Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 grudnia 2021 r.
12:00

"Galerie handlowe są bez duszy" czyli o czym marzą handlowcy z ul. Zamojskiej

116 6 A A
• Pralnia chemiczna, lombard, tkaniny, suknie ślubne, artykuły fryzjerskie, jubiler, lampy, garmażerka – Zamojska wraz z przyległymi ulicami (Miła, Wesoła, Rusałka) to wciąż handlowe centrum Lublina<br />
<br />
• Spółka Impensa Invest (Karol Bąk, Michał Lenarczyk) przerabia właśnie blisko 50-letni modernistyczny budynek Domu Handlowego Rusałka na mieszkania. Poprzedni właściciel nieruchomości - istniejące od dwóch dekad Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe DOMAR SA też przestaje istnieć. Od sierpnia firma jest w likwidacji
• Pralnia chemiczna, lombard, tkaniny, suknie ślubne, artykuły fryzjerskie, jubiler, lampy, garmażerka – Zamojska wraz z przyległymi ulicami (Miła, Wesoła, Rusałka) to wciąż handlowe centrum Lublina

• Spółka Impensa Invest (Karol Bąk, Michał Lenarczyk) przerabia właśnie blisko 50-letni modernistyczny budynek Domu Handlowego Rusałka na mieszkania. Poprzedni właściciel nieruchomości - istniejące od dwóch dekad Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe DOMAR SA też przestaje istnieć. Od sierpnia firma jest w likwidacji (fot. Maciej Kaczanowski)

Jeden z najprężniej działających tu przedsiębiorców w żartach nazywa Zamojską „ulicą seksu i biznesu”. Nie bez podstaw. To jedna z ostatnich ulic w centrum, gdzie z co drugiej witryny nie straszy tablica „lokal do wynajęcia”. I jedyna, gdzie wciąż jeszcze działają dwa sex-shopy.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Wiszą na metalowej kracie na ulicy. Wcześniej zebrane do wystawionej w piekarni skrzynki, wypytane przez licealistki na ulicy. Marzenia mieszkańców Zamojskiej:

• „Skończyć szkołę” • „Zwiedzić Polskę” • „Żeby mój chłopak wyzdrowiał na Covid” • „Nie chorować przed śmiercią” • „Spotkać tatę” • „Żeby rodzice mnie zaakceptowali”.

– A wie pani o czym ja marzę? – Andrzej Jaworski sklep z butami prowadzi tu nieprzerwanie od 1968 roku. Uśmiechnięty, towarzyski, nie lubi się zamykać sam w sklepie. Gdy nie ma klientów, wychodzi na ulicę. Jak teraz. – Pod tym się podpisuję – śmieje się i pokazuje mi jedno z marzeń.

„Mieć święty spokój” – czytam.

A jakie marzenia i potrzeby mają inni handlowcy z Zamojskiej?

Andrzej Jaworski sklep z butami prowadzi nieprzerwanie od 1968 roku (fot. Maciej Kaczanowski)

Bielizna i automaty

Sklep dla dorosłych „Różowa Landrynka”. Za ladą Karol Łagodziński, niezmiennie od 17 lat.

– Już miałem zamykać, byłem na 100 proc. zdecydowany – przyznaje. – Planowałem sprzedać towar na Allegro i w ten sposób część pieniędzy odzyskać. Ale wtedy pojawiła się firma z automatami do gier. I tak szyby sklepu zostały zaklejone reklamą salonu gier, a z korytarza zniknęły regały z bielizną erotyczną. W to miejsce wjechały automaty. Aktualnie ich nie ma – skonfiskowali je funkcjonariusze służby celno-skarbowej. Zresztą już czwarty raz. Pan Karol zaczyna mieć więc wątpliwości, czy ciągnąć to dalej. Nie chce problemów.

– Czynsz jest wysoki, przychody coraz mniejsze, zmuszony byłem część lokalu podnająć – tłumaczy. – Latem pojawił się człowiek, szukał miejsca na ulicy gdzie mógłby wstawić automaty. ZNK, bo do nich należy ten lokal, też się zgodziło. W umowie z nimi jest wyraźnie napisane, że to działalność w stu procentach legalna.

Chętnych więcej niż lokali

Czasy, w których nie trzeba się było ratować podnajmem przestrzeni, w branży stacjonarnych sex-shopów już dawno minęły. Zdaniem Łagodzińskiego najlepsze lata za sobą ma też ulica Zamojska.

