Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

INNE

9 lutego 2017 r.
12:33

Aleksandra Tecław i Iwona Podkościelna: "Jesteśmy pomostem pomiędzy dwoma światami"

Rozmowa z Aleksandrą Tecław i Iwoną Podkościelną, mistrzyniami paraolimpijskimi w kolarstwie tandemowym, które zajęły drugie miejsce w plebiscycie „Dziennika Wschodniego” na sportowca roku 2016 i wygrały rywalizację w kategorii niepełnosprawny sportowiec roku

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro mieliśmy kilku faworytów z województwa lubelskiego, ale na medal musieliśmy czekać aż do igrzysk paraolimpijskich i waszego występu.

Aleksandra Tecław: – Igrzyska były niesamowicie pasjonujące. Dążyłyśmy do nich przez sześć lat. Droga czasami była po grudzie, a czasami po gładkim asfalcie. Udało się do tego Rio dolecieć w całości, ze sprzętem. I pojechać po to upragnione złoto, po które pojechałyśmy. Nie ukrywam, że to było nasze marzenie, to był nasz cel i to udało się zrealizować w stu procentach.

Iwona Podkościelna: – Złoty medal olimpijski to było dla nas zwieńczenie sześciu lat ciężkiej pracy.

  • Mówicie o tym tak, jak o codziennych obowiązkach. A to jest tak, że mnóstwo sportowców o tym marzy, niektórzy, jak Paweł Fajdek, nawet otwarcie o tym mówią, a później tylko nielicznym się udaje. Zdradźcie, jaka była wasza recepta na sukces.

A.T.: – Na nasz sukces pracuje tak naprawdę sztab ludzi. Byłyśmy do startu przygotowane znakomicie i fizycznie i mentalnie. Za nasz stan psychiczny odpowiadał zarówno trener, jak i masażysta. No i my same dla siebie byłyśmy oczywiście ogromnym wsparciem. My najpierw wygrałyśmy ten wyścig w głowie, bo my wiedziałyśmy już wcześniej, co w którym momencie zrobimy, która góra jest nasza i kiedy zaatakować, żeby ten złoty medal wywalczyć.

  • To były perfekcyjne igrzyska? Wszystko poszło tak, jak sobie zaplanowałyście?

A.T.: – Zdecydowanie nie, ale to może Iwona niech opowie.

  1. P.:– Start naszego wyścigu opóźnił się ponad godzinę, bo w poprzedniej konkurencji zmarł zawodnik z Iranu. Karetki krążyły między trasą wyścigu, a szpitalem. Z tego powodu nie mogłyśmy rozpocząć rywalizacji o czasie.
  2. T.: – My jesteśmy bardzo dobre wytrzymałościowo, w jeździe po górach przede wszystkim, a nasz wyścig został skrócony o 20 kilometrów. To było dla nas ogromnym zawodem, bo miałyśmy tak wszystko wyliczone, że miałyśmy być na styk, a tu się okazało, że trzeba pokonać trasę raczej w sprinterskim tempie. Na szczęście się udało.
  • Igrzyska, czy to olimpijskie, czy paraolimpijskie, to przede wszystkim rywalizacja o medale, rywalizacja na najwyższym światowym poziomie, ale nie tylko. To także wspaniała otoczka, jakiej nie ma żadna inna impreza na świecie. Co, oprócz medalu, zapamiętacie z Rio?
  1. T.: – My trzykrotnie byłyśmy mistrzyniami świata i na imprezach dużej rangi bywałyśmy wielokrotnie, byłyśmy obyte z tymi imprezami. No, ale wiadomo, atmosfera igrzysk jest niepowtarzalna. Ekipa, to, że mogliśmy poznać sportowców z innych dyscyplin, to niesamowita sprawa. Bardzo mocno się zżyliśmy i z wieloma do tej pory mamy kontakt. Coś niesamowitego.
  2. P.: – Rzeczywiście, zgranie z uczestnikami, z całą kadrą narodową Polski, wspaniała sprawa. W takim stopniu to możliwe jest chyba tylko na igrzyskach.

