Początek sobotniego spotkania o godzinie 18
W obecnym sezonie obie ekipy grają w tej samej grupie, pomarańczowej. Jak na razie to zespół trenera Marcina Kurowskiego może czuć się bardziej zadowolony ze swoich występów. Na koncie Azotów znalazło się już siedem zwycięstw i tylko jedna wygrana. Dwie kolejki temu brązowi medaliści Polski przegrali w Płocku z Orlen Wisłą. – Byliśmy bardzo blisko przełamania „Nafciarzy”, jednak zabrakło nam skuteczności. Mieliśmy co najmniej osiem niewykorzystanych sytuacji sam na sam. Takiej klasy drużyna jaką jest Orlen natychmiast wykorzystywała każde nasze potknięcie – mówi skrzydłowy Azotów Przemysław Krajewski.
Kłopoty ze skutecznością puławianie mieli także w ostatnim wyjazdowym spotkaniu z Meblami Wójcik Elbląg. – Znowu popełnialiśmy te same błędy. Od początku bardzo się męczyliśmy. Efektem tego było skromne prowadzenie po pierwszej odsłonie 15:12 – mówi reprezentacyjny skrzydłowy.
Mielczanie znajdują się na szarym końcu stawki. Do tej pory wygrali tylko raz, w trzeciej kolejce 21:18, na swoim parkiecie z beniaminkiem z Elbląga. Za słabe wyniki zapłacił posadą trener Łukasz Rybak, najmłodszy szkoleniowiec ligi. Zespół poprowadzi w Puławach duet Tomasz Sondej – Krzysztof Lipka. Zwłaszcza nazwisko drugiego z nich to pewnego rodzaju niespodzianka, bowiem Lipka wciąż jest aktywnym zawodnikiem i w tym sezonie wielokrotnie dokonywał cudów w mieleckiej bramce.
O sile mielczan stanowią doświadczeni zawodnicy, jak Lipka, były gracz Azotów czy skrzydłowi Łukasz Janyst, Michał Chodara i Paweł Wilk. – Jesteśmy świadomi z jakim zespołem przyjdzie nam się mierzyć – zapewnia popularny „Krajek”. – Nie znaczy to, że Stal przyjedzie do Puław z zamiarem łatwego oddania punktów. Mimo odległego miejsca w tabeli ta drużyna potrafi grać w piłkę ręczną. To mocne punkty. Dlatego od początku musimy być solidnie skoncentrowani, by zacząć mecz na pełnych obrotach – snuje plany Krajewski.
Tylko poważne potraktowanie niżej sklasyfikowanego przeciwnika zagwarantuje Azotom sukces. – Nasi kibice już doskonale wiedzą, że potrafimy po 15-20 minutach wypracować sobie na tyle bezpieczną przewagę, która zagwarantuje nam końcowy sukces. I tego sobie życzmy w starciu ze Stalą – mówi popularny „Krajek”.
Sobotni mecz będzie punktowany maksymalnie za trzy „oczka”, z racji rywalizacji drużyn z tej samej grupy. Dodatkowo zmotywowany będzie także rozgrywający Azotów Michał Kubisztal, którego brat Dariusz gra w Stali na pozycji obrotowego.