas…

Nastąpił proces chrystianizacji, czyli przyjrzano się, które święta są najbardziej popularne wśród pogan i wykorzystując to, że w tym czasie lud gromadzi się, praktykuje różne swoje zwyczaje i rytuały, dodano do nich treści chrześcijańskie. Skąd zatem wziął się 1 listopada? W myśleniu tradycyjnym, co zresztą utrwala Biblia, a zatem i w myśleniu chrześcijańskim, dzień zaczyna się po zachodzie słońca. I to z tego powodu już dzień wcześniej, czyli 1 listopada, podlegał przeprowadzonej chrystianizacji. Myślę, że to też tłumaczy, stąd wzięło się tyle nazw.

Dziś dochodzi jeszcze Halloween.

Rzeczywiście mamy falę nowych treści, np. w postaci Halloween. Być może za kilkadziesiąt lat te trzy nazwy będą używane równoznacznie. To tak jak dziś, mamy Wszystkich Świętych i Święto Zaduszne –  często stosowane zamiennie. Być może niedługo zobaczymy ozdoby dyniowe ze świeczkami na cmentarzu i ten popkulturowy Halloween wejdzie również do praktyki chrześcijańskiej, kto wie…

Powróćmy jednak do Dnia Zmarłych i jego symboliki. Kupując i zapalając znicze na grobach, być może nie zdajemy sobie sprawy, że za tym zwyczajem kryje się głębsza treść. Dlaczego tak ważne w te święta jest światło?

Światło symbolizuje ciągłość życia, a więc jest elementem świata doczesnego, przedłużonego o to, co dzieje się po śmierci. Dzięki temu, że zapalamy znicze na grobach naszych bliskich, mentalnie łączymy się z nimi. Można powiedzieć, że jest to pewien rodzaj daru. Takim darem jest też dobre życzenie, np. żeby dusza zaznała wiecznego życia, czyli właśnie wiecznego światła. W polskich chrześcijańskich modlitwach mówi się o światłości w kontekście wieczności: „a światłość wiekuista niechaj im świeci”. Światło znicza czy świeczki na grobie może być również kojarzone ze światłem świeczek na choince bożonarodzeniowej. Dawniej wierzono, że w czasie Bożego Narodzenia trzeba postawić choinkę w oknie, po to, aby dusze naszych zmarłych przodków mogły do nas trafić. Jeszcze wyraziściej widać to w kontekście wróżb wigilijnych, tych związanych ze świecą, np. każdy wybierał sobie na choince świeczkę, którą obserwował. Jeśli jej płomień kierował się w stronę domu, to oznaczało, że ktoś przeżyje najbliższy rok, jeśli w stronę okna, to znaczyło, że być może umrze, czyli odejdzie z domu. W podobny sposób ze świeczek wróżono podczas wróżb andrzejkowych. Miało wówczas znaczenie, czy świeczka paliła się dużym, ładnym promieniem, drgała, czy może gasła. Warto przypomnieć sobie tę symbolikę, zapalając znicz na grobie. Światło oznacza ciągłość życia, przeciwieństwo śmierci. Dawniej, gdy ktoś umierał w domu, przygotowywano specjalne świeczniki – do słoika sypano zboże, wstawiano gromnicę i zapalano ją, miało to pomóc duszy przejść na drugą stronę. Takie przejście ze światłem zapewniało duszy życie wieczne. Z dziadami wiąże się wiele zwyczajów, którym towarzyszył żywy ogień, np. rozpalano ogniska przy cmentarzach, wkładano gromnice w ręce osób zmarłych, aby odchodząc ze świata żywych, mogły odnaleźć drogę w zaświaty.

Z dziadami wiąże się wiele przesądów. Czego nie można było wykonywać w czasie tych świąt, żeby nie przestraszyć dusz zmarłych przybyłych z zaświatów?

