W drugiej kolejce świdniczanie zostawili dwa punkty na parkiecie w Ropczycach. Drugie z rzędu zwycięstwo LKPS Politechniki Pszczółki Lublin
„Żółto-niebiescy” weszli znakomicie w spotkanie w Ropczycach. W secie otwarcia dyktowali warunki i w końcówce rozstrzygnęli losy rywalizacji zwyciężając 25:22. Wygrana na inaugurację potyczki z Błękitnymi jakby nieco uśpiła przyjezdnych, którzy nie potrafili poradzić sobie w drugim secie. Błędy w zagrywce, przyjęciu i ataku zaważyły na porażce w drugiej odsłonie.
Reprymenda trenera Piotra Maja poskutkowała w trzeciej partii. W niej Avia zaryzykowała serwisem, który zaczął sprawiać problemy miejscowym. Do tego doszły skuteczne ataki, co zaowocowało wygraną 25:15. Tym samym świdniczanie już mieli gospodarzy podanych na tacy. Wystarczyło przypieczętować swoją dominację dobrą grą w czwartym secie. – W tej partii gospodarze doszli nas w połowie. Z kolei w tie-breaku prowadziliśmy już 10:7 i 14:12. Najpierw zepsuliśmy zagrywkę mając piłkę meczową, a następnie oddaliśmy dwa kolejne punkty po słabym przyjęciu – relacjonuje trener Maj.
Błękitni Ropczyce – Avia Świdnik 3:2 (22:25, 25:17, 15:25, 25:20, 16:14)
Avia: Misztal, Kurek, Zugaj, Jaskulski, Sajdak, Gajosz, Sadowski (libero) oraz Kostniak, Mańkowski, Płaskociński, Ciorgoń.
Drugą wygraną mają na koncie siatkarze LKPS Politechniki Pszczółki Lublin. – Szkoda przegranego czwartego seta – mówi szkoleniowiec LKPS Sławomir Czarnecki. Lublinianie prowadzili już 2:1 w meczu. Prawdziwym pokazem siły była trzecia odsłona, w której LKPS zmiażdżył gospodarzy serwisem wygrywając 25:9! Końcówkę tej partii zakończył trzema asami serwisowymi Wojciech Kasiura.
KKS Kozienice – LKPS Politechnika Pszczółka Lublin 2:3 (22:25, 25:17, 9:25, 25:22, 10:15)
LKPS Politechnika Pszczółka: Pigłowski, Czarnecki, Kępka, Rejowski, Czubiński, Machowicz, Bonisławski (libero) oraz Antoszak, Kasiura, Toborek, Dobrowolski.