– Kiedyś to naprawdę była ulica handlowa, wtedy jeszcze Buczka się nazywała. Dziesiątki małych sklepików, na każdym rogu.
Tylko w tym budynku było pięć: od biżuterii, przez farby do włosów, po konfekcję damską. Był czapnik Kazio Wójcik, a potem biuro turystyczne, był jubiler.

Teraz jestem tylko ja. Załamanie przyszło jakieś 10-12 lat temu. Wtedy padła zdecydowana większość.

Na półkach pudełka z gadżetami erotycznymi, na ścianie przyżółkła kartka „Dla stałych klientów trwały rabat”, przy ladzie piecyk na gaz.

– Kiedyś miałem przyczepę gastronomiczną na „Giełdzie na górce”, tam gdzie dziś stoją Olimpy. Włodek, który miał na Zamojskiej taki właśnie sklep, też miał tam przyczepę. Kiedyś wracamy z synem od Włodka, patrzymy, a tu „Sklep w likwidacji”.

To były czasy gdy o wolny lokal na Zamojskiej trzeba było się bić.

Sieciówki, galerie, internet

„Różowa Landrynka” była trzecim seks-shopem na tej ulicy.

– Wyszedłem z założenia, że jak są dwa to i na trzeci znajdzie się miejsce. Wtedy można konkurować i jakością towaru, i kontaktem z klientem. Bo klient na zakupy wybierze zagłębie, dzielnicę czerwonych latarni, nie będzie jechał gdzieś na obrzeża miasta – tłumaczy przedsiębiorca.

Sieciówki, galerie handlowe i internet – zdaniem handlowców z Zamojskiej to właśnie dobija drobny handel. I czynsze – umówione przed laty stawki są za wysokie na dzisiejsze trudne czasy.

– I jeszcze pandemia. Dwa miesiące miałem sklep zupełnie zamknięty. A klient przyzwyczaił się do robienia zakupów w internecie. Choć kto się przejedzie na internecie to wraca. Bo załóżmy, że chce pani kupić sobie majteczki czy gorset. W interencie pani nie przymierzy, nie zobaczy struktury materiału. A przedmioty użytku intymnego, podobnie jak płyty DVD, nie podlegają zwrotom. Właściciel strony internetowej obiecuje „niesamowite doznania”, a może sprzedawać badziewie.

Co dziś sprzedaje się najlepiej? Ostatnim hitem są „pingwinki”. – Urządzenia znane od paru lat, ale teraz mają wygląd pingwinka. Celebrytki się nimi w telewizji zachwycają. I teraz wszyscy pytają o pingwinki.

Magdalena: Miałam przyjść tylko na chwilę, wiedziałam tylko wtedy co to jest igła i nitka. I trwa to już 13 lat. Kiedyś szef mi zaproponował „Chodź do ubezpieczeń!” Nie poszłam, udusiłabym się tam. Ja ludzi potrzebuję. Może czasem przekraczam granicę, może traktuje klientów za bardzo jak znajomych. Ale ja taka właśnie jestem. Małgorzata: Galerie handlowe są bez duszy. Tam się z ekspedientką nie pogada. (fot. Maciej Kaczanowski)

Pandemia, czyli kolejka na ulicy

– Jeszcze parę lat temu było inaczej, ale teraz Zamojska umiera. To już inna ulica, odkąd nie ma Wójcika (czapnik działający tu od 1961 roku – przyp. aut.).

– Nie ma apteki, zabawek, dobrego papierniczego. Gospodarstwa domowego też bardzo brakuje.

– By nie przyszedł czas i na nas… Zrobić pani kawę?

W pasmanterii pracują we trzy. Magdalena, Kinga i Małgorzata. Rozmawiają ze mną jednocześnie obsługując klientów. Bo drzwi się tutaj praktycznie nie zamykają.

– Wrośliśmy w tę ulicę, będzie już ponad 20 lat. Ale, niektórzy dopiero teraz nas odkrywają.

– Od babć po młodzież, przekrój klientów jest bardzo szeroki.

Bo moda na robótki ręczne wraca. Nawet panowie robią na drutach czy haftują. Tu też pandemia „dużo zmieniła”, a „ludzie nauczyli się w internecie kupować”.

– W pandemii miałyśmy ladę w drzwiach. Po nici i gumki na maseczki długa kolejka na ulicy stała – wspomina Kinga.

