Zagrają dla Rafała. Charytatywny mecz futbolu flagowego z okazji dnia niepodległości

W piątek, 9 listopada, o godz. 18 na stadionie lekkoatletycznym dla swojego kolegi zagra reprezentacja Wojska Polskiego Ziemi Lubelskiej z drużyną ligową Tytanów Lublin. Zebrane pieniądze zostaną przekazane na leczenie plut. Rafała Łusiaka, żołnierza 2 Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego, który zmaga się z chorobą nowotworową. 

– Od początku wspierają go koledzy z hrubieszowskiej jednostki, organizując szereg akcji charytatywnych, aby zgromadzić środki na leczenie żołnierza. Potrzeba około 220 tys. zł., więc wciąż prowadzone są akcje i zbiórki funduszy – mówi kapitan Damian Stanula, oficer prasowy 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Tytani Lublin występują w 2 Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego. Profesjonalni zawodnicy zmierzą się z ekipą złożoną z żołnierzy 2 Pułku Rozpoznawczego i 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – To już drugie takie spotkanie. W zeszłym roku graliśmy z Tytanami w Hrubieszowie. Wtedy przekazaliśmy pieniądze dla Światowego Związku Żołnierzy AK Okręg Zamość – mówi por. Kamil Chrzan, oficer 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, jeden ze współorganizatorów wydarzenia. – Teraz zdecydowaliśmy, że zagramy taki pokazowy mecz dla Rafała. Dla mnie ma to wymiar szczególny, bo znam go osobiście, byłem dowódcą kompanii, gdy on był dowódcą jednej z drużyn w moim pododdziale – dodaje por. Chrzan.

Futbol flagowy to mniej kontaktowa, ale równie widowiskowa odmiana futbolu amerykańskiego. – Gra jest szybsza i bardziej widowiskowa, bo na boisku cały czas przebywa tylko siedmiu zawodników, a cała drużyna liczy zaledwie dwudziestu graczy. Ze skompletowaniem składu nie mieliśmy żadnego problemu. Do udziału w meczu zgłosiło się znacznie więcej żołnierzy, niż może zagrać – przekonuje por. Kamil Chrzan.

Wstęp jest bezpłatny. Chorego zwiadowcę będzie można wspomóc na kilka sposobów, m.in. kupując klubowy szalik drużyny Tytanów lub okolicznościowe plakaty. W trakcie meczu będą zbierane pieniądze do puszek.