Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Łęczyński klub zapadł w głęboki sen zimowy. Wciąż nie wiadomo, z kim Wojciech Stawowy będzie przygotowywał Górnika do rundy rewanżowej.
W dalszym ciągu nie została także wyjaśniona sprawa przyszłości Jakuba Grzegorzewskiego.
- Cisza, nikt ze mną nie kontaktował się w sprawie kontraktu - przyznaje skuteczny napastnik. - Krótko mówiąc zainteresowanie działaczy moją osobą jest żadne. Dlatego finał pewnie będzie taki, że w końcu podpiszę umowę w Cracovią. "Pasy” wystąpiły nawet z oficjalną propozycją. Co prawda, kontrakt z Górnikiem mam do końca czerwca, ale jeśli miałbym odchodzić, to wolałbym już teraz. Jednak znacznie więcej będę mógł powiedzieć po rozmowie z trenerem Stawowym.
A stanowisko Wojciecha Stawowego jest niezmienne. - Ja sprawę postawiłem jasno: chcę, aby Grzegorzewski został w Górniku. Nie tylko do czerwca, ale na dłużej - mówi szkoleniowiec. - Tym bardziej, że z powodów finansowych nie zanosi się na transfery. Pierwszy trening mamy 12 stycznia o godz. 11 i nie będzie na nim nikogo nowego. Choć odbieram od piłkarzy masę telefonów. Z kim poprowadzę zajęcia? Jeszcze nie wiem. Nie jest to dla mnie sytuacja komfortowa.
Zaproponowałem swoich współpracowników i na razie nie otrzymałem akceptacji. Ale jeśli nie przyjdą teraz, to na pewno w czerwcu. Wiem jedynie, że będę pracował z prof. Janem Chmurą. Na inauguracyjnym treningu będą też Tadeusz Łapa i Mirosław Budka. Czy mogą zostać Jacek Fiedeń i Robert Sarniak? Będę jeszcze rozmawiał w tej sprawie.
- Cisza, nikt ze mną nie kontaktował się w sprawie kontraktu - przyznaje skuteczny napastnik. - Krótko mówiąc zainteresowanie działaczy moją osobą jest żadne. Dlatego finał pewnie będzie taki, że w końcu podpiszę umowę w Cracovią. "Pasy” wystąpiły nawet z oficjalną propozycją. Co prawda, kontrakt z Górnikiem mam do końca czerwca, ale jeśli miałbym odchodzić, to wolałbym już teraz. Jednak znacznie więcej będę mógł powiedzieć po rozmowie z trenerem Stawowym.
A stanowisko Wojciecha Stawowego jest niezmienne. - Ja sprawę postawiłem jasno: chcę, aby Grzegorzewski został w Górniku. Nie tylko do czerwca, ale na dłużej - mówi szkoleniowiec. - Tym bardziej, że z powodów finansowych nie zanosi się na transfery. Pierwszy trening mamy 12 stycznia o godz. 11 i nie będzie na nim nikogo nowego. Choć odbieram od piłkarzy masę telefonów. Z kim poprowadzę zajęcia? Jeszcze nie wiem. Nie jest to dla mnie sytuacja komfortowa.
Zaproponowałem swoich współpracowników i na razie nie otrzymałem akceptacji. Ale jeśli nie przyjdą teraz, to na pewno w czerwcu. Wiem jedynie, że będę pracował z prof. Janem Chmurą. Na inauguracyjnym treningu będą też Tadeusz Łapa i Mirosław Budka. Czy mogą zostać Jacek Fiedeń i Robert Sarniak? Będę jeszcze rozmawiał w tej sprawie.
