Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

9 marca 2012 r.
13:43
Edytuj ten wpis

O Komedzie, pierzynie i jazzie

Natasza Ziółkowska-Kurczuk, (Jacek Świerczyński)
Natasza Ziółkowska-Kurczuk, (Jacek Świerczyński)

Rozmowa z Nataszą Ziółkowską-Kurczuk, reżyserem.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Jesteśmy przed lubelską premierą pani filmu o Krzysztofie Komedzie, w którym występują m.in. Jan Ptaszyn Wróblewski, Andrzej Wajda, Roman Polański. Wszyscy chętnie wspominają kompozytora? To nazwisko otwierało pani drzwi?

– Jak już dotarłam do Polańskiego, to po tygodniu byłam umówiona na rozmowę. To ważna osoba w karierze Komedy: to on go ściągnął do Hollywood. Nagle kompozytor znikąd robi muzykę do jednego, drugiego filmu. Ma zamówienie na trzeci. Jest taka anegdota, że przed premierą "Dziecka Rosemary” Komeda siedzi w aucie stojącym na światłach i słyszy jak inni kierowcy słuchają w radiu słynnej "Kołysanki”. I jest szczęśliwy. Bo w Ameryce już wtedy film promowano piosenką. "Kołysanka” była na listach przebojów. Teraz to normalny zabieg reklamowy. Ich znajomość zaczęła się od pracy przy szkolnym filmie Polańskiego "Dwaj ludzie z szafą”. Andrzej Wajda jest w moim filmie, bo w 1960 roku nakręcił "Niewinnych czarodziejów” z muzyką i udziałem Komedy. A nakręcił, bo tylko wtedy on mógł taki film zrobić. Wcale nie interesował się jazzem ani tamtym środowiskiem.

• Jak opowiada, powstał jeden z jego filmów najdłużej zatrzymywanych przez cenzurę…

– Poszło między innymi o scenę, w której Jan Łomnicki wyłącza szpulowy magnetofon stopą.

• Takie zblazowanie złotej młodzieży socjalistycznym cenzorom się nie podobało?

– Były też uwagi do zakończenia, które Wajda w końcu zmienił. Jazz w tamtych czasach był politycznie niebezpieczną pasją.

• To jak to się stało, że Krzysztof Trzciński z Poznania stał się światowego formatu jazzmanem i kompozytorem? Z opowieści jego siostry, kolegów i znajomych nie wyłania się jakaś demoniczna, charyzmatyczna i bardzo silna osobowość.

– To była bardzo silna osobowość. I chyba był dobrym człowiekiem, dobrze wychowanym. Usiłował zadowolić rodzinę, ale w końcu muzyka wygrała. Chyba jestem w stanie go zrozumieć, wyobrazić sobie, co musiał przejść i jakie decyzje podjąć. Sama jestem z Poznania i ciągle słyszę swoją babcię. Te rozmowy przy stole. Takie klimaty musiały być w domu Krzysztofa. Ojciec pracownik banku, syn od 4 roku życia gra na fortepianie, ale jego kariera jest pewna – Krzysztof będzie lekarzem. I ten Krzysztof, który realizuje domowe oczekiwania, kończy medycynę, robi specjalizację, nawet już pracuje jako laryngolog w szpitalu, gra jazz.

• Po dyżurze doktor Trzciński idzie do knajpy, gdzie gra jako Komeda?

– Albo z knajpy idzie do szpitala. Ale mimo pseudonimu w końcu go namierzyli. Krzysztof rzuca szpital i laryngologię. Oznajmia w domu, że żeni się z rozwódką z dzieckiem. Rozwód w tamtych czasach i to jeszcze w Poznaniu to było coś niebywałego. Nikt się nie rozwodził. Próbowano go wysłać na praktykę lekarską do Pragi, żeby tylko nie porzucał porządnej kariery lekarza. Pod koniec lat 50. taki wyjazd to było coś niezwykłego.

• Miał wyjechać i zapomnieć o Zofii i jazzie.

– Być może rodzice mieli taką nadzieję. Ale Komeda zdecydował inaczej. Podobno dostał na odchodne z domu pierzynę i kontakty się urwały. To znaczy pieniądze. Komedowie wyjechali do Krakowa, a potem Warszawy. Ten okres krakowski był bardzo biedny. Pierzyna na pewno się przydała. Dopiero w Warszawie zaczął żyć z grania.

• Koledzy Komedy niezbyt dobrze wspominają jego żonę.

– Bo jej nie lubili. Dopiero teraz, po jej śmierci o tym mówią, bo wcześniej się jej bali. Komeda był pod jej wielkim wpływem, ale z drugiej strony, ona mu organizowała występy, życie.