Dobra krawcowa by się przydała

Magdalena: Miałam przyjść tylko na chwilę, wiedziałam tylko wtedy co to jest igła i nitka. I trwa to już 13 lat. Kiedyś szef mi zaproponował „Chodź do ubezpieczeń!” Nie poszłam, udusiłabym się tam. Ja ludzi potrzebuję. Może czasem przekraczam granicę, może traktuje klientów za bardzo jak znajomych. Ale ja taka właśnie jestem.

Małgorzata: Galerie handlowe są bez duszy. Tam się z ekspedientką nie pogada.

Magdalena: Rok klientki nie było, nagle się zjawia. „Dziewczyny chciałam się zameldować, że nie umarłam!” To było takie miłe. Aż chce się pracować.

Kinga: Niektóre klientki nawet czekoladki nam przynoszą.

Małgorzata: A od jednej pani przed świętami dostałyśmy po aniołku i dzwoneczku.

Magdalena: Wielu paniom podoba się u nas, że tak swojsko traktujemy każdego klienta. Daj Boże, by ta mentalność się nie zmieniła.

Szef jest w porządku, klientów nie brakuje, w pracy rodzinna atmosfera. Czego brakuje?

– Dobra krawcowa na naszej ulicy by się przydała. By ludzie na miejscu mogli sobie wszyć zamek czy inne przeróbki zrobić.

Jest trudno, ale nie narzekamy

Wejście tuż przy przystanku, w drzwiach gruba plastikowa kurtyna, za ladą dwie uśmiechnięte siostry

– Sklep założyła mama, my kontynuujemy. Jak długo tu jesteśmy? Od lat 90. Najpierw sklep był w podwórku teraz od ulicy – mówi Sylwia Kopaczewska.

Zmiany na Zamojskiej siostry Kopaczewskie obserwują od lat. Ostatnio widziały jak po sąsiedzku zamyka się lombard i sklep z tkaninami. Jeszcze przed pandemią przestał działać pobliski Dom Handlowy Rusałka. Budynek zmienił i właściciela, i przeznaczenie. Zamiast sklepu ze sprzętem AGD i gospodarstwem domowym będą mieszkania. Na razie są pomazane szyby i śmieci na chodniku.

Ale siostry zza lady sklepu „U Dziewczyn” nigdzie się stąd nie wybierają.

Przekonują, że choć zaniedbana, to Zamojska jest ulicą z tradycją i klimatem. Bo przecież „wcale nie o to chodzi, by było jak na Krakowskim”. Chwalą „inicjatywy, które dodają ulicy życia” jak imprezy na Moście Kultury, mural czy neony. I marzą, by było więcej takich inwestycji jak nowy budynek naprzeciwko – z salonem fryzjerskim na parterze i wygodnymi mieszkaniami na piętrach.

– Póki nas życie nie zmusi to nie zamykamy. Zamojska to nasz drugi dom. Więcej ludzi nam tutaj mówi „dzień dobry” niż na Ponikwodzie gdzie mieszkamy – śmieje się Sylwia. – Mamy mnóstwo stałych klientów, którzy wpadają się pogadać. Ale też wiele fajnych osób się stąd wyniosło. Nie każdy chce mieszkać w sypiących się kamienicach.

 

– Całego świata nie zmienimy, ale skoro mamy wybór? – stwierdza Sylwia. I z dumą opowiada o klientkach, które przychodzą po stare ubrania ze skóry, by je przerobić na torebki. Albo po swetry, które można spruć, a z włóczki wydziergać coś nowego. – Drugie życie zamiast hałd śmieci zalegających na polach. (fot. Maciej Kaczanowski)

Klient „przesiadkowy”

O czym marzą dziewczyny?

– By nas było stać na remont lokalu.

– A na ulicy by było czyściej i bardziej zielono.

– Ale nie ma prostego remedium na to, by Zamojska ożyła. To dotyczy chyba każdej ulicy. Dziś młodzi ludzie spotykają się w galeriach. To ich sposób życia – stwierdza Barbara. – Także u nas coraz częściej klient jest „przesiadkowy”. Czyli taki, który przesiada się na Zamojskiej wracając z pracy.

Dziewczyny uważnie wsłuchują się w potrzeby klientek. To dlatego dziś odzież second-hand zajmuje tylko tył lokalu. Na wejściu jest outlet. Na wieszakach rozpychają się eko-marki. Organiczna bawełna, roślinne barwniki, materiały z recyklingu.

