- To wyjaśni się w następnym tygodniu - mówi zawodnik, wychowanek Widzewa. - Jadę do Łodzi i w domu poczekam na rozwój wydarzeń. Rozmowy są trudne i nie wiem, jaki będzie finał. Są pewne rozbieżności. Może nie tyle finansowe, co związane z czasem obowiązywania umowy. Co będzie, jeśli się nie dojdę do porozumienia z Górnikiem? Mój menedżer poszuka mi innej drużyny.