• On był małomównym, spokojnym kompozytorem, ona jego energicznym i mało sympatycznym menedżerem?

– Może trochę tak. On po poznańskim ojcu bankierze był poukładany, miał na stoliku równo ułożone zatemperowane ołówki itp. Systematycznie i dużo pracował. Ona była jego przeciwieństwem. Co ciekawe, jej rodzina też nie akceptowała tego związku. Podobno ciągle się kłócili, ona obrażała go przy ludziach. Tak się wszyscy jej bali, że kiedy w 1969 roku w USA Komeda miał wypadek i zapadł w śpiączkę, to żona dowiedziała się o tym po miesiącu. Jakimś cudem zdobyła paszport i przywiozła Komedę do Polski. Po kilku dniach zmarł.

• Roman Polański opowiada o jakiejś dziewczynie, którą Trzciński poznał w Hollywood, mieli razem zamieszkać, bardzo się kochali. Wypadek wszystko pokrzyżował. Polański wręcz mówi, że Krzysztof nie planował powrotu do Polski.

– Ta dziewczyna żyje w Izraelu. Jest w szpitalu psychiatrycznym. Była tak zakochana w Komedzie, że przeżyła jakieś straszne załamanie nerwowe. Siostra Krzysztofa Komedy pokazywała mi jej zdjęcie, faktycznie piękna kobieta. Pisała listy do matki Krzysztofa. Dobrze, że Polański o tym mówi, bo były różne wersje tej historii. Nie wiem, co planował Komeda, ale wystarczy porównać jego zdjęcia sprzed wyjazdu i tam z Hollywood. Tam był szczęśliwy.

• Film powstał, bo tak bardzo lubi pani swojego bohatera?

– Muzykę Komedy? Tak, oczywiście, że lubię. Ale o samym Komedzie wie coraz mniej osób. Jak pytam młodych ludzi, to może coś kojarzą, ale trzeba wyjaśniać. Sama nie wiedziałam, że tak długo był związany z Poznaniem. Wiedziałam, że pochodził z tego miasta, nie miałam świadomości, że tyle lat tam spędził. Sam Poznań nie bardzo to wykorzystuje. Komeda powinien być marką. I tak dobrze, że ten film można było zrealizować dzięki Wielkopolskiemu Funduszowi Filmowemu. Ogromne są koszty takiej produkcji, ponieważ strasznie drogie są prawa autorskie.

• I powstał film, za przeproszeniem, pełen starszych panów.

– Bo gdyby Komeda żył, to by miał dziś 81 lat. A w filmie występują jego rówieśnicy albo ludzie, którzy go znali przed 50–60 laty. I mam świadomość, że to ostatni moment, żeby taki film zrobić i z nimi rozmawiać. Bardzo się cieszę, że udało mi się namówić do udziału Jerzego Miliana, bo on bardzo niechętnie udziela wywiadów i w ogóle się nie pokazuje.

Natasza Ziółkowska-Kurczuk

reżyserka, scenarzystka, dziennikarka, absolwentka UAM w Poznaniu i PWSFTViT w Łodzi. Adiunkt w Instytucie Kulturoznawstwa UMCS w Lublinie. Autorka programów telewizyjnych i filmów: "W Nowicy na końcu świata” (2009), "Jadwiga Smolarska” (2008), "Górniczy stan” (2003), "X sektor” (2002), "Magiczne miasto” (2000), "Stachury miasto przeklęte” (1999).

Jerzy Stanisław \"Smukły” Milian

(1935) jazzowy pianista, wibrafonista, kompozytor. Szef Orkiestry Rozrywkowej PRiTV w Katowicach, związany z festiwalami piosenki w Opolu, Sopocie i Zielonej Górze.


Jan \"Ptaszyn” Wróblewski

(1936) muzyk (saksofony tenorowy i barytonowy), kompozytor, aranżer, leader, publicysta, autor programów radiowych i telewizyjnych. Za profesjonalny debiut na jazzowej scenie uważa występ na I Festiwalu Jazzowym w Sopocie 1956 z Sekstetem Komedy.

Krzysztof Komeda Trzciński

(1931–1969) kompozytor i pianista jazzowy, twórca standardów jazzowych i muzyki filmowej. Pionier jazzu nowoczesnego w Polsce. Najczęściej występował z własnym sekstetem (założonym w 1956). Napisał muzykę do 65 filmów. Pierwszym zilustrowanym muzycznie przez Komedę była 15-minutowa etiuda filmowa Romana Polańskiego "Dwaj ludzie z szafą” (1958), ostatnim zaś również film tego reżysera "Dziecko Rosemary” (USA, 1968). "Nóż w wodzie” Romana Polańskiego (1961), do którego Komeda też pisał muzykę, to pierwszy pełny metraż Polańskiego. W 1963 roku nominowany do Oscara, zapoczątkował międzynarodową karierę Polańskiego.

