

W dobrym stylu sezon 2024/2025 zakończyło Podlasie. Drużyna Macieja Oleksiuka pokonała w sobotę u siebie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1.

W pierwszej połowie kibice nie doczekali się goli. Tuż po zmianie stron od razu zrobiło się jednak bardzo ciekawie. W 51 minucie Maksym Horzhui dostał piłkę na lewym skrzydle.
Podprowadził ją w okolice pola karnego, ale był w narożniku, tuż za szesnastkę. Mimo to zdecydował się na strzał. I okazało się, że podjął słuszną decyzję, bo przymierzył kapitalnie w górny róg bramki rywali, a Bartosz Klebaniuk był bezradny.
Gospodarze długo się jednak nie cieszyli. Po małym zamieszaniu pod bramką Rafała Misztala do wyrównania doprowadził Dariusz Brągiel. Ostatnie słowo należało jednak do ekipy z Białej Podlaskiej. Między 71, a 74 minutą dwa dobre strzały oddał Piotr Cichocki. Pierwszą próbę świetnie odbił golkiper KSZO. Przy drugiej był bezradny, bo Cichocki przymierzył tuż przy słupku. I w ten sposób zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
Trzeba dodać, że pod wodzą nowego trenera zespół z Białej Podlaskiej wywalczył 10 punktów w czterech meczach. Niewiele zabrakło do kompletu, bo w Tarnobrzegu biało-zieloni prowadzili 2:0, a dopiero w samej końcówce Siarka wyrównała na 2:2.
Podlasie Biała Podlaska – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1 (0:0)
Bramki: Horzhui (51), Cichocki (74) – Brągiel (58).
Podlasie: Misztal – Cichocki, Kamiński, Avdieiev, Horzhui, Andrzejuk, Dobruk (46 Opalski), Jakóbczyk (61 Wnuk), Pigiel (81 Sawczuk), Lepiarz (69 Mikołajewski), Kosieradzki.
Rozbici w 17 minut
Bez szans w Nowym Targu był Lewart. Ekipa z Lubartowa już po 17 minutach meczu z Podhalem przegrywała aż 0:3. Gospodarze później nie musieli się już specjalnie wysilać i zaaplikowali rywalom jeszcze „tylko” jednego gola. Dzięki wygranej przypieczętowali swój udział w barażach o awans do II ligi. Podopieczni trenera Wojciecha Stefańskiego już kilka tygodni temu oficjalnie pożegnali się za to z III ligą.
Podhale Nowy Targ – Lewart Lubartów 4:0 (3:0)
Bramki: Giel (8, 10), Michota (17, 72).
Lewart: Podleśny – Kompanicki, Niewęgłowski, Marciniak, Niegowski (46 Drozd), Aftyka (90 Smolarz), Nojszewski (75 Socha), Steszuk, Morenkov, Zieliński (90 Gęca), Najda (75 Paluch).
Stracili wygraną w końcówce
Nieudane pożegnanie Chełmianki. Drużyna trenera Grzegorza Bonina przegrała na wyjeździe z Wiślanami Skawina 2:3. Goście przegrywali 0:1 i 1:2, ale wydawało się, że w ostatniej kolejce wywalczą punkt. Bartłomiej Korbecki w swoim stylu przeprowadził kapitalny rajd od połowy boiska, a na koniec „objechał” bramkarza i posłał piłkę do pustaka. W ten sposób wyrównał na 2:2, a przy okazji zaliczył swoje trafienie numer 18 w tym sezonie.
Niestety, walczący o utrzymanie gospodarze grali do końca. W 90 minucie wywalczyli rzut karny podyktowany po zagraniu ręką. Michał Jerke świetnie odbił jednak strzał Dawida Dynarka i nadal w Skawinie był remis. Miejscowi zdołali jednak przechylić szalę na swoją stronę. Po wyrzucie piłki z autu bohaterem okazał się Nikodem Morawski, który głową jednak zapewnił gospodarzom trzy punkty na wagę pozostania w III lidze.
Wiślanie Skawina – Chełmianka Chełm 3:2 (2:1)
Bramki: Bociek (4), Bąk (41), Morawski (90+4) – Karbownik (18), Korbecki (72)
Chełmianka: Jerke – Sałamaj (12 Perdun), Sarnowski, Kventsar, Zmorzyński, Pek, Kobiałka (75 Złomańczuk), Klec (62 Mroczek), Karbownik, Korbecki (75 Misztal), Kasprzyk.