Dawniej wyobrażano sobie, że wieczorem dusze naszych zmarłych przychodzą w obejścia domów. W związku z tym nie można było np. po zmroku wylewać wody za okno, aby nie zalać duszy, która mogła przechadzać się obok lub przysiąść sobie na posesji w drodze do swojego rodzinnego domu. Wieczór to czas mediacyjny, w którym dwa światy – ludzki profanum i pośmiertny sacrum są blisko siebie, niemal się łączą. To właśnie z tego powodu otwierano dawniej na noc kościoły, bo w nocy pomiędzy 1 a 2 listopada dusze zmarłych przychodziły na modlitwę. Aby nie przestraszyć przybyszów z zaświatów, trzeba było zachować stosowną ciszę, np. nie można było uderzać pięścią w stół czy podnosić głosu podczas rozmów. Trzeba było również uważać, gdzie się siada, żeby przypadkiem nie przysiąść duszy. Co jeszcze? Nie rozpalano ognia w piecu, żeby nie przypalić wygrzewających się tam dusz zmarłych. Tego dnia należało położyć się wcześniej spać, a z posiłków odkładano po łyżce każdej potrawy, aby wygłodniałe dusze mogły się pożywić. Zresztą tak samo robiono podczas wieczerzy wigilijnej w niektórych wsiach jeszcze długo, długo po wojnie.

Wódka na parapecie, miska kaszy i chleb. Czym jeszcze karmiono dusze zmarłych?

W niektórych kulturach te zwyczaje występują do dzisiaj, np. Romowie przychodzą z wódką na cmentarz i częstują nią swoich zmarłych. Podobnie jest u prawosławnych – zostawiają na grobach pożywienie. To dzielenie się jedzeniem było ważne. Znalazłam taki zapis, że niemal do końca XVIII w. można było organizować uczty zaduszkowe. W 1779 r. archidiakon lubelski Olechowski wydał dekret, na mocy którego zakazał urządzania takich uczt.

Jak wyglądały uczty zaduszkowe?

Zazwyczaj w dzień zaduszny przygotowywano dwa posiłki – śniadanie i obiad. Śniadanie składało się z 7 lub 9 potraw, co znowu przypomina symbolikę dawnej liczby potraw na wieczerzy wigilijnej. Na talerzach mogliśmy znaleźć m.in. słodką kutię, przyrządzoną z kaszy lub ziaren zbóż, które przez swoją niepoliczalność konotują kontakt z drugim światem. Oprócz tego było mięso, np. wieprzowe, jajecznica, kisiel i różnego rodzaju pierogi. Z kolei na obiad serwowano 9 potraw: kutię, kapustę, krupnik z kaszą, na baraninie i z pierogiem, jajecznicę z sadłem i suchy ser. Świąteczna jajecznica musiała być mocno tłusta, wierzono bowiem, że dzięki temu ma magiczną moc i lepiej będzie smakowała naszym przodkom. Niestety zwyczaj ten nie przetrwał do naszych czasów, ale możemy wyobrazić sobie jak mogło to wyglądać, gdy popatrzymy dzisiaj na naszą wieczerzę wigilijną.

A co wspólnego mają żebracy ze zmarłymi? Dlaczego tak ich czczono?

O żebrakach trzeba mówić w nawiązaniu do dawnych Zaduszek. Różni wędrowni dziadowie, czy to lirnicy, śpiewacy czy żebracy, chodzący od domu do domu, często tylko z jedną torbą na chleb i modlący się, to była w myśleniu magicznym jedna grupa. Dawniej wierzono, że ci ludzie mają ułatwiony kontakt z drugim światem. To z tego powodu pod kościołem i cmentarzem w święta zaduszne zjawiało się wielu żebraków, którzy modlili się za dusze zmarłych za umowną opłatą, w postaci pieniądza bądź jedzenia. Dziad był postrzegany jako pół święty, nie z tego świata. Być może było to związane z ich odmiennym wyglądem – mieli brody lub długie włosy, wyglądali jakby maski przysłaniały im twarze, a maska jest przecież kulturowym znakiem innego świata. Żebracy byli też często ułomni – kulawi, garbaci, głusi czy niewidomi. Ta wszelka ułomność w myśleniu magicznym mogłaby wskazywać na to, że te postaci pochodziły z innego, drugiego świata. A skoro miały bliższy kontakt z naszymi zmarłymi, to mogły kontaktować się również z Panem Bogiem.

W trakcie zaduszkowych spacerów po cmentarzu warto zwrócić uwagę na tzw. Anielskie Górki. Jak i gdzie ich szukać?