A.T.: – Po mecie, gdy przybyłyśmy do pokoju, a troszeczkę dłużej nam się zeszo, bo była kontrola antydopingowa, w pokoju czekał już tłum ludzi, który zorganizował nam przyjęcie niespodziankę. Myślę, że to pokazuje, jak bardzo zgraną ekipą jesteśmy jako kadra narodowa i że każdy nie tylko walczy o swoje medale, ale także cieszy się z sukcesów kolegów i koleżanek.

  • Medale, zdobywane przez sportowców są efektem tysięcy godzin spędzonych na treningach, wszelkiego rodzaju wyrzeczeń. Jak wiele wy musiałyście poświęcić, żeby stanąć w Brazylii na najwyższym stopniu podium?

A.T.: – Z mojej strony to był ogrom poświęceń, zwłaszcza rodzinnych. Mój mąż bardzo na tym traci, bo z Iwoną przebywam około 300 dni w roku razem, z czego dla męża miałam te, powiedzmy, 60 dni gdzieś przelotem. Jeżeli oczywiście dojechał do nas na zgrupowanie albo spotkaliśmy się pomiędzy wyjazdami.

I.P.: – 300 dni w roku, nie miałyśmy wtedy możliwości spotkania z rodziną. Poświęciłyśmy się w całości trenowaniu.

A.T.: – Dużo różnego rodzaju diet, dużo treningu. Praktycznie zero życia towarzyskiego. Dla nas liczył się tylko trening, odpowiednia regeneracja, masaż, spanie. Nie było mowy o, nie wiem, 22 idę sobie do baru na piwo. Trzeba spać, regenerować się, bo 7 rano pobudka i zaczynamy nowy dzień. Każdy dzień bliżej Rio to był jeszcze bardziej spięty, napięty i wymagał jeszcze większych wyrzeczeń.

  • Kolarstwo tandemowe samo w sobie jest niesamowitą sprawą. Polega na absolutnej współpracy dwóch osób, które muszą być niesamowicie zgrane. Ale kolarstwo tandemowe w wykonaniu niepełnosprawnych to już w ogóle wyższa szkoła jazdy.

I.P.: – Zaufanie do pilota to podstawa, myślę sukcesu każdego tandemu.

A.T.: – My się dobrałyśmy praktycznie perfekcyjnie. Tak naprawdę, poza tym, co mówię do Iwony na wyścigu, my się doskonale rozumiemy ciałem. Iwona potrafi wyczuć te momenty, kiedy ja potrzebuję, żeby ona wstała czy wygięła się w którąś ze stron. Żeby siła odśrodkowa w odpowiedni sposób zadziałała. I myślę, że przez to zgranie mamy tak dużo sukcesów. Tak naprawdę nie ma drugiego takiego tandemu, który by tak dobrze technicznie jeździł. My możemy przez naszą posturę drobną tracić fizycznie, ale techniką bardzo dużo nadrabiamy.

  • Ale pewnie nie zawsze było tak kolorowo?

A.T.: – Początki były bardzo trudne. Wręcz nierealne się wydawało, że to będzie kiedyś wyglądało tak, jak wygląda dzisiaj. Każda stawała w swoim tempie, robiła w swoim tempie. Często kończyło się to tak, że „łooo, uważaj, bo się przewrócimy.”. W tym momencie jest, myślę, perfekcja. Jesteśmy niesamowicie zgrane, co przy wysokich prędkościach, jakie osiągają tandemy, jest nieodzowne. Ja jestem mózgiem, a Iwona silnikiem. Jeśli na zakręcie pilot złoży się w prawo, a zawodnik się przestraszy i pójdzie w drugą stronę, nie ma szans na uniknięcie upadku. Na to zaufanie pracowałyśmy jednak latami. Zresztą cały czas się siebie uczymy. Czasem się kochamy, czasem nienawidzimy. Nie da się tego uniknąć, spędzając ze sobą tak wiele czasu.

  • W naszym plebiscycie wygrałyście konkurencję sportowiec niepełnosprawny roku, ale zajęłyście także drugie miejsce w głównej kategorii, gdzie oprócz was nominowani byli sami w pełni sprawni sportowcy. To pokazuje trochę, że zmienia się patrzenie na świat sportu paraolimpijskiego. Ludzie zaczynają doceniać chyba, że wasze sukcesu kosztują tak samo wiele poświęceń, jak sukcesy w pełni zdrowych sportowców.