– Całego świata nie zmienimy, ale skoro mamy wybór? – stwierdza Sylwia. I z dumą opowiada o klientkach, które przychodzą po stare ubrania ze skóry, by je przerobić na torebki. Albo po swetry, które można spruć, a z włóczki wydziergać coś nowego. – Drugie życie zamiast hałd śmieci zalegających na polach.

Dariusz Jedlina, przedsiębiorca z epizodem w polityce. Kiedyś prowadził 16 różnych sklepów w centrum Lublina. Obecnie postanowił na Zamojską – ma tu dziewięć lokali z różnym asortymentem i rodzajem usług. Myśli o otwieraniu kolejnych (fot. Maciej Kaczanowski)

W kupie siła

W 2017 r. powstało Stowarzyszenie Przedsiębiorców Zamojska. Główne zadanie, jakie postawili przed sobą lokalni przedsiębiorcy, to „rozwój przedsiębiorczości” na Zamojskiej i ulicach przyległych. Na liście priorytetowych działań jest także „integrowanie okolicznych przedsiębiorców dla stworzenia wspólnej polityki rozwoju i poprawy wizerunku tej części Lublina”. Bo zadbana, przyciągająca klientów ulica to wymierny zysk dla działających tu sklepów i lokali usługowych. W ratuszu udało się już „wychodzić” m.in. przycięcie rosnących przy ulicy drzew i ustawienie dwudziestu śmietników. Na swojej stronie stowarzyszenie chwali się też kwietnikami przy przystankach i „Oknem na dawną ul. Zamojską” przy ul. Zamojskiej 41.

Kinoteatr „Rusałka” i panie lekkich obyczajów

Dawny Trakt Zamojski był miejscem kultury i rozrywki. Otwarty w 1898 roku między ulicą Bulwarową 4 i 4a a rzeką Bystrzycą Kinoteatr „Rusałka” mieścił również salę balową, restaurację i letnie werandy. Gościł trupy teatralne, sztukmistrzów, magików, cyrkowców. W latach 30. XX w. przy ulicy działała Kawiarnia Goplana.

W okresie międzywojennym Zamojską wyróżniała największa obecność pań lekkich obyczajów. „Ziemia Lubelska” pisała wówczas: „Dochodzą nas skargi za nieporządki na ul. Zamojskiej. Zaledwie się ściemni zaludniają się rogi ul. Bernardyńskiej, Przemysłowej i koło Rusałki za miastem przy ul. Fabrycznej i koło rogatki przy ul. Foksal. Gromady dziewczyn ulicznych i ich opiekunów zachowują się z całą bezkarnością tak, że przejście tymi ulicami nie tylko, że nie należy do przyjemności, lecz nawet stanowi pewne niebezpieczeństwo z powodu częstych bójek i awantur. Przed wojną Lublin tego nie znał, a obecnie orgia zepsucia i prostytucji szerzy się bezkarnie”

Źródło: Ośrodek Brama Grodzka - Teatr NN - teatrnn.pl

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Puławy. Dryfujące zwłoki zauważył wędkarz

Puławy. Dryfujące zwłoki zauważył wędkarz

Dryfujące w Wiśle zwłoki zauważył wędkarz

Świdniczanka mocno postraszyła KSZO Ostrowiec Świętokrzyski [zdjęcia]
galeria

Świdniczanka mocno postraszyła KSZO Ostrowiec Świętokrzyski [zdjęcia]

W spotkaniu 28. kolejki trzeciej ligi Świdniczanka Świdnik zremisowała bezbramkowo z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski

Lublinalia - dzień drugi (zdjęcia)
galeria

Lublinalia - dzień drugi (zdjęcia)

Piątkowe Lublinalia przyciągnęły prawdziwe tłumy. Kolejka oczekujących ciągnęła się przez całą ulicę Bernardyńską.