W listopadzie i okresie bożonarodzeniowym możemy na grobach znaleźć znicze w kształcie św. Mikołaja i choinki, z kolei na Wielkanoc pojawiają się motywy np. z jajkiem czy barankiem. Jednak niezależnie od pory roku znajdziemy też aniołki i na cmentarzach, zwłaszcza tych starszych. „Anielskie Górki” to miejsca pochówku małych dzieci, kilkudniowych, kilkumiesięcznych, kilkuletnich. Na takich grobach zobaczymy figurę anioła w formie grawerunku lub rzeźby, a nawet ulubione zabawki zmarłych dzieci. Warto podczas spaceru wypatrywać wizerunku aniołka, który doprowadzi nas do takiej „Anielskiej Górki”.

Groby naszych zmarłych co roku przyozdabiamy wieńcami. Z czym wiąże się ten zwyczaj?

Podobnie jak światło, zielone igliwie i inne wiecznie zielone krzewy typu mahonia czy cisy w postaci wieńców, wianków, wiązanek, podkładów czy gałęzi wtykanych np. w doniczki z kwiatami oznaczają życie wieczne. Złożone na grobie naszych bliskich stanowią swego rodzaju formę życzenia im życia wiecznego. Zieleń, zwłaszcza iglasta, pełni również funkcję ochronną przed przestrzenią chtoniczną, w której żyją nasi zmarli. Stanowi granicę, dzięki której nie mogą oni przedostać się tak łatwo do naszego świata i chroni naszą przestrzeń żywych przed wszelkimi niebezpieczeństwami, które mogą czyhać ze strony świata podziemia.

A jeśli chodzi o kwiaty, to czy były jakieś specjalne, zarezerwowane na te święta?

Na groby kładziono kwiaty zarówno żywe, jak i sztuczne. Jednak te sztuczne wyglądały inaczej niż dziś, bo wykonywano je ręcznie z bibuły, a dla utrwalenia maczano w wosku. Tak przygotowane wkładano w zielone wieńce. Dawniej nie było takich florystycznych układanek jak dzisiaj w formie bukietów czy ikebany, były za to wieńce w kształcie koła, czyli idealnej, zamkniętej figury geometrycznej, konotującej m.in. nieskończoność. Kwiaty są symbolem życia i przemijania. Zauważmy, że kwiaty szybko więdną i często ścina je mróz, to ma nam przypominać o kruchości życia ludzkiego. Dobór kwiatów zależał przede wszystkim od pory roku. Kłania się tu też symbolika kwiatów w ogóle – czerwona róża może oznaczać miłość, a jasne, białe czy różowe kwiaty mogą świadczyć o tym, że ktoś umarł młodo. Z kolei modne na cmentarzach chryzantemy złociste są po prostu łatwo dostępne w naszej szerokości geograficznej, rosną nawet w ogródkach i są odporne na zimno.

Warto też bliżej przyjrzeć się nagrobkom, wśród których będziemy spacerować 1 i 2 listopada.

Podczas spaceru na cmentarzu warto zwrócić uwagę na rzeźby, ornamenty czy kształty nagrobków, np. w formie obelisków. Na nagrobkach możemy zauważyć różnego typu znicze, łuczywa, płomienie albo kamienne wazy na znicze, na których jest wygrawerowany wieczny płomień czy nawet łuczywa ułożone płomieniem w dół, przypominające o tym, że wszyscy prędzej czy później umrzemy i trafimy w zaświaty. Zobaczymy też bardzo wiele elementów kwiatowych, symbolizujących życie, a także palmy w postaci grawerunku czy płaskorzeźby, konotujące męczeństwo. Otwarta czy w połowie zamknięta księga oznacza nasze życie, miejsce, w którym Pan Bóg zapisuje nasze uczynki. To księga, która w pewnym momencie zamyka się, tak jak ta symbolicznie zamknięta przez wiatr podczas pogrzebu na trumnie Jana Pawła II. Podczas spaceru znajdziemy na grobach różne postaci Jezusa, Matki Bożej czy innych świętych, którzy byli ważni dla zmarłych i ich rodzin.
Warto zwrócić uwagę też na różnego typu drzewa, szczególnie ucięte. Na przykład na skośnie ściętym pniu może pojawić się tabliczka z danymi osobowymi zmarłego. Ociosane gałęzie symbolizują przerwane życie – czyli takie życie, które śmierć ścięła kosą, ale jednocześnie mają przypominać nam o drzewie krzyża świętego. Będą też krzyże – znaki łączności i cierpienia Jezusa. Na mijanych nagrobkach z pewnością pojawi się też gołębica, oznaka pokoju duszy i Ducha Świętego. Znajdziemy węże – symbol zmartwychwstania, np. w towarzystwie czaszek, ale i piękne nagrobki, przy których np. zasiadły psy. Te psy mogą przypominać o tym, że leżący w tym grobie był zapalonym myśliwym albo uwielbiał psy, które zostały z nim także po śmierci. Nagrobki skrywają też atrybuty naukowców, np. w postaci globusa albo togi czy jej fragmentów. Te symboliczne elementy z jednej strony każą nam pamiętać, że kiedyś umrzemy – memento mori, ale z drugiej strony też mówią non omnis moriar, czyli „nie wszystko umiera”, a więc póki jeszcze żyjemy, możemy pozostawić po sobie coś, dzięki czemu nie zostaniemy zapomniani.

