Pięć meczów: trzy porażki, dwa remisy i żadnej wygranej, bramki 10-19 – tak przedstawiał się bilans Cosmosu Józefów po 5 kolejce zamojskiej klasy okręgowej. Tymczasem kolejnym rywalem był jeden z faworytów rozgrywek – Omega Stary Zamość
Cosmos fatalnie rozpoczął obecny sezon. Podopieczni trenera Artura Piechnika w pierwszej kolejce wywalczyli co prawda punkt w wyjazdowym meczu z Orionem Dereźnia Solska, ale potem przyszła bolesna porażka. Gracze z Józefowa przegrali u siebie aż 0:5 z Gromem Różaniec – Przed sezonem mieliśmy problemy kadrowe i okres przygotowawczy nie został należycie przepracowany bo część zawodników przebywała wtedy za granicą. Dodatkowo nasz czołowy zawodnik Michał Mielniczek przeszedł do Łady Biłgoraj – opisuje trener Artur Piechnik.
W trzeciej kolejce mimo zdobycia aż czterech goli w Tyszowcach konto Cosmosu nie wzbogaciło się choćby o punkt bo Huczwa strzeliła ich aż sześć. Kolejne dwie potyczki to bezbramkowy remis z Victorią Łukowa/Chmielek i wyjazdowa porażka 3:5 z Olimpią Miączyn. – Z Victorią rozegraliśmy pierwsze w obecnym sezonie dobre zawody. Z kolei w starciu z Olimpią Miączyn wynik mógłby być zdecydowanie lepszy. Niestety tamtejsze boisko pozostawia wiele do życzenia i ciężko na nim tak naprawdę grać w piłkę. – mówi trener Cosmosu.
W ostatni weekend podopieczni trenera Piechnika grali na bardzo trudnym terenie w Starym Zamościu z tamtejszą Omegą i nie rzecz jasna nie byli faworytami. Tymczasem Cosmos wrócił do Józefowa z pierwszym kompletem punktów. – Znam możliwości swojego zespołu. Choć w meczu z Omegą nie mogłem skorzystać z Kamila Przybysławskiego, to do składu wrócił Mateusz Poźniak – opisuje szkoleniowiec. – Już na początku spotkania mogliśmy prowadzić, ale Patryk Dołęski trafił w poprzeczkę. To się zemściło, bo Omega niedługo potem objęła prowadzenie. Później udało nam się wyrównać po kontrataku, a w drugiej połowie dołożyliśmy kolejne trafienie. Omega też miała swoje szanse, ale wynik już się nie zmienił – dodaje.
W następnej kolejce Cosmos podejmie u siebie grającą jak do tej pory w kratkę Koronę Łaszczów. – Na pewno będziemy chcieli podtrzymać zwycięską passę. Niestety znów mamy problemy kadrowe i nie będę mógł wystawić do gry wszystkich graczy. Tym razem za kartki pauzować będzie nasz obrońca Piotr Kiełbus, a także Jacek Podolak, który stanowi o naszej sile w środku pola. Jednak w najbliżej kolejce powalczymy o drugi w tym sezonie komplet punktów – kończy trener Cosmosu.