Górnik Łęczna wciąż w grze o PKO BP Ekstraklasę [zdjęcia]
galeria

Górnik Łęczna wciąż w grze o PKO BP Ekstraklasę [zdjęcia]

Bardzo ważna wygrana na swoim stadionie Górnika Łęczna. Po dwóch domowych porażkach podopieczni trenera Pavola Stano pokonali Odrę Opole i wciąż mogą myśleć o grze w barażach o PKO BP Ekstraklasę

MKS Funfloor Lublin w finale Orlen Pucharu Polski

MKS Funfloor Lublin w finale Orlen Pucharu Polski

W środę MKS Funnfloor Lublin pokonał na wyjeździe Młyny Stoisław Koszalin w ramach Orlen Superligi Kobiet. W piątek podopieczne trener Edyty Majdzińskiej wygrały z tymi samymi rywalkami w półfinale Orlen Pucharu Polski i o trofeum zagrają z Zagłębiem Lubin

Świdnik. Wiwat maj, trzeci maj
galeria

Świdnik. Wiwat maj, trzeci maj

W Świdniku uczczono 233. rocznicę uchwalenia przez Sejm Czteroletni Konstytucji 3 maja. Święto jest jednym z najważniejszych świąt państwowych Rzeczypospolitej Polskiej.

W piątek MKS FunFloor Lublin zacznie walkę w Final Four Orlen Pucharu Polski

W piątek MKS FunFloor Lublin zacznie walkę w Final Four Orlen Pucharu Polski

W piątek MKS FunFloor Lublin rozpocznie walkę o to, żeby zakończyć sezon z jakimś trofeum. Na początek turnieju Final Four w Kaliszu wicemistrzynie Polski zmierzą się z Młynami Stoisław Koszalin

Padwa Zamość i AZS AWF Biała Podlaska rozpoczęły bój o dwa zwycięstwa

Padwa Zamość i AZS AWF Biała Podlaska rozpoczęły bój o dwa zwycięstwa

W 29. serii spotkań dwaj przedstawiciele naszego regionu wystąpią na boiskach rywali

Wisła Grupa Azoty Puławy zagra na wyjeździe z Radunią Stężyca

Wisła Grupa Azoty Puławy zagra na wyjeździe z Radunią Stężyca

Po niezwykle ważnym domowym zwycięstwie nad Skrą Częstochowa Wisła Grupa Azoty Puławy w sobotę (godz. 12) powalczy o punkty w Stężycy z tamtejszą Radunią

Barwny korowód polonezem uczcił 233. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja
ZDJĘCIA
galeria

Barwny korowód polonezem uczcił 233. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja

Już od 14 lat święto Konstytucji 3 maja lublinianie czczę uroczystym polonezem. W korowodzie biorą udział władze miasta i członkowie zespołu im. Wandy Kaniorowej. W tym roku uczestnicy dopisali i padł rekord.

Pijany nie pojechał dalej – zatrzymał go inny kierowca
KRASNYSTAW

Pijany nie pojechał dalej – zatrzymał go inny kierowca

Policjanci zatrzymali 49-letniego obywatela Gruzji, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Udało się to dzięki obywatelskiej postawie innego kierowcy, który powiadomił służby.

Niech nam żyje 3 maja - uroczyste obchody święta w Lublinie
ZDJĘCIA/WIDEO
galeria
film

Niech nam żyje 3 maja - uroczyste obchody święta w Lublinie

W Lublinie trwają obchody święta Konstytucji 3 Maja. Po części oficjalnej zaplanowano rodzinny piknik oraz spacer szlakiem konstytucji.

Najlepsi zawodnicy i trenerzy Orlen Basket Ligi

Najlepsi zawodnicy i trenerzy Orlen Basket Ligi

Victor Sanders z Anwilu Włocławek został MVP sezonu zasadniczego

Uroczysta sesja Rady Miasta Lublin w Trybunale Koronnym
galeria

Uroczysta sesja Rady Miasta Lublin w Trybunale Koronnym

W Lublinie rozpoczęły się obchody Święta Narodowego Trzeciego Maja. Uroczystości rozpoczęła uroczysta sesja Rady Miasta z udziałem prezydenta miasta Krzysztofa Żuka, wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego oraz miejskich radnych, przedstawicieli urzędu marszałkowskiego, konsulów oraz lubelskich posłów, senatorów oraz służb mundurowych.

Prawie 6 kg narkotyków zabezpieczyli lubelscy policjanci

Prawie 6 kg narkotyków zabezpieczyli lubelscy policjanci

Lubelscy kryminalni zatrzymali mężczyznę, który w wynajmowanej piwnicy przechowywał hurtowe ilości narkotyków. Wśród znalezionych rzeczy była marihuana, mefedron, grzybki halucynogenne oraz tabletki ekstazy.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!