Na stoiskach przy cmentarzach można dziś kupić niemal wszystko. Są tęczowe sprężyny, odpustowe, diabelskie różki, oscypki, szczypki, ciepłe lody, wata cukrowa, chleb ze smalcem, a nawet kiełbaski. Czy to pewnego rodzaju powrót do uczt dziadowskich, w takim współczesnym, nieco popowym wymiarze?

Rzeczywiście może nas denerwować to, że z roku na rok na cmentarnych straganach pojawia się coraz więcej odpustowych gadżetów, atrybutów halloweenowych, czasem wręcz króluje chiński asortyment. To, czym wypełnione są te stragany to jedna sprawa, ale zwróćmy uwagę, że takie zjawisko wskazuje na to, że święto Wszystkich Świętych wpisuje się coraz mocniej w ciąg świąt rodzinnych, dorocznych. Może paradoksalnie dzięki tym ciepłym lodom i wacie cukrowej dzieci będą chętniej chodziły na cmentarze i zapamiętają to święto, przejmując od rodziców czy dziadków listopadowe zwyczaje dbania o groby i pamięć o zmarłych

Z jednej strony idziemy z duchem czasu, z drugiej chcemy dbać i kultywować nasze tradycje. Czy da się to połączyć?

Myślę, że tak, z roku na rok powstaje wiele udogodnień. Na przykład dziś po niektórych cmentarzach jeżdżą meleksy, które dowożą na groby. To bardzo pozytywne zjawisko, dzięki któremu osoby starsze czy niedołężne mają możliwość poruszania się po cmentarzu. Zresztą na cmentarzu nie trzeba być „na żywo”, można odwiedzić go wirtualnie. Można zamówić przez Internet opiekę nad grobem, przejść się na wirtualny spacer czy wykupić i zapalić znicz online, a nawet opłacić firmę, która posprząta groby naszych bliskich i położy na nich kwiaty. Czy to źle, że ktoś, kto nie może fizycznie w tym czasie pojawić się na cmentarzu, skorzysta z takich możliwości? Nie krytykowałabym tego tak do cna, bo mimo wirtualnej formy jest to pamięć o zmarłych i świadectwo oddania im czci i szacunku, a także ciągłość tej praktyki.

Dr hab. Katarzyna Smyk, prof. Uczelni - p.o. Kierownika Katedry Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego w Instytucie Nauk o Kulturze na Wydziale Filologicznym UMCS. Językoznawczyni, kulturoznawczyni, folklorystka. Badaczka kultury tradycyjnej i posttradycyjnej, obrzędów, zwyczajów, wierzeń, tekstów folkloru i sposobów ich funkcjonowania we współczesnej kulturze polskiej i w systemie wartości współczesnych Polaków. Laureatka wielu nagród i grantów badawczych. Autorka licznych publikacji naukowych na temat motywów i symboli w folklorze polskim, poezji ludowej, współczesnych tekstów kultury oraz ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego.