Film

"Komeda, Komeda…” Nataszy Ziółkowskiej-Kurczuk będzie miał premierę w Lublinie pierwszego dnia tegorocznej, czwartej edycji Lublin Jazz Festiwalu (19–23 kwietnia). Więcej o festiwalu
na www.lublinjazz.pl

Pozostałe informacje

Już po licencjacie. Kolejne czepkowanie w AZ i pierwsze umowy o pracę
ZDJĘCIA
galeria

Już po licencjacie. Kolejne czepkowanie w AZ i pierwsze umowy o pracę

Po trzech latach studiów nastąpił uroczysty finał. Mury Akademii Zamojskiej opuściło kolejne grono pielęgniarek i pielęgniarzy z tytułem licencjata. Wszyscy na zakończenie tego etapu edukacji odebrali symboliczne czepki, a trzy najlepsze studentki dostały etaty.

Cyrk bez granic wraca do Lublina. Rusza 12. edycja festiwalu Cyrkulacje
26 września 2025, 17:00

Cyrk bez granic wraca do Lublina. Rusza 12. edycja festiwalu Cyrkulacje

Od 26 września do 12 października Centrum Spotkania Kultur stanie się areną magii, akrobacji i… czystej energii. Wszystko za sprawą 12. edycji Wschodnioeuropejskiego Festiwalu Cyrku Współczesnego Cyrkulacje. To już tradycja, że jesienią stolica Lubelszczyzny wita artystów, którzy sztukę cyrku wynoszą poza granice wyobraźni.

Bartłomiej Pelczar jest jednym z graczy, którzy w poprzednim sezonie sięgnęli po wicemistrzostwo Polski

PGE Start Lublin chce powalczyć o Pekao Superpuchar Polski

W sobotę w Warszawie sezon koszykarski w Polsce zostanie oficjalnie zainaugurowany rozgrywkami o Pekao Superpuchar Polski

Pierwszy weekend jesieni. Jak wypadnie pogodowo?
PROGNOZA POGODY
film

Pierwszy weekend jesieni. Jak wypadnie pogodowo?

Pierwszy jesienny weekend przywita nas słońcem, jednak z biegiem godzin pojawiać się będzie coraz więcej chmur. O szczegółach opowiada Katarzyna Rybacka.

Projekt utworzenia Miejskiego Urzędu Pracy w Chełmie został zdjęty z porządku obrad sesji Rady Miasta

Pat w sprawie Miejskiego Urzędu Pracy Chełmie. Radni podzieleni

Ponad 2,5 mln zł rocznie Chełm dopłaca do funkcjonowania Powiatowego Urzędu Pracy. Rosnące koszty skłoniły władze miasta do propozycji utworzenia własnej instytucji – Miejskiego Urzędu Pracy. Jednak pomysł prezydenta Jakuba Banaszka już na starcie budzi poważne wątpliwości radnych.

Tragedia w powiecie ryckim. Nie żyje 23-latek

Tragedia w powiecie ryckim. Nie żyje 23-latek

W piątek rano doszło do tragicznego wypadku na drodze powiatowej nr 1415L. Niestety jedna osoba nie żyje.

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Motor Lublin w czwartkowy wieczór przegrał po dogrywce 0:1 z Arką w Gdyni i odpadł z rozgrywek STS Pucharu Polski. Jak spotkanie podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem „Wymagaj Jakości”, przyznawanym przez Rzecznika Praw Pacjenta i Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Nagrodę odebrała 23 września Dyrektor Naczelna placówki Beata Gawelska.

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

W weekend Politechnika Lubelska zaprasza na V Otwarte Mistrzostwa Lublina w Scrabble. Turniej odbędzie się w budynku Wydziału Budownictwa i Architektury przy ul. Nadbystrzyckiej 40.

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025
NASZ PATRONAT
galeria

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025

To były dwa wyjątkowe dni, podczas których w Sitnie, na placu Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli królowały rumaki i jeźdźcy. Piątą edycję Święta Konia zorganizowało Terenowe Koło Hodowców Koni w Zamościu wspólnie ze Szwadronem Kawalerii Ochotniczej w Barwach 9 Pułku Ułanów Małopolskich w Zamościu.

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

W piątek, o godzinie 17, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Zdjęcie ilustracyjne
BOGDANKA

Morderstwo w Boże Narodzenie. Brat zabił brata

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 36-letniemu górnikowi, który miał zabić swojego brata. W tle dramatu pojawiają się alkohol, konflikt o majątek i porachunki miłosne.

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium