Kryształ Werbkowice i Orlęta Radzyń Podlaski awansowały do półfinału Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego. W środę obie drużyny wygrały finałowe spotkania w swoich okręgach
Kryształ ograł Ładę 1945 Biłgoraj 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Stanisław Rybka, w 55 minucie. Napastnik gospodarzy uderzył do siatki rywali z 16 metrów, idealnie między obrońcami gości. Do końcowego gwizdka przyjezdni nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania i wreszcie ze złota mogli się cieszyć piłkarze z Werbkowic.
– W końcu się udało. Wcześniej dwa razy zdobywaliśmy srebro, a teraz jesteśmy najlepsi – cieszy się Robert Semeniuk, kierownik Kryształu. I dodaje, że w przypadku wczorajszego spotkania sprawdziło się powiedzenie do trzech razy sztuka. – Dwa przegrane finały wystarczyły, za trzecim podejściem zrobiliśmy swoje. Co ciekawe przed rokiem też graliśmy z Ładą, ale wtedy musieliśmy się pogodzić z drugim miejscem.
W obecnym sezonie ligowym obie drużyny dwa razy mierzyły się już ze sobą. I w obu przypadkach kończyło się remisem 1:1. W środowym starciu wcale nie zanosiło się jednak na triumf miejscowych. – W pierwszej połowie może rywale mieli większą inicjatywę. Zagrażali nam głównie po stałych fragmentach gry, ale rzeczywiście mieli kilka akcji. Po zmianie stron, to my już dominowaliśmy i zasłużyliśmy na ten sukces – przekonuje kierownik ekipy z Werbkowic. Teraz czwartoligowiec zmierzy się z Chełmianką. Mecz zostanie rozegrany już w przyszłą środę, o godz. 17.30.
W drugim, środowym spotkaniu zmierzyli się dwaj trzecioligowcy. Podlasie podejmowało Orlęta i obie drużyny nie rezygnowały z walki o puchar. Ostatecznie po 120 minutach walki lepsi byli gracze Damiana Panka. Wygraną zapewnił im gol ze... 108 minuty Patryka Szymali, do spółki z bramkarzem Jakubem Wiśniewskim. – Kuriozalna bramka, bo nasz bramkarz chciał przerzucić piłkę nad poprzeczką, ale zamiast tego wylądowała w siatce – mówi Ryszard Więcierzewski, drugi trener Podlasia. Nieco inaczej całą sytuację widział szkoleniowiec przyjezdnych.
– Nie jestem pewien, czy bramkarz w ogóle dotknął piłki. To był raczej centrostrzał Patryka Szymali i jemu zapisałbym to trafienie. Ogólnie podeszliśmy poważnie do meczu i chcieliśmy zdobyć puchar. Wiadomo jednak, że w naszej sytuacji kadrowej dodatkowe pół godziny gry nie było wskazane. Mamy jednak cztery dni do spotkania ze Stalą Kraśnik i jakoś się pozbieramy – przekonuje trener Panek. Radzynianie w półfinale na szczeblu województwa zmierzą się z Motorem 26 lub 27 maja.
ŚRODOWE WYNIKI
Kryształ Werbkowice – Łada 1945 Biłgoraj 1:0 (0:0)
Bramka: Rybka.
Podlasie Biała Podlaska – Orlęta Radzyń Podlaski 1:2 (0:1)
Bramki: Wiraszka – Adison, Szymala.