A.T.:– Osobiście uważam, że kolarstwo tandemowe jest takim pomostem, pomiędzy dwoma światami. Pomiędzy światem sportu niepełnosprawnych i pełnosprawnych. Tutaj jest połączenie tych obydwu konkurencji. Ja jestem pełnosprawna, Iwona niepełnosprawna, niedowidząca i jedna bez drugiej nie może funkcjonować. Uważam, że każdy pełnosprawny sportowiec powinien zobaczyć, jak pracują osoby niepełnosprawne. To są dopiero tyrani pracy. Tyle, co oni muszą włożyć i serca i ciężkiej harówy, żeby jakikolwiek wynik zrobić, to naprawdę, czapki z głów, coś pięknego.

I.P.: – Wyróżnienie w ogólnej klasyfikacji sportowiec roku 2016 to dla nas ogromne osiągnięcie.

A.T.: – Dziękujemy za to wyróżnienie, a przede wszystkim dziękujemy naszym kibicom, za to że tak mocno nas wspierali. Na Facebooku bez przerwy dostawałyśmy wiadomości : „Zobacz, wysłałem na ciebie dziesięć sms-ów, tu masz potwierdzenie, jak nie wierzysz”. To było takie budujące, że mamy to wsparcie fanów, znajomych, bliskich, że mamy ludzi, którzy w nas wierzą i doceniają nasze sukcesy.

Rozmawiał Michał Beczek

fot. Wojciech Nieśpiałowski

Pozostałe informacje

Do tragedii doszło w lesie w Woli Małej koło Biłgoraja

Tragedia w lesie. Życia nastolatki nie udało się uratować

Tragiczny finał majówki pod Biłgorajem. W lesie w miejscowości Wola Mała doszło do nieszczęśliwego wypadku. Nie żyje 14-letnia dziewczynka.

Julia PIętakiewicz była bohaterką rywalizacji w Rzeszowie

Górnik Łęczna rozbił Resovię

Podopieczne Artura Bożyka nie pozwoliły sobie na moment dekoncentracji w swojej pogoni za brązowym medalem mistrzostw Polski. Zawodniczki Górnika rozbiły aż 6:0 Resovię.

Idzie korowód, auta stop. Jutro utrudnienia w centrum Lublina
Przypominamy

Idzie korowód, auta stop. Jutro utrudnienia w centrum Lublina

W sobotę 3 maja w Lublinie odbędzie się barwny korowód tańczący poloneza. Na kierowców w czasie obchodów święta czekają utrudnienia.

Chciał zarobić na kryptowalutach, stracił 400 tysięcy złotych

Chciał zarobić na kryptowalutach, stracił 400 tysięcy złotych

Ponad 400 tysięcy złotych stracił 51-letni mieszkaniec Lublina, który chciał zarobić na handlu kryptowalutami. Mężczyzna został sprawnie zmanipulowany przez przestępców, którzy wyłudzili od niego wszystkie oszczędności.

Orlen Oil Motor Lublin - Innpro ROW Rybnik [relacja na żywo]

Orlen Oil Motor Lublin - Innpro ROW Rybnik [relacja na żywo]

Czas na drugi domowy mecz Orlen Oil Motoru Lublin w PGE Ekstralidze. W piątek wieczorem lubelskie "Koziołki" zmierzą sie z Innpro ROW Rybnik i będą zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo

KPR Padwa Zamość nie dała rady liderowi I ligi centralnej Handball Stali Mielec

KPR Padwa Zamość nie dała rady liderowi I ligi centralnej Handball Stali Mielec

W spotkaniu 24 kolejki KPR Padwa Zamość przegrała na wyjeździe z liderem I ligi centralnej Handball Stalą Mielec 23:26

Sprawdzone przepisy na grilla: co i jak zrobić, żeby majówka się udała?
SMACZNEGO

Sprawdzone przepisy na grilla: co i jak zrobić, żeby majówka się udała?

Czas rozpalic grilla i zrobić kaszankę albo golonkę. Do tego chłodnik z ziemniakami i ukisić małosolne, A na deser jabłka z grilla w glazurze miodowej. Albo boczniaki z rusztu.

