Japończyk wygrał trzeci konkurs tegorocznego cyklu i już tylko kataklizm może mu odebrać wygraną w 67 TCS. Polacy znów znaleźli się poza podium, a najwyższe piąte miejsce zajął Kamil Stoch
Pierwsza seria dla Polaków przebiegała ze zmiennym szczęściem. Bardzo dobry skok oddał Kamil Stoch, który lądując na 126,5 m uplasował się na siódmymi miejscu. Trzy metry dalej poszybował Dawid Kubacki, ale ze względu na korzystniejsze warunki wietrze został sklasyfikowany na 10 pozycji. Awans do serii finałowej udało się wywalczyć także Stefanowi Huli (120 m). Nie powiodło się natomiast Jakubowi Wolnemu (116, 5 m) i Piotrowi Żyle (113,5 m). Tym samym popularny Wiewiór zaprzepaścił swoją szansę na miejsce w czołowej dziesiątce 67. Turnieju Czterech Skoczni.
Wracając do zawodników z czołówki to na trzecimi miejscu po pierwszej serii znalazł się Andreas Stjernen (131 m), drugi był Stefan Krat (129,5 m), a rywali dosłownie zdeklasował Ryoyu Kobayashi (136,5 m).
W drugiej serii słabo spisał się Hula, który skoczył ledwie 112 m i zajął ostatecznie 30 miejsce. Spory zawód spotkał też Dawida Kubackiego, który w swojej drugiej próbie lądował na zaledwie 116 metrze i nie dość, że wypadł z czołowej 10-tki piątkowego konkursu to zaliczył też duży spadek w klasyfikacji generalnej TCS. Na szczęście zdecydowanie lepiej spisał się Stoch. Ubiegłoroczny triumfator na skoczni w Bergisel zaprezentował się bardzo dobrze. Skok na 131 metr dał mu piąte miejsce i realne szanse na wywalczenie miejsca na podium w całym cyklu.
Natomiast miejsca na podium w porównaniu z pierwszą serią nie zmieniły się. Trzecią lokatę zajął Stjernen i to właśnie on w niedzielę stoczy walkę o miejsce na podium w całym TCS z Markusem Eisebichlerem, który w Innsbrucku się nie liczył. Szanse na podium ma też Soch, ale jego strata jest dość spora.
Drugi w piątek był Kraft, ale przez wpadkę w Ga-Pa Austriak nie ma szans na końcowy sukces, a zawody wygrał Kobayashi. Tym samym już tylko kataklizm może zabrać Japończykowi wygraną w prestiżowym turnieju bo jego przewaga jest ogromna. Zawodnik z kraju Samurajów w niedzielę powalczy tym samym o czwartą wygraną w turnieju i zapisaniu się w historii Turnieju Czterech Skoczni obok Stocha i Svena Hannawalda.
Klasyfikacja TCS po trzech konkurach
- Ryoyu Kobayashi 815.9 pkt * 2. Markus Eisebichler 770.4 pkt * 3. Andreas Stjernen 766.2 * 4. Kamil Stoch 750.9 pkt * 5. Stephan Leyhe 748.1 pkt.