Zaangażowana społecznie w pracę nad utrwalaniem tradycji regionalnych jako istotnego, protożsamościowego wymiaru kultury polskiej. Zasiada w wielu radach naukowych muzeów i instytucji kultury. M.in. Członkini Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, zarządu Sekcji Polskiej Międzynarodowej Organizacji Sztuki Ludowej, Rady Naukowej Stowarzyszenia Twórców Ludowych redakcji czasopism związanych z kulturą ludową. Jest ekspertem Ogólnopolskiej Konferencji Kultury i Polskiej Komisji Akredytacyjnej (w dyscyplinach nauki o kulturze i religii oraz językoznawstwo). Przewodniczy Radzie ds. niematerialnego dziedzictwa kulturowego przy MKiDN na lata 2019-2022.

Od maja 2021 r. pracuje jako pełnomocnik ds. programowych w Narodowym Instytucie Kultury i Dziedzictwa Wsi.

Główne zainteresowania naukowe: kultura współczesna, tradycyjna i postludowa w ujęciu antropologicznym, w perspektywie semiotycznej, komunikacyjnej i aksjologicznej; zjawiska i modalności myślenia potocznego; etnolingwistyczne badanie kultury; tekst kultury jako narzędzie badawcze; niematerialne dziedzictwo kulturowe, polityka kulturalna.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Fragment środowych zawodów

PGE Start Lublin pokonał Rilski Sportist w FIBA Europe Cup

Biorąc pod uwagę serię ostatnich porażek, to mecz z Rilskim Sportis był bardzo ważny. Mistrz Bułgarii to drużyna absolutnie w zasięgu lubelskiej ekipy i to było widać od pierwszych akcji w hali Globus.

Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W meczu na szczycie Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W spotkaniu 13. kolejki rozegranym awansem Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

Zgubili się podczas grzybobrania

Zgubili się podczas grzybobrania

Dziadek z wnukami wybrał się na grzybobranie, jednak w pewnym momencie zgubili się w lubartowskich lasach. Pomogła szybka reakcja lokalnego dzielnicowego.

Gigant meblowy planuje około 800 zwolnień do końca przyszłego roku

Gigant meblowy planuje około 800 zwolnień do końca przyszłego roku

Spółka Black Red White planuje przeprowadzenie dużych zwolnień grupowych. Jak poinformował Powiatowy Urząd Pracy w Biłgoraju, do końca 2026 roku pracę może stracić około 800 osób zatrudnionych w różnych lokalizacjach firmy w całym kraju.

Amerykańska giełda miała przynieść zysk. Przyniosła 900 tys. zł straty

Amerykańska giełda miała przynieść zysk. Przyniosła 900 tys. zł straty

46-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego liczył na ogromny zysk na amerykańskiej giełdzie. Wizja zysku okazała się zwykłym oszustwem. Mężczyzna stracił 900 tys. zł.

Przemysław Czarnek i przedstawiciele PiS pod Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie

Kłótnia o stan szpitali. Czarnek atakuje, NFZ się broni

Przemysław Czarnek, wspierany przez grupę przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, stanął przed Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie i ogłosił, że sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest dramatyczna. Padły słowa o tragedii pacjentów, przekładanych operacjach onkologicznych i setkach milionów złotych niewypłaconych szpitalom przez NFZ. Ten wszystkiemu zaprzecza.

Śmiertelny strzał podczas polowania. Nie żyje 68-latek

Śmiertelny strzał podczas polowania. Nie żyje 68-latek

Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii, do której doszło podczas polowania w Milejowie. Śmierć poniósł 68-letni mężczyzna. Zatrzymano innego uczestnika polowania – 50-latka.

Dolnośląskie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie otwarte
film

Dolnośląskie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie otwarte

Od jakiegoś czasu obserwujemy, że nasze dzieci izolują się i mają trudności w radzeniu sobie z emocjami, ale dopiero pandemia z 2020 roku ujawniła, z jak dużymi problemami psychicznymi się mierzą i jak bardzo potrzebują pomocy - powiedział Robert Raczyński, prezydent Lubina podczas uroczystego otwarcia Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie. Dodał, że miasto za 130 mln zł zbudowało miejsce kompleksowego wsparcia dla dzieci i ich rodziców.

Sycylia na wyciągnięcie ręki. I to z lubelskiego lotniska

Sycylia na wyciągnięcie ręki. I to z lubelskiego lotniska

Z lubelskiego lotniska będzie można polecieć prosto na Sycylię. Linia lotnicza Ryanair ogłosiła uruchomienie nowego sezonowego połączenia do Trapani – malowniczego miasta w zachodniej części wyspy. Pierwsze loty zaplanowano na początek sezonu letniego 2026.