Konferencja bialskiego oddziału Nowej Nadziei i przedstawiciela mieszkańców, Jacka Dobrzyńskiego
galeria

Od incydentu Brauna się odcinają, ale flagi Ukrainy na urzędzie nie chcą

-Flaga Ukrainy powoduje podziały w społeczeństwie Białej Podlaskiej -uważa bialski oddział Nowej Nadziei. Jego szef Paweł Borysiuk apeluje do prezydenta Michała Litwiniuka o zaniechanie pomysłu ponownego jej wywieszenia.

Bartosz Zmarzlik

Rusza żużlowa GP. Bartosz Zmarzlik zdecydowanym faworytem

W sobotę w niemieckim Landshut zainaugurowane zostaną indywidualne mistrzostwa świata na żużlu. Cykl Grand Prix składa się z 10 turniejów, w tym trzech w Polsce: w Warszawie, Gorzowie Wlkp. i Wrocławiu. Faworytem będzie walczący o czwarty z rzędu, a szósty w karierze tytuł Bartosz Zmarzlik.

Zaczęli fatalnie, a potem próbowali gonić. Sparingowa porażka Motoru Lublin z Widzewem Łódź

Zaczęli fatalnie, a potem próbowali gonić. Sparingowa porażka Motoru Lublin z Widzewem Łódź

Planowo w ten weekend Motor Lublin miał zmierzyć się na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Jednak ze względu na udział „Portowców” na PGE Stadionie w finale Pucharu Polski spotkanie zostało odwołane. Lublinianie nie próżnowali jednak i w piątek w meczu sparingowym zmierzyli się z innym zespołem, który miał w ten weekend przymusowe wolne od walki o punkty czyli Widzewem Łódź

MPK w długi weekend, czyli autobusy w Lublinie

MPK w długi weekend, czyli autobusy w Lublinie

Więcej kursów nad Zalew Zemborzycki, więcej kursów na Dworzec Lublin. A to dopiero początek zmian w kursowaniu komunikacji miejskiej w Lublinie na długi weekend majowy.

Piłkarze Wisły Puławy w sobotę zagrają na wyjeździe z Wieczystą Kraków

Wisła Puławy w sobotę zagra na wyjeździe z Wieczystą Kraków

Wisła Puławy kontynuuje granie na wyjazdach. Po zeszłotygodniowej wysokiej porażce w Bytomiu tamtejszą Polonią podopieczni trenera Macieja Tokarczyka pojadą szukać punktów do innego z faworytów rozgrywek – Wieczystej Kraków. Spotkanie zaplanowano na sobotę (godz. 15)

Orlen Oil Motor Lublin w pierwszym domowym meczu pokonał drużynę z Częstochowy. Teraz chce zrobić to samo z ekipą z Rybnika

Orlen Oil Motor Lublin podejmie w piątek Innpro ROW Rybnik. Faworyt jest tylko jeden

Jeszcze na dobre nie opadły emocje po wyjazdowej wygranej w hicie trzeciej kolejki nad Betard Spartą Wrocław, a już w piątek żużlowcy Orlen Oil Motoru otworzą zmagania w czwartej serii. Do Lublina przyjedzie skazywany na pożarcie beniaminek – Innpro ROW Rybnik. Każdy inny wynik niż pewna wygrana trzykrotnych mistrzów Polski będzie sensacją

Rzym kusi zabytkami
CITY BREAK
galeria

Z Lublina do Rzymu. Do zobaczenia w Wiecznym Mieście

Lot z Lublina to szybki i wygodny sposób, by odkryć uroki Wiecznego Miasta. A Port Lotniczy Lublin nawiązał współpracę z włoskimi liniami Aeroitalia.

Sekrety idealnych firan lnianych - profesjonalne wskazówki i częste błędy

Sekrety idealnych firan lnianych - profesjonalne wskazówki i częste błędy

Firany lniane mają niezwykłą moc transformacji wnętrza w elegancką przestrzeń pełną charakteru. Nawet najbardziej luksusowe tkaniny nie podkreślą jednak urody pomieszczenia, jeśli nie zostaną odpowiednio zawieszone. W tym artykule poznasz 5 kluczowych zasad wieszania firan lnianych oraz dowiesz się, jakich błędów unikać, by stworzyć wnętrze o nienagannej estetyce. Niezależnie od tego, czy urządzasz salon, sypialnię czy kuchnię, te wskazówki pomogą Ci osiągnąć profesjonalny efekt, który zachwyci domowników i gości.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!