Co nowego u Volkswagena w 2025 roku? Przegląd premier i trendów

Co nowego u Volkswagena w 2025 roku? Przegląd premier i trendów

Rok 2025 zapowiada się dla Volkswagena jako okres strategicznej dwutorowości, który balansuje między przyspieszoną ofensywą elektryczną a ewolucją modeli spalinowych. Gigant motoryzacyjny wprowadza na rynek premiery, które mają zdefiniować jego pozycję na nadchodzące lata. Obserwujemy wyraźny trend poprawy ergonomii oraz integracji zaawansowanych technologii cyfrowych we wszystkich segmentach rynkowych. Klienci mogą spodziewać się zarówno modeli rewolucyjnych, jak i starannie zmodernizowanych, uwielbianych przez kierowców bestsellerów.

W tym budynku, przy ul. Hrubieszowskiej 102, planowane jest otwarcie pierwszej wystawy

1,2 mln zł na pamięć i pojednanie. Rusza projekt Muzeum Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie

W Chełmie postawiono właśnie ważny krok na drodze do budowy miejsca, które w założeniu ma łączyć pamięć o ofiarach z misją pojednania narodów. Prezydent miasta Jakub Banaszek podpisał umowę z firmą Pas Projekt Sp. z o.o. z Nadarzyna na opracowanie pełnej dokumentacji projektowo-kosztorysowej dla Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Black Weeks – wielkie promocje, które kuszą obniżkami. Jak kupować mądrze i naprawdę zaoszczędzić?

Black Weeks – wielkie promocje, które kuszą obniżkami. Jak kupować mądrze i naprawdę zaoszczędzić?

Coraz więcej sklepów zamiast jednodniowego święta zakupów organizuje całe tygodnie pełne okazji. Black Weeks to czas, kiedy ceny spadają, a klienci masowo ruszają na zakupy w poszukiwaniu wymarzonych produktów w niższych cenach. Wystartował okres, który dla wielu jest najlepszym momentem w roku, aby kupić elektronikę, sprzęt RTV, ubrania czy kosmetyki taniej niż zwykle. Jednak czy każda promocja jest tak korzystna, na jaką wygląda? Warto przyjrzeć się bliżej, na czym polega promocja Black Weeks, skąd się wywodzi i jak nie dać się złapać w marketingowe pułapki.

Rozświetl swoje Święta z Elektro-Spark – sprawdź, jakie lampki i dekoracje wybrać, by stworzyć magiczny nastrój

Rozświetl swoje Święta z Elektro-Spark – sprawdź, jakie lampki i dekoracje wybrać, by stworzyć magiczny nastrój

Nic nie wprowadza w świąteczny klimat tak skutecznie jak oświetlenie świąteczne. To właśnie ono nadaje wnętrzom ciepło, przytulność i wyjątkowy blask, który sprawia, że grudniowe wieczory stają się naprawdę magiczne. Migoczące lampki świąteczne na choince, oknach czy tarasie potrafią odmienić każde wnętrze i zbudować atmosferę radości oraz spokoju. Jeśli w tym roku chcesz, by Twoje dekoracje zachwycały, warto postawić na nowoczesne, energooszczędne rozwiązania, które łączą estetykę z funkcjonalnością.

Wysoka wygrana na Lubelszczyźnie!

Wysoka wygrana na Lubelszczyźnie!

Szczęście uśmiechnęło się do gracza z Puław – ponad 538 tysięcy złotych w Eurojackpot!

Oskarżony został doprowadzony na pierwsze posiedzenie Sądu Apelacyjnego  30.10.2025 roku. Jawność tej rozprawy została jednak w całości wyłączona.

Zbrodnia w kancelarii komorniczej. Sąd apelacyjny nie zmienił wyroku

Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy wyrok wobec 45-letniego Karola M., skazanego za brutalne zabójstwo łukowskiej komorniczki. W styczniu tego roku mężczyzna został skazany na 25 lat pozbawienia wolności, z możliwością warunkowego zwolnienia po 22 latach.